Jak nie posiadał albo mu zabrali albo ważność się skończyła
Tom
Nie jest to już ważne . Ważne jest to że obstukał sobie komornika na duuużo lat jako członka rodziny .
.
,,,
Jolopstwo wyporzyczające nie sprawdziło czy ma prawko , brawoo. Nauczka na przyszlość
Dociekliwy
A skąd wiesz? Nie wiem jak jest u Panka, ale w traficarze wymagane jest zdjęcie prawa jazdy. Widocznie skorzystał z danych innej osoby lub miał uwielbiane przez ciemnogród prawko z Ukrainy. Powinien zatem odpowiadać jeszcze za oszustwo.
Mati
Wypożyczające.
adam
oni maj takie umowy że im sie to oplaca dać idiocie żeby rozwalił – taka lichwa jakby
ubawiony
Ten młody mężczyzna woził ludzi na popularnych aplikacjach przewozowych. Łebski student, wypożyczał auto wtedy kiedy były duże mnożniki.
Ja
W stówce się zmieści….
dziamba
idę o zakład że niewypłacalny i mogą go cmoknąć
Adam
Taa i pewnie on tą „stówką” dysponuję… Rodzice zapłacą, a jeśli nie to komornik siądzie i może czegoś się nauczy ten impotent umysłowy.
Kolo
To nic takiego. Ostatnio taki jeden tez uwazal, ze umie jezdzic i rozwalil w Otwocku McLarena za poltora miliona. To dopiero musialo byc bolesne…
miki
jak miał AC to niewiele stracił
xxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Może to Pan Kraśko jechał , myślał ze może ?
adam
nie zes..j sie **** ****
...
???
Gramatyka!
nie ustąpienia :))
Ybacczaskowiego
Wyborca tuska
Franciszek
Tak w woli ścisłości napiszę żebyście ludziska były świadome, że w większości przypadków koszty napraw pokrywa wypożyczający auto i to po stawkach ASO, więc jeżdżąc wypożyczonym autem proszę mieć to na uwadze żeby te minuty beztroski nie były spłacane dekadami.
Franciszek
W przypadku szkód ze swojej winy w regulaminie jednej z firm car sharingowych jest napisane, że „użytkownik ponosi odpowiedzialność za uszkodzenia powstałe z jego winy”. Udowodnienie klientowi odpowiedzialności za uszkodzenie samochodu powoduje konieczność zapłaty za koszt naprawy i/lub części, bez ograniczeń kwotowych, czyli do pełnej wartości zniszczonego samochodu i dodatkowe 35% tej kwoty na konto dostawcy car sharingu. Owszem różne firmy w regulaminach piszą często o ograniczeniach odpowiedzialności materialnej ale jeżeli zniszczenie pojazdu nastąpiło w skutek łamania prawa ruchu drogowego to jest mnóstwo włączeń, natomiast auta te mają zainstalowane sporo elektroniki na pokładzie, która dość obszernie rejestruje przebieg jazdy. Bywały firmy wypożyczające luksusowe i szybkie auta za sporą kaucją (10, 15tyś.), które nagminnie nie zwracały kaucji ponieważ wynajmujący np. 600 koną furę przekraczał dozwoloną prędkość – taki krętacki model biznesowy 🙂
Jak nie posiadał albo mu zabrali albo ważność się skończyła
Nie jest to już ważne . Ważne jest to że obstukał sobie komornika na duuużo lat jako członka rodziny .
.
Jolopstwo wyporzyczające nie sprawdziło czy ma prawko , brawoo. Nauczka na przyszlość
A skąd wiesz? Nie wiem jak jest u Panka, ale w traficarze wymagane jest zdjęcie prawa jazdy. Widocznie skorzystał z danych innej osoby lub miał uwielbiane przez ciemnogród prawko z Ukrainy. Powinien zatem odpowiadać jeszcze za oszustwo.
Wypożyczające.
oni maj takie umowy że im sie to oplaca dać idiocie żeby rozwalił – taka lichwa jakby
Ten młody mężczyzna woził ludzi na popularnych aplikacjach przewozowych. Łebski student, wypożyczał auto wtedy kiedy były duże mnożniki.
W stówce się zmieści….
idę o zakład że niewypłacalny i mogą go cmoknąć
Taa i pewnie on tą „stówką” dysponuję… Rodzice zapłacą, a jeśli nie to komornik siądzie i może czegoś się nauczy ten impotent umysłowy.
To nic takiego. Ostatnio taki jeden tez uwazal, ze umie jezdzic i rozwalil w Otwocku McLarena za poltora miliona. To dopiero musialo byc bolesne…
jak miał AC to niewiele stracił
Może to Pan Kraśko jechał , myślał ze może ?
nie zes..j sie **** ****
???
nie ustąpienia :))
Wyborca tuska
Tak w woli ścisłości napiszę żebyście ludziska były świadome, że w większości przypadków koszty napraw pokrywa wypożyczający auto i to po stawkach ASO, więc jeżdżąc wypożyczonym autem proszę mieć to na uwadze żeby te minuty beztroski nie były spłacane dekadami.
W przypadku szkód ze swojej winy w regulaminie jednej z firm car sharingowych jest napisane, że „użytkownik ponosi odpowiedzialność za uszkodzenia powstałe z jego winy”. Udowodnienie klientowi odpowiedzialności za uszkodzenie samochodu powoduje konieczność zapłaty za koszt naprawy i/lub części, bez ograniczeń kwotowych, czyli do pełnej wartości zniszczonego samochodu i dodatkowe 35% tej kwoty na konto dostawcy car sharingu. Owszem różne firmy w regulaminach piszą często o ograniczeniach odpowiedzialności materialnej ale jeżeli zniszczenie pojazdu nastąpiło w skutek łamania prawa ruchu drogowego to jest mnóstwo włączeń, natomiast auta te mają zainstalowane sporo elektroniki na pokładzie, która dość obszernie rejestruje przebieg jazdy. Bywały firmy wypożyczające luksusowe i szybkie auta za sporą kaucją (10, 15tyś.), które nagminnie nie zwracały kaucji ponieważ wynajmujący np. 600 koną furę przekraczał dozwoloną prędkość – taki krętacki model biznesowy 🙂