Wracamy do problemu latarni w wąwozie w rejonie ul. Okrzei, która według naszego Czytelnika zagraża zdrowiu i życiu, przede wszystkim dzieci. Na początku tego roku doszło tam do groźnego wypadku.
Proponuje dmuchane bariery jak na slalomie gigancie i będzie bezpiecznie- a tak seri to fakycznie latarnia stanowi zagrożenie dla życia i zdrowia, codziennie media donoszą o dziesiątkach rannych. Nad dziećmi proponuje czuwać i nie puszczać samopas a dorosłym na sankach mniej alkoholu, więcej rozumu i będzie dobrze
qwerty
A mnie przeszkadzają zakręty na drogach i wnioskuje zeby je „wyprostować ” bo stanowią zagrożenie ,szczególnie dla „posiadaczy prawa jazdy ” którzy notorycznie tracą panowanie nad pojazdem na takich zakrętach ….
Witam
Nic się nie bójcie jak dojdzie do jakiejś tragedii to odrazu opony się znajdą na latarni, a później będzie dwu tygodniowa nagonka na wszystkie latarnie. Tak to w naszym kraju bywa
Ave PiS vivat PO
Paweł
Gdyby rządził w Lublinie PiS to redakcja nie zakończyłaby tak łagodnie artykułu.
Kretyńskie tłumaczenie ratusza… Po prostu im się nie chce.
jur
Opamiętajmy się. Podobnie można byłoby domagać się usunięcia ławek ustawionych przy alejce bo dziecko jadące sankami może w nie uderzyć. A czy przeniesienie latarni w inne, pobliskie miejsce daje gwarancję, że kolejny młody saneczkarz nie upodoba sobie właśnie takiej trasy która przebiegnie po słupie? Najbardziej rozsądnym byłoby usypanie przed latarnią odpowiedniego wzniesienia, o kształcie przy mostowej izbicy, która skieruje jadące sanki na prawo lub lewo od istniejącego słupa.
Ja to ja
Jak ktoś uderza z dużą siłą w latarnie koło chodnika i ma 5 szwów na głowie to nie ma mózgu ! Strach by pomyśleć co by było jak by uderzył w dziecko przechodzące tym chodnikiem lub matkę z wózkiem! Ja bym dał zakaz z zjeżdżania z nielegalnej górki! Wystarczy spojrzeć na zdjęcie. A skoro jego dziecko ktoś potrąci to dopiero będzie miał pretensje do wszystkich.
Andrzej
Na wąwozie jest jeszcze jedna mina dla dzieci zjeżdżających na sankach .Przy dawnym torze saneczkowym jadąc z góry trzeba uważać na śmietnik po lewej stronie bo tez można go zaliczyć podczas zjazdu a wystarczyłoby przesunąć go 5 metrów dalej.
xor
a czy nie można wykazać się własną inicjatywą i wziąć z 5 opon, porozcinać z jednej strony i ponakładać na dół słupa jedna na drugą? Gdyby trzeba było pogrzebać we wnęce słupa, też elektryk by sobie poradził… Sprawa załatwiona.
Proponuje dmuchane bariery jak na slalomie gigancie i będzie bezpiecznie- a tak seri to fakycznie latarnia stanowi zagrożenie dla życia i zdrowia, codziennie media donoszą o dziesiątkach rannych. Nad dziećmi proponuje czuwać i nie puszczać samopas a dorosłym na sankach mniej alkoholu, więcej rozumu i będzie dobrze
A mnie przeszkadzają zakręty na drogach i wnioskuje zeby je „wyprostować ” bo stanowią zagrożenie ,szczególnie dla „posiadaczy prawa jazdy ” którzy notorycznie tracą panowanie nad pojazdem na takich zakrętach ….
Nic się nie bójcie jak dojdzie do jakiejś tragedii to odrazu opony się znajdą na latarni, a później będzie dwu tygodniowa nagonka na wszystkie latarnie. Tak to w naszym kraju bywa
Ave PiS vivat PO
Gdyby rządził w Lublinie PiS to redakcja nie zakończyłaby tak łagodnie artykułu.
Kretyńskie tłumaczenie ratusza… Po prostu im się nie chce.
Opamiętajmy się. Podobnie można byłoby domagać się usunięcia ławek ustawionych przy alejce bo dziecko jadące sankami może w nie uderzyć. A czy przeniesienie latarni w inne, pobliskie miejsce daje gwarancję, że kolejny młody saneczkarz nie upodoba sobie właśnie takiej trasy która przebiegnie po słupie? Najbardziej rozsądnym byłoby usypanie przed latarnią odpowiedniego wzniesienia, o kształcie przy mostowej izbicy, która skieruje jadące sanki na prawo lub lewo od istniejącego słupa.
Jak ktoś uderza z dużą siłą w latarnie koło chodnika i ma 5 szwów na głowie to nie ma mózgu ! Strach by pomyśleć co by było jak by uderzył w dziecko przechodzące tym chodnikiem lub matkę z wózkiem! Ja bym dał zakaz z zjeżdżania z nielegalnej górki! Wystarczy spojrzeć na zdjęcie. A skoro jego dziecko ktoś potrąci to dopiero będzie miał pretensje do wszystkich.
Na wąwozie jest jeszcze jedna mina dla dzieci zjeżdżających na sankach .Przy dawnym torze saneczkowym jadąc z góry trzeba uważać na śmietnik po lewej stronie bo tez można go zaliczyć podczas zjazdu a wystarczyłoby przesunąć go 5 metrów dalej.
a czy nie można wykazać się własną inicjatywą i wziąć z 5 opon, porozcinać z jednej strony i ponakładać na dół słupa jedna na drugą? Gdyby trzeba było pogrzebać we wnęce słupa, też elektryk by sobie poradził… Sprawa załatwiona.
Wasze dzieci, wasz problem.