Szykował się na święta? Kłusownik wpadł na gorącym uczynku z ponad 60 kg ryb (zdjęcia)
21:18 02-12-2022 | Autor: redakcja

Wraz ze zbliżającym się okresem przedświątecznym wzrasta aktywność kłusowników. W związku z tym strażnicy rybaccy prowadzą wzmożone działania mające na celu kontrolę rzek i zbiorników wodnych.
W czwartek strażnicy Państwowej Straży Rybackiej w Lublinie prowadzili działania w powiecie lubartowskim. W miejscowości Wola Skromowska na gorącym uczynku ujęli mężczyznę kłusującego na rzece Tyśmienica.
Połów mieszkańca gminy był imponujący. Wyciągnął bowiem z wody 120 ryb o łącznej wadze 63 kg. Były to leszcze, jazie, płocie, krąpie, sumy, sandacze i szczupaki.
Ryby po zważeniu i zmierzeniu, co jest niezbędne do celów procesowych, zostały z powrotem wypuszczone do wody. Mężczyzna zaś trafił w ręce policjantów.
Standardowo w takich przypadkach dokonano również przeszukania jego miejsca zamieszkania. Tam znaleziono kolejne narzędzia do nielegalnego połowu ryb.
Mężczyźnie przedstawiono już zarzuty z Ustawy o rybactwie śródlądowym. O jego dalszym losie zdecyduje sąd.
(fot: PSR Lublin)
Takich ciuli trzeba karać bezwzględnie chociaż 10 tyś zl, lub 2 lata odsiadki
Ile z tych ryb przeżyło , bo nie wierzę że wszystkie ?
nie ma co się dziwić że ryby nie biorą, jeziora i rzeki systematycznie odwiedzane są przez kłusoli,
Wytruć jak w Odrze i po kłopocie z kłusownikami a za 30 dni sprawę się umorzy i truciciele nigdy nie zostaną ujawnieni.
Temat z Odrą umarł jak wybory kopertowe organizowane przez Sasina – przypadek ?
Tak samo i z tobą będzie ubeku
Czyż bym szarpnął wrażliwą strunę pisowski pachołku – o tej porze kilku z PiS będą siedzieć za rok, po tych wszystkich machlojkach ludzie nie dadzą się nabrać kolejny raz.
Nigdy wcześniej tak dobrze ryby nie brały jak w tym roku po zatruciu.
Jakaś rzeczka zasobna w ryby, he, he…
Wiejski kmiot . W polu nie ma co robić , to kłusuje w rzece . Jak ma las blisko domu to pewnie i o opał nie musiał się martwić .
Powinni mu dowalić żeby 10 lat ryby nie spróbował
No to parę lat nie popróbuje ryb. W kryminale takich delikatesów nie podają.
U nas też jeden kłusowal,ale na zwierzynę leśna ,a miał wszędzie znajomości i bardzo fałszywie donosił na ludzi i wszystko tragicznie się skończyło w kotłowni szkoły podstawowej
Tylko szkoda,ze te ryby padły.