Niedziela, 05 maja 202405/05/2024
690 680 960
690 680 960

Zobacz moment zderzenia dwóch aut na skrzyżowaniu ul. Diamentowej z ul. Krochmalną

Wczoraj po południu na skrzyżowaniu ul. Diamentowej z ul. Krochmalną doszło do zderzenia dwóch pojazdów osobowych. Jeden z uczestników zdarzenia zarejestrował moment wypadku.

63 komentarze

  1. I nikt nawet d..y nie ruszył żeby
    ??

    • 14 : 57 na zegarze to kto Ci się zatrzyma . Większość wraca z roboty i kichy marsza grają , a i stolec domaga się dać nura do klopa .

  2. Muza jak z filmu sensacyjnego wprawia w nastój że ” merol ” czaił się by ustrzelić „renię ” .

    • a tam czaił się, jechał na pałę… ale jak renia pięknie się zachowała: kurtynki otworzone i przeleciała bokiem po krawężnikach nawet się mocno nie gibnęła…

  3. Jakim Trzeba być przygłupem, żeby tak w kogoś wjechać.
    Z miejsca odsyłać takich geniuszy na ponowny egzamin !!!

  4. Ciesz się że tylko na tym się skończyło , bo mogło być dużo gorzej, jak by Ci przywalił w twoje drzwi, Nie dawno na ul. Mełgiewskiej , kierowca z audi poniósł śmierć w podobny sposób.

  5. Wina merca ewidentna ale nie mogę się oprzeć wrażeniu, że gdyby kierowca reno nie postanowił zahamować ni z gruchy ni z pietruchy tylko jechał przez skrzyżowanie dalej swoim tempem to żadnego kontaktu by nie było i merc by mu ładnie za zderzakiem śmignął.

    • Kierowca Renault wchodził w zakręt, więc chyba logiczne, że zmniejszył prędkość, prawda?

      No cóż… Chyba nie dla wszystkich.

      • Dla mnie hamowanie w zakręcie nie jest logicznym tylko niebezpiecznym, zwłaszcza na śliskawej nawierzchni. Istnieje szereg efektywniejszych i bezpieczniejszych technik prowadzenia auta w zakręcie niż hamowanie w szczególności gdy wjeżdżamy nieco za szybko – niestety na kursach tego nie uczą i 90% ludzi w panice hamuje. Hamowanie w zakręcie jedynie pogarsza sprawę, proporcjonalnie do kwadratu „nadmiaru” prędkości i pogorszenia przyczepności (deszcz, snieg, gołoledź). Przyhamować, jezeli już powinien przed zakrętem…

        Dla jasności – w najmniejszy sposób nie usprawiedliwia to zachowania kierowcy mercedesa, miał doskonałą widoczność…

        • po co się wymądrzasz? ślisko było? na śneigu, mokrym czy marznącym podłożu ok, lepiej hamować silnikiem. Ale na suchym asfalcie przy niedużej prędkości lekkie przyhamowanie nie postawi go przeciez bokiem mądralo… Ja pierdziele, zaraz się sie musi znaleźć masa ekspertów od trakcji, technik hamowania, fizyki, zachowania pojazdu i aerodynamiki. Idź spuść sobie z krzyża.

          • @xor,
            1. Tak, było. Jezdnia po opadach deszczu – więc o zmniejszonej przyczepności (patrz: sposób odbicia sie światła na jezdni). Świadczy o tym rózniez brak wyraźnych śladów po oponach na jezdni.
            2. Jakie wymądrzanie się? To PODSTAWOWA wiedza jaką piwinien mieć każdy posiadacz PJ, niestety często widzę, że należy do wiedzy tajemnej. Wolę aby ktoś nie stosował techniki pokonywania zakrętów przez hamowanie w nim – nie chciałbym się z nim spotkać w takim zakręcie, a to pośrednio „zaleca” Aaron
            3. „lepiej hamować silnikiem”… najlepiej w ogóle nie hamować, tylko odpowiednio zwiększyć przyczepność/dociażyć koła napędzane, możliwości jest kilka, ale… co ja tam wiem, co będę sie „wymądrzał”

          • nie wymądrza się tylko ma rację, w przednim napędzie nie powinno się hamować w zakręcie, jest to niebezpieczne, należy mieć ,, siłę ,, na kołach czyli wyciągać go , czyli przynajmniej lekko dodawać gazu. Oczywiście wina pajaca z merca.

