Czwartek, 25 kwietnia 202425/04/2024
690 680 960
690 680 960

32 komentarze

  1. A co się dziwić zobaczcie jak ten Świdnik jest oświetlony lampy się świecą ale po co i tak jest ciemno. Świdnik jest najgorszym miastem po względem oświetlenia oraz przejść dla pieszych. Na głównej ulicy(Niepodległości) proszę przeliczyć ile jest przejść dla pieszych.

  2. Aron …tak cie ” czytam ” i tobie podobnych i wiesz co ? dla mnie ktoś kto pisze „wieśwagen ,20 letni szrot ,audi itp ” jest z mety zdyskwalifikowany jako rozsądny rozmówca ,bo uzywanie takich argumentów ,świadczy ewidentnie o jego niedorozwoju umysłowym …takim frazesami posługują się tylko ludzie ograniczeni umysłowo i tyle w temacie

  3. Tam (i nie tylko tam) gwno widać. Prawdą jest że tych przejść jest zbyt wiele (zobaczcie na podobne ulice w Lublinie i choćby droga przez Piaski), jednak oświetlenie jest do bani! Dodaj do tego ciemne ubranie. Zobaczcie że „ten dziad” stanął prawie w miejscu. Fakt, lepiej wcale się nie tłumaczyć bo to nic nie da, ale nie osądzajcie że tylko z powodu (nadal dość młodego jak na polskich kierowców wieku) wieku i być może wady wzroku jej nie zobaczył!
    Moim zdaniem – pogoda, prawdopodobne ubranie poszkodowanej, bliskość domu i zbyt duża ilość przejść – są powodem kolizji / wypadku w tym miejscu. Tam jest wysepka, a 99% pieszych nie widzi różnicy – może mu wlazła? Tak, nie wiemy z której strony lazła.
    Sorry, ale nadal to jest ulica, mimo że przejście… odwieczny problem jak jajko i kura. XXUJ Z POTENCJALNYM PIERWSZEŃSTWEM.

    W wielu stanach umysłu, stolicach czy innych inspiracji – tsza myśleć. Żeby nie było potem tsza komentować.
    Bez odbioru. 73.

  4. Prosze nie generalizujcie ,,swiete krowy,, moja Mama miala zaledwie niecały metr zeby dotrzec do chodnika i trafila do szpitala zamiast do domu jak wracała z pracy…. Najgorsze dla mnie to ze kierowca po calym incydencie okolo godziny 20 odjechał samochodem do domu, jak dla mnie z miejsca powinien miec zabrane prawo jazdy i skierowanie na badania skoro,, nie widzial,, nie spekulujcie juz jak bylo bo bylo jak napisalam a z jaka prędkością jechal tylko on wie….

    • Nie wtargnęła na jezdnie jak ktos pisal wyzej. Szla od Niepodleglosci przez przejscie ul. Kosynierów w kierunku sklepu,, Ziarenko,, i zabraklo jej niecały metr zeby dotrzec do krawężnika jak wyzej pisalam

  5. Kiedyś od przedszkola uczyli, że należy podczas przechodzenia przez ulicę rozejrzeć się najpierw w lewo, później w prawo, a następnie jeszcze raz w lewo i mając pewność, że nic nie jedzie, przejść przez ulicę. Tego uczę moje dzieci i z tego co udaje mi się zauważyć, stosują się do tej prostej zasady. Dzieci uczę, że na oznaczonym przejściu dla pieszych mają bezwzględne pierwszeństwo, ale ponieważ po drogach jeżdżą nieodpowiedzialni kierowcy, ponieważ z rożnych przyczyn, chociażby awarii hamulców, czy zasłabnięcia kierowcy, może nie udać zatrzymać samochodu, mogą przechodzić tylko wtedy gdy nic nie jedzie, albo gdy wszystkie samochody się zatrzymały (dotyczy to tym bardziej jezdni o dwóch pasach w jednym kierunku). Prosta zasada. Gdyby piesi nie tylko liczyli na kierowców, bo jak wiemy nie wszystkim można ufać, ale sami troszkę bardziej zadbali o swoje bezpieczeństwo, sporo istnień udałoby się uratować. Nie bronię kierowcy, potrącenie pieszego na przejściu to NIEZAPRZECZALNA WINA KIEROWCY. Tu na szczęście nikt nie zginął, ale niestety nie zawsze tak DOBRZE się kończy.

Z kraju