Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

Uczestniczył w pokazie sprzętu rehabilitacyjnego. Został oszukany, każą mu płacić prawie 12 tys. złotych

Wczoraj 66-latek w powiatu łęczyńskiego udał się na pokaz sprzętu rehabilitacyjnego. Mężczyzna nie posiadał przy sobie okularów i nieświadomy podstępu podpisał wszystkie dokumenty. Po chwili dowiedział się, że za zakupiony sprzęt będzie musiał zapłacić blisko 12 tysięcy złotych.

Wczoraj 66-latek uczestniczył w pokazie sprzętu rehabilitacyjnego zorganizowanym w Łęcznej. W trakcie spotkania mężczyzna wziął udział w loterii, w której rzekomo wygrał rabat w wysokości 290 złotych, co miało stanowić cenę zakupu sprzętu rehabilitacyjnego.

Jednak, aby dopełnić formalności, od razu dostał do podpisania dokumenty. Senior nie posiadał przy sobie okularów i nieświadomy podstępu podpisał wszystkie dokumenty. Po chwili dowiedział się, że za zakupiony sprzęt będzie musiał zapłacić blisko 12 tysięcy złotych.

Kiedy 66-latek zorientował się, że został oszukany i chciał zrezygnować, obecni na miejscu przedstawiciele wmówili mu, iż nie ma możliwości odstąpienie od umowy i za wszystko będzie musiał zapłacić. Następnie mężczyzna niezwłocznie zgłosił się po pomoc do łęczyńskich policjantów.

Policja przestrzega przed zawieraniem umów, szczególnie gdy nie wiemy, co w nich jest oraz przed przekazywaniem nieznanym osobom danych osobowych. Każda osoba zawierająca umowę na pokazie, może odstąpić od zakupu w ciągu 14 dni.

Policjanci ostrzegają!

Zazwyczaj wszystko zaczyna się niewinnie od rozmowy telefonicznej, podczas której przedstawiciele handlowi zapraszają na pokaz sprzętu leczniczego. Adresatami są głównie osoby starsze. Później następuje spotkanie, gdzie elegancko ubrani przedstawiciele przy ciastku i kawie prezentują towar. Kolejno, gościom wręcza się nagrody oraz odbywa się losowanie upominków czy specjalnych rabatów. Zaś na końcu podpisywana jest umowa nieznanej treści obciążająca kupującego na dużą kwotę.

(fot. pixabay.com)

17 komentarzy

  1. Gdyby podpisał papiery bez okularów i dostał za to np: walizkę pieniędzy pretensji by nie było. Ale jak płacić trzeba to afera.

  2. To co poczytalność stracił.

  3. Aby odstąpić od umowy trzeba znać dane sprzedawcy, a standardem jest, że oszukany nie dostaje swojego egzemplarza umowy.

  4. CO JEST Z TYMI DZIADERSAMI?! JAK NIE OKULARY, TO ZWAPNIENIE MÓZGU … TRAGEDIA.

    • Twój doradca życiowy

      Powiem Ci tak,jak piorun lub inne nieszczęście cię nie dotknie to będziesz miał okazję zostać jak nazwałeś dziadersem. Dam ci wskazówkę módl się do bozi lub pieniądza lub innego bożka obyś nie miał zwapnienia móżgu lub innego schorzenia abyś mógł egzystować sam bez niczyjej pomocy.

    • W bolszewii to wychowane i dlatego takie ogłupiałe.

  5. lepiej nie chodzić na takie spotkania, przecież wiadomo w jakim celu one są, zwykłe naciąganie na badziew z ceną x100

  6. Gdzie tu jest oszustwo? Ktoś bronił czytać? Ktoś go zmusił do podpisania bez przeczytania?

    • oszustwem jest wciskanie starszym ludziom towaru po zawyżonej cenie i wciskanie im kitu, ze to niepowtarzalna promocja…ten pan akurat nie chciał kupić, a dali mu do podpisania dokumentu odbioru „nagrody”, naprawdę tylko oszust nie widzi tu oszustwa

      • W takim razie trzeba wszystkich księży zatrzymać! Biorą pieniądze za wszystko bez gwarancji na nic!

  7. To się staruszek porehabilitował???

  8. nie znajdzie tej firmy bo stoi pewnie zarejestrowana na adres fałszywy.

    • Jak policja zechce to znajdzie i firmę i zarzuty. Wiadomo gdzie było spotkanie, więc ktoś to wynajął.

  9. Propaganda pisu zajmuje cały czas antenowy i brakuje miejsca na take pierdoły jak ostrzeganie przed podobnymi wyłudzeniami bo pranie mózgu musi iść 24/7 żeby przypadkiem widz prawdy nie zobaczył u konkurencji. Podpisał to niech płaci.

  10. Byłam na 3 pokazach naczyń i 2 sprzętu rehabilitacyjnego. Wszędzie matoda taka sama. Perfidne nakłanianie do kupna. Ceny z kosmosu. Tą samą rzecz można w internecie kupić za przysłowiowe grosze. Kiedy nie udało im się sprzedać mi ich towaru, zostałam wyproszona z sali. Za każdym razem kiedy zapraszali na spotkanie,mówili że będą nowości. Owszem były: wyższa cena produktu, prezent-badziewie i nieuprzejmy pan prowadzący, który powiedział,że ja się komuś nie podoba to on daje prezent i prosi o opuszczenie sali. Osoby które nie dają się nakłonić do kupna też nie są mike widziane.

Z kraju