Poniedziałek, 29 kwietnia 202429/04/2024
690 680 960
690 680 960

Trafił do sądu za bezpodstawne wezwanie straży miejskiej. Na rozprawę przyszedł pijany

Trudno znaleźć racjonalne wytłumaczenie postawy mieszkańca Świdnika, który będąc obwinionym, przyszedł do sądu pod znacznym wpływem alkoholu. To przełożyło się na kolejne jego kłopoty.

Wszystko zaczęło się na początku marca, kiedy to straż miejska w Świdniku została powiadomiona o bezpańskim psie. Jeden z mieszkańców wskazywał, iż zwierzę nie ma właściciela i należy je odłowić. Na miejsce skierowani zostali strażnicy.

Szybko zorientowali się, że zgłaszający mówił nieprawdę. Wiedział bowiem doskonale, iż pies nie jest bezpański, co więcej, doskonale znał jego właścicielkę. W związku z tym strażnicy postanowili ukarać mężczyznę mandatem w wysokości 200 zł za bezpodstawne wezwanie.

Ten nie przyjął mandatu, w związku z czym strażnicy skierowali do sądu wniosek o ukaranie mężczyzny. Mieszkaniec Świdnika przyszedł jednak na rozprawę pijany. Sędzia wezwał więc policję. Badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna miał 2,5 promila alkoholu w organizmie. Co więcej kolejne badania dały jeszcze wyższy wynik, co oznacza, iż oskarżony pił niedługo przed przyjściem do sądu.

Ostatecznie mężczyzna został wyproszony z sali rozpraw. Sędzia zaś postanowił ukarać go za sprawę z psem grzywną w wysokości 400 zł. Z kolei za znieważenie sądu doliczył do tego kolejne 600 zł w ramach kary porządkowej. O sprawie poinformował portal miejski swidnik.pl.

12 komentarzy

  1. Ooo, to widać przychodząc pijanym na rozprawę, stanowi się większe zagrożenie, niż mając tyle samo promili za kółkiem.
    Za pierwsze jest kara porządkowa i usunięcie z sali, za drugie jakiś świstek z zakazem jazdy…

  2. Wielka mi obraza majestatu. Za chwilę ustanowią prawo, że chodzenie w obuwiu po pijaku to przestępstwo. Sąd na podstawie lewych zwolnień lekarskich zmienia terminy rozpraw, więc w tym przypadku też powinien bo widzi jak jest. Temu człowiekowi trzeba pomóc.

  3. a to na sprawie trzeba być trzeźwym? Ciekawe czy w pouczeniu na wezwaniu jest to zawarte i czy faktycznie jest taki prawny zapis

    • myślę, że w pouczeniu też nie jest zapisane, że np. w samych kąpielówkach i rękawkach do pływania nie można się stawić – możesz spróbować

  4. To jakiś żart od samego początku….Jak można bezpodstawnie wezwać straż miejską??? Pytanie po co tych nierobów w ogóle wzywać skoro oni maja mniejsze kompetencje jak bezdomny z dworca (z całym szacunkiem dla bezdomnych). Może miał marzenie żeby sobie blokadę na koło założyć bo do niczego innego to oni się nie nadają. Każda złotówka przeznaczona na ta pseudo służbę jest bezpowrotnie stracona a potrzeby miasta są duże i można spożytkować je znacznie lepiej….

  5. Jak widać państwo lubi karać obywateli a jeszcze bardziej lubi cyferki i dokładanie zer do puli, zostawcie go w spokoju, to jakiś zwykły żulik, a narobicie sobie i jemu kłopotów, to nie jest nikomu potrzebne, po co go tak dotkliwie karać.

  6. Jaki „oskarżony” szanowna Redakcjo?
    W sprawach z kodeksu wykroczeń jest „obwiniony”.
    Czuwaj!

  7. Miasto artura sobonia i wszystko jasne.

  8. Jeżeli pies nie był na smyczy, to SM powinna ukracać mandatem właściciela psa. A panu zgłaszającemu podziękować za zawiadomienie o wykroczeniu.
    Dobrze znam działania SM i ich miganie się ich od swoich obowiązków. Co mnie obchodzi, że ktoś nie ma gdzie zaparkować? Ktoś np. parkuje nieprawidłowo – to mandat i tyle. Tak samo, gdy ktoś jedzie po chodniku – mandat i tyle.
    Ktoś nieprawidłowo sprawuje opiekę nad psem – mandat.
    SM nie jest od osądzania, czy się komuś należy mandat, czy nie. Niech ukarany odmawia przyjęcia mandatu i broni się w sądzie.

    • Bredzisz Franiu.
      Właściciel ma panować nad zwierzęciem i tyle o tym w kw.
      Czy będzie mu do tego potrzebna wyłącznie komenda słowna i/lub gwizdnięcie, czy też smycz, obroża elektryczna i kaganiec, to już zależy od tego, jak ułożony jest pies (a więc też i bezpośrednio od właściciela/opiekuna zwierzęcia).

      Inna sprawa, że pies wałęsający się bez nadzoru to już wykroczenie.

    • Jeśli zawiadomił o bezpańskim psie, a dokładnie wiedział, czyj to pies, bo znał właścicieli – to nie jest to fałszywe wezwanie?
      To tak, jakbyś wezwał policję do pijanego faceta kierującego autem, a kierowcą okazałaby się trzeźwa kobieta, jadąca przepisowo…
      Co innego, gdyby zadzwonił i powiedział, że sąsiadka mimo próśb, puszcza dużego psa wolno przed blokiem – wtedy zgłoszenie byłoby zasadne i prawdziwe, a straż powinna się nim zająć.

Dodaj komentarz

Z kraju