        • matka siedzi z tyłu

          Marian, wyłącz te gry komputerowe bo nigdy nie zdasz do tej trzeciej gimnazjum

        • Przeciez widac ze bylo praktycznie sucho. Lekko mokro było jedynie przy krawezniku, wiec nie opowiadaj ze nawierzchnia byla mokra, bo to ze godzine wczesniej pokropilo to jeszcze nie oznacza mokrej jezdni. A na dociazenie przednich kol najlepsza ponoc tesciowa siedzaca na masce… Wiem ze masz doktorat MIT z fizyki i w podobnej sytuacji dokonalbys w pol sekundy obliczenia rozniczkowe z rachunkiem prawdopodobienstwa, czy w ciebie merc przywali, ale nie kazdy jest taki biegly znafca. Ja tam prawko mize w chipsach znalazlem, ale zawsze na sliskiej nawierzchni na zakretach praktykowalem zwalnianie silnikiem. Oczywiscie ABS swoje, ale dociazenie przedniej osi? Zeby dociazyc przod, wydaje mi sie ze trzeba depnac po heblach ale wtwdy z kolei narazasz sie na podsterownosc.

        • Spróbuj się tamtędy przejechać bez hamowania mądralo, zobaczymy może jak raz dalej wylecisz na trawnik niż autor filmu – tyle że bez pomocy podobnego idioty jak ten z merola. Kto takim baranom daje prawo jazdy?

          • Jeżdżę przez to skrzyżowanie bardzo często, z różnych kierunków. Hamować na nim nie muszę bo wiem z jaką prędkością można tam wjechać – i jeżeli nie ma ślizgawki to dopuszczalne 50 km/h nie powoduje konieczności hamowania aby nie wynosiło bo… nie wynosi.
            Ponadto nigdzie nie napisałem, że kierowca renaulta mógł cokolwiek w tej sytuacji zrobić aby uniknąć zderzenia, bo nie mógł. Nawet lepiej, że nie miał czasu zbytnio kombinować bo mogło to się zakończyć wywrotką albo dzwonem w słup. Odniosłem się jedynie, że hamowanie w zakręcie nie jest najlepszym pomysłem. Ponadto XOR, jeżeli jedynym sposobem jaki znasz na zwiększenie traconej przyczepności czy też relatywnie bezpieczne wyjście z zakrętu w który najechałeś nieco zbyt szybko jest posadzenie teściowe… nie ma szans na wspólną płaszczyznę do dyskusji.

    • A ja nie mogę się oprzeć wrażeniu, że kierowca reni miał bardzo dużo czasu na przemyślenie czy hamować czy redukcja na niższy bieg i podłoga. Ewentualnie mógł zaciągnąć ręczny i kierownica w lewo. No zastanów się. W takiej sytuacji czas decyzji i reakcji to ułamki sekund. Nie jesteś w stanie podjąć czasami logicznego działania… co innego jak siedzisz w fotelu i sobie to oglądasz.

    • Ja nie mogę oprzeć się wrażeniu, że cię beret uwiera.

    • co ty człeniu bredzisz? Jak hamował n z gruchy ni z pietruchy? Ja widze moment odruchowego hamowania praktycznie może z sekunde przed uderzeniem. Wprawdzie nic mu nie dało hamowanie ale też nic nie dało by przyspieszanie. Pierdzielisz jak potłuczony.

    • Jaki znak miał kierowca mercedesa?

