Udawał lekarza z Węgier, sprzedał staruszkowi zegarki, atrapy kamer i opaski ortopedyczne za 3 tys. złotych
12:59 03-09-2019
Wczoraj na jednej z ulic Łukowa, do idącego chodnikiem 88-latka podjechał kierowca osobówki i zaczął tłumaczyć, że jest pochodzącym z Węgier lekarzem. W trakcie podróży zabrakło mu paliwa aucie. Rozmawiając ze staruszkiem w międzyczasie zaproponował kupno opasek ortopedycznych i zegarków po okazyjnej cenie.
Starszy mężczyzna uwierzył w zapewnienia fałszywego lekarza. Zaufał mu do tego stopnia, że oszust zawiózł go swym samochodem do domu, skąd 88-latek przyniósł pieniądze.
Starszy mężczyzna za trzy zegarki, dwie opaski ortopedyczne i dwie atrapy kamer zapłacił oszustowi ponad 3 tysiące złotych. Gdy powrócił do domu chwaląc się okazyjnym zakupem, od najbliższych dowiedział się, że takie zegarki nie kosztują więcej niż 15 złotych, a atrapy kamer i opaski ortopedyczne też są niewiele warte.
Teraz mundurowi poszukują oszusta i kolejny raz apelują o ostrożność.
(fot. Policja Łuków)
A gdzie rodzina tak się interesują starszymi rodzicami są dopiero jak zostanie oszukany.
Chytrość kazała staruszkowi dać się nabrać na stary numer. Szkoda, że nie kupił jeszcze złotych monet.
Zobaczymy, jaki Ty będziesz bystry w wieku 88 lat. Będziesz miał okazję pokazać wszystkim dookoła, jak nie dać się oszukać i jak radzić sobie z cwaniakami i naciągaczami :)))
Pewnie Cygan, oni tak robią, to jest norma, że mówią, że zabrakło im paliwa. Zegarki i opaski medyczne, pasy lecznicze na kręgosłup, „elektronika” to również jest coś co się w takich sytuacjach powtarza.
Jak już wsiadł do samochodu, to mógł popatrzeć na wskaźnik paliwa. Zresztą przez otwartą szybę kierowcy też go widać.