Niedziela, 28 kwietnia 202428/04/2024
690 680 960
690 680 960

Szef Wód Polskich i Główny Inspektor Ochrony Środowiska stracili stanowiska. To za sprawę zatrutej Odry

Są pierwsze dymisje po aferze z zatruciem jednej z największych polskich rzek, czyli Odry. Jak wskazuje premier, odpowiedzialność urzędników to ważna kwestia, a tu reakcja odpowiednich służb mogła nastąpić szybciej.

24 komentarze

  1. Jakby to było w Warszawie to czerwony pasek w tvpis już by był na pół ekranu ?

  2. aby patrzeć jak ogłoszą ,że Tusk zatruł Odrę albo sami Niemcy , już to widzę jak w TVP to ogłoszają

  3. A sasin? Kto usunie tego zj,a?

  4. Dla mnie hitem tej pisowskiego bełkotu i zwalanie winy to wypowiedź jakiegoś tam wiceministra ( sorry nie pamiętam nazwiska, za pisu jest ich jak psów), że za tę katastrofę odpowiadają Trzaskowski i Dulkiewicz. I odpowiedź jednego z samorządowców, że wg. tego mistrza intelektu Wisła wpada do Odry i dlatego ci prezydenci odpowiadają za zanieczyszczenie Odry. ***** ***

  5. Czaskoski truł Wisłę bez konsekwencji
    Celowo spuszczał ścieki do Wisły ale TOK Ściek FM nie płakał

  6. Jak to jest? Granicą między Niemcami a Polską jest środek głównego nurtu Odry. Polacy już w lipcu alarmowali, że źle się dzieje. A Niemcy po swojej stronie? Spali? Gdzie ich służby? Czyżby lustro Odry przechylone jest w stronę Polski i padłe ryby spływały tylko do nas? Potencjalni truciciele mogą być po obu stronach Odry, ale To wina PiSu.

  7. Nagrabili sobie chopaki, teraz to już na pewno przeniosą ich na inną parafię. Tzn. za jakiś czas znajdą się w innym resorcie czy spółce skarbu państwa. W każdym razie z głodu nie umrą, przecież takim prezesem nie zostaje się z łapanki, trzeba mieć poparcie, plecy. Tylko niech sprawa ucichnie.

Z kraju