  6. zabrać prawo jazdy kierowcy mercedresa, co za nied…b

  7. Tristan Książe Porn-Walii

    Synuś nawet tyłka nie ruszył zapytać czy wszystko w porządku, czy potrzebna pomoc, tylko plastiki zbiera, żeby mieć komplet do zgrzewania…

  8. Kierowca Mercedesa nie zatrzymał się na STOP-ie.

    Teraz czekam na komentarze geniuszy, którzy twierdzą, że znak STOP jest bez sensu (bo jedynie spowalnia Przenajświętszą Płynność Ruchu) i spokojnie wystarczyłby tylko znak „ustąp pierwszeństwa” :)))

    • jak nam przekazano

      no i co a jak by zatrzymal się na stopie i wymusil to było by co innego geniuszu

    • stop jest bez sensu jak tuman nie umie jezdzic to zabrac prawko…

    • Oczywiście, że się zatrzymał. Linia zatrzymania dla prawego pasa jest cofnięta w stosunku do lewego i na linii zatrzymania (nawet trochę przed nią) mercedes się zatrzymał, co widać na samym początku filmu. Potem oszacował prędkość i odległość i zaczął jechać tak, żeby przejechać tuż za renaultem. Działanie prawidłowe tylko pod warunkiem, że jest do końca kontrolowane a nie strzelamy ze sprzęgła i… „naprzód Janów”. Jego pierwszym błędem było to, że nie przewidział, że kierowca renaulta poczuje się zagrożony i zacznie hamować. Drugim, że na to hamowanie odpowiednio nie zareagował.

      • Kierowca Mercedesa nie zatrzymał się ani na chwilę. Lecz się na nogi, bo na oczy już za późno.

      • nie zatrzymał sie / zwolnił lekko ale sie nie zatrzymał! niezastosowanie sie do znaku B-20….

        • Widocznie dla niejakiego Paaf „zatrzymać się” i „zwolnić” to jedno i to samo.

          Tak jak dla innych „posiadaczy prawa jazdy”, którzy nigdy nie powinni go mieć, zielona strzałka to to samo co zielone światło :)))

      • Co ty wypisujesz… nie zatrzymał się na całej długości ani na chwile.. lekko zwolnił i przyspieszył, zrobił najgorzej jak mógł.. najpierw zasugerował, że się będzie zatrzymywał zwalniając, a potem nagle przyspieszył i się wpakował z wymuszeniem… kierowca renault po pierwsze nie hamował wcześniej dopiero może cokolwiek zaczął sekundę przed zderzeniem i widać, że jeszcze przed uderzeniem lekko odbijał w prawo uciekając!

      • matka siedzi z tyłu

        Posłuchaj parzystokopytny – kierowca Renault mógł tam jechać z każdą prędkościa od 1 do 50km/h w zależności którą uznałby za bezpieczną, mógł również hamować i przyspieszać a zafajdanym obowiązkiem przy g łu pa w mercedesie było się zatrzymać i czekać aż łaskawie przejedzie. Tyle.

    • rzadko zatrzymuje sie na stopie bo biore to na logike.po kiego mam sie zatrzymywac skoro mam dobra widocznosc i widze ze nic nie jedzie?jak ktos niedowidzi to nie powinien posiadac PJ.za znaki stopu gdzie sie zatrzymuje/miedzy innymi jak skrecam z biernackiego w prusa,w krasieninie jadac na michow ale tam te znaki maja uzasadnienie bo droga z pierszenstwem jest zaslonieta budynkami ,murami czy drzewami.niedlugo to na kazdym skrzyzowaniu bedzie stop tylko dlatego ze niektorzy musza miec prawko chociaz absolutnie sie nie nadaja za kolko.a co to typa z merca to czy bylby znak ustap czy stop…on po prostu nie zauwazyl i byl pewny ze ma pierszenstwo chociaz bedac na jego miejscu kur…jakbym nawet mial to zasr…pierszenstwo i taka renowka by jechala to przeciez bym w nia nie przywalil .ten koles nie nadaje sie na kierowce.

  9. Nie każde skrzyżowanie z okrągłą wyspą jest skrzyżowaniem z ruchem okrężnym. O pierwszeństwie lub podporządkowaniu decydują znaki drogowe. Każdy kierowca w każdym miejscu, gdziekolwiek jest, musi wiedzieć czy ma pierwszeństwo czy nie ma.

  10. Zaraz będzie wina autora heh. Grunt że nikomu sie nic nie stało.