Sobota, 27 kwietnia 202427/04/2024
690 680 960
690 680 960

W Lublinie rusza sezon grzewczy. Już dzisiaj mieszkańcy niektórych osiedli będą mieli ciepłe kaloryfery

Mamy już jesień, o ile dni są jeszcze ciepłe, to jednak nocami temperatury na dworze znacznie spadają. W związku z tym największe spółdzielnie mieszkaniowe oraz wiele wspólnot postanowiło rozpocząć sezon grzewczy.

W poniedziałek największe spółdzielnie mieszkaniowe m.in.: Czechów, Czuby, LSM, Kolejarz i Motor, podjęły decyzję o rozpoczęciu sezonu grzewczego. Na ten sam krok zdecydowało się część wspólnot mieszkaniowych zlokalizowanych praktycznie w całym mieście. Oznacza to, że mieszkańcy już dzisiaj będą mieli ciepłe kaloryfery.

Jak wyjaśnia Teresa Stępniak-Romanek, Kierownik Działu Strategii i Marketingu Lubelskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej, od wielu lat to odbiorcy decydują, kiedy chcą rozpocząć ogrzewane w swoich budynkach. Brak zwłoki w podjęciu tej decyzji ma też aspekt finansowy. Zarządcy nie dopuszczają bowiem do nadmiernego wychłodzenia bryły budynku, gdyż ogrzanie takiego wyziębionego obiektu jest o wiele bardziej kosztowne niż utrzymanie względnie stałej temperatury.

Lubelskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej zapewnia również, że mieszkańcy nie muszą się martwić o niepotrzebne koszty ogrzewania, kiedy na dworze zrobi się nagle ciepło. Węzły cieplne LPEC wyposażone są bowiem w urządzenia automatyki pogodowej, które regulują dostawę ciepła w zależności od temperatury panującej na zewnątrz. Dodatkowo odcinają dostawę ciepła, kiedy temperatura na zewnątrz wzrośnie do określonego poziomu, najczęściej jest to 12 lub 15 stopni. I odwrotnie jeśli temperatura spadnie, ciepło automatycznie znowu popłynie do kaloryferów. Tym samym mieszkaniec płaci tylko za ciepło, z którego faktycznie skorzystał.

(fot. lublin112)

17 komentarzy

  1. Tym samym mieszkaniec płaci tylko za ciepło, z którego faktycznie skorzystał.

    To nie jest do końca prawda.

    • dzisiejszej nocy ma być 12 stopni…jeszcze nie pora na grzanie…może w środę włączę na moment klimę…pewnie ma godzinkę żeby trochę podgrzać, bo jak pada 2 dni to jest nieprzyjemnie…mam nadzieję, że we wrześniu to z 5 kw energii najwyżej zużyję…a w październiku nie więcej niż 200kW…przynajmniej wiem za co płacę…a raczej nie płacę…bo energia z nieba…

      • To współczuję. W październiku już zaczynać sezon grzewczy? W tamtym roku zacząłem na początku grudnia, bo temperatura w domu spadła poniżej 22*C a to już za zimno.

  2. Serio…???? Chyba trochę jeszcze za ciepło na grzanie. Cały dzień mam mocno uchylone okna w całym mieszkaniu, na noc rozszczelnione na wietrzenie , a i tak temperatura nie może zejść z 26 stopni w mieszkaniu. Jak włączą ogrzewanie, to będzie można się ugotować , sąsiedzi na ful odkręcone kaloryfery cały sezon, rury w pionie aż czerwone z gorąca….

    • To zależy od mieszkania. Nie wiem jakim cudem masz 26 stopni jak nie ma upałów na dworze, no ale ok. U mnie w tej chwili jest 21.3 a rano jak się obudziłem było 19.

  3. Zimy nie ma a już grzeją za dużo węgla macie .

  4. Okna otwarte wszędzie a oni grzać będą.

  5. U mnie 24 stopnie, a i tak włączają

  6. Nie za wcześnie na grzanie? Dwa dni temu było +25 na zewnątrz i słońce jak w lecie.

  7. za wcześnie w mieszkaniu będzie zbyt gorąco, co z tego że się zakręci wszystkie kaloryfery jak rury w pionie grzeją

  8. Sami malkontenci. Zimno źle, ciepło źle. Po to ma ie termostaty, by sobie samemu regulować. Jak ci jeden z drugim za gorąco to sobie zakręć całkiem. Ja nocami już od kilku tygodni sobie grzejě bo mam niezależne od nikogo i nikogo nie muszě prosić, czy ma grzać, czy nie.

  9. Stary! Wyngiel przywieźli, wyngiel!

Z kraju