Uwierzyła „niemieckiemu żołnierzowi” z Internetu. Straciła pieniądze
13:40 09-08-2023
Po raz kolejny do tomaszowskiej komendy policji zgłosiła się kobieta, oszukana metodą „na żołnierza”. Tym razem ofiarą oszustów padła 55-letnia kobieta.
Z jej relacji wynika, że poznała osobę podająca się za niemieckiego żołnierza. Rozmówca wysłała kobiecie zaproszenia do grona znajomych. 55-latka zaproszenie przyjęła i korespondowała z rzekomym żołnierzem ponad miesiąc. Po zdobyciu zaufania 55-latki i zapewnieniach o wspólnej przyszłości, oszust poprosił kobietę o przechowanie pewnej sumy pieniędzy.
– „Żołnierz” miał otrzymać dużą nagrodę finansową za udział w działaniach wojennych w Syrii, gdzie aktualnie przebywał. 55-latka zgodziła się i zgodnie z dalszymi poleceniami, przelała określone kwoty pieniędzy na wskazane przez oszusta konto. Przelewy miały umożliwić transport paczki z gotówką, która została wstrzymana w urzędzie celnym. Zapewnienia wydawały się na tyle wiarygodne, że kobieta dokonała kilku przelewów, na prawie 22 tys. zł. Jak się okazało, przelane środki nie były wystarczające, kobieta nadal dostawała wiadomości o potrzebie dalszych wpłat. Dopiero wówczas postanowiła opowiedzieć o wszystkim swojej rodzinie. Razem doszli do wniosku, że prawdopodobnie padła ofiarą oszustwa – relacjonuje młodszy aspirant Małgorzata Pawłowska z tomaszowskiej Policji.
Mundurowi ustalają szczegółowe okoliczności oszustwa i apelują o ostrożność w nawiązywaniu znajomości przez Internet. Pamiętajmy, że w wirtualnym świecie łatwo jest stworzyć postać, która w rzeczywistości nie istnieje.
Jeszcze trochę to rosyjskiemu żołnierzowi będą wierzyć.
W lubelskim wiele takich przypadków, ludzie tak dają się łatwo oszukiwać. Nie dziwę się, że pis ma tutaj ogromne poparcie.
Ponoć napisał, że jego dziadek był w Wehrmachcie z dziadkiem Tuska i to przeważyło…
I ona ma prawa wyborcze , ja pierd…
Gdyby posłuchała utworu „e mail” Magdy Umer i Andrzeja Poniedzielskiego, nie przyszedłby jej do głowy taki pomysł.
Ha, ha ale z Ciebie bambik.
No i po co było oglądać kampanię ryżego i jego hasła o kochanych niemcach .
Niemcom nigdy nie można wierzyć, Pani nie zna historii…
Jakby toto umiało samodzielnie myśleć to wiedziałoby kto wróg, kto przyjaciel, a kto „brat”.
A z innej strony patrząc: jak babę zaswędzi, to resztki rozsądku znikają.
Kolejna staruszka dała się nabrać. Tym razem jakiemuś oberfeldweblowi?????
Tyle lat po wojnie i zawierzyła niemieckiemu żołnierzowi. ?
No i dobrze zrobiła teraz da rosyjskiemu żołnierzowi ją wy…..ą z pieniędzy i będzie goła i wesoła.