W środę po południu na ul. Porzeczkowej w Lublinie doszło do potrącenia pieszej przez rowerzystę. Kobieta z obrażeniami ciała została przetransportowana do szpitala.
No to teraz zawiasy (jak będzie rozstrój zdrowia powyżej 7 dni) – niby nic, ale w kartotece nas_ane na ładne kilka lat i do niektórych prac już nie wezmą.
Grzywna.
Nawiązka.
Odszkodowanie.
Ewentualnie dożywotnia renta.
Jak sobie nasr_ć w życiorys to zdrowo.
hu8
Rozumiem jechać pochodniku wzdłuż Kraśnickich ale po takich osiedlowych uliczkach to trzeba być matołem żeby jechać chodnikiem.
andrzej
No bo pan rowerzysta wierzy w bzdury tzw. masy krytycznej IM WSZYSTKO WOLNO, IM SIĘ NALEŻY- na chodnikach są panami a na ulicach tracą instynkt samozachowawczy.
Janosik
Po chodnikach na ul. Nadbystrzyckiej i Narutowicza to się dopiero odbywa wyścig kolarski i brak reakcji tzw. stróżów prawa, aby zmniejszyć peleton.
a2
Jestem rowerzystą,kierowcą również.Moja sugestia,skoro rowery wynocha z chodników i jezdni,to samochody won z chodników.Nie bronię sprawcy na rowerze,ale żadnego koła samochodowego poza krawężnikiem w kierunku chodnika.Bądźmy sprawiedliwi i konkretni.
Się zgadzam w całej rozciągłości (mam samochód o DMC powyżej 2,5t więc co mi tam szkodzi i tak mi nie wolno nim wjeżdżać na chodniki 😀 ).
A teraz spadówa z chodnika roweraku.
A po co wam mój podpis
hołota przeklęta, 75 lat temu do takiej sytuacji by nie doszło
No to teraz zawiasy (jak będzie rozstrój zdrowia powyżej 7 dni) – niby nic, ale w kartotece nas_ane na ładne kilka lat i do niektórych prac już nie wezmą.
Grzywna.
Nawiązka.
Odszkodowanie.
Ewentualnie dożywotnia renta.
Jak sobie nasr_ć w życiorys to zdrowo.
Rozumiem jechać pochodniku wzdłuż Kraśnickich ale po takich osiedlowych uliczkach to trzeba być matołem żeby jechać chodnikiem.
No bo pan rowerzysta wierzy w bzdury tzw. masy krytycznej IM WSZYSTKO WOLNO, IM SIĘ NALEŻY- na chodnikach są panami a na ulicach tracą instynkt samozachowawczy.
Po chodnikach na ul. Nadbystrzyckiej i Narutowicza to się dopiero odbywa wyścig kolarski i brak reakcji tzw. stróżów prawa, aby zmniejszyć peleton.
Jestem rowerzystą,kierowcą również.Moja sugestia,skoro rowery wynocha z chodników i jezdni,to samochody won z chodników.Nie bronię sprawcy na rowerze,ale żadnego koła samochodowego poza krawężnikiem w kierunku chodnika.Bądźmy sprawiedliwi i konkretni.
Się zgadzam w całej rozciągłości (mam samochód o DMC powyżej 2,5t więc co mi tam szkodzi i tak mi nie wolno nim wjeżdżać na chodniki 😀 ).
A teraz spadówa z chodnika roweraku.
hołota przeklęta, 75 lat temu do takiej sytuacji by nie doszło