Poniedziałek, 17 marca 202517/03/2025
690 680 960
690 680 960

Sypią prewencyjnie jeszcze przed opadami śniegu. „I tak powiedzą, że zima nas zaskoczyła” (zdjęcia)

Ponad 200 pojazdów czeka w pełnej gotowości, aby wyjechać na drogi kiedy tylko nadejdą opady śniegu. Magazyny są też wypełnione solą. To wszystko ma sprawić, żeby drogi krajowe były zimą w odpowiedni sposób utrzymane, a przede wszystkim przejezdne.

Firmy, które zajmują się odśnieżaniem dróg krajowych na terenie naszego regionu zapewniają, że są w pełni przygotowane do nadejścia zimy. Na dzień dzisiejszy w województwie lubelskim jest 1150 km dróg zarządzanych przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad. Ich całoroczne utrzymanie od kilku już lat jest powierzane prywatnym podmiotom, które mają za zadanie zarówno wiosną czy latem kosić trawę w pasach drogowych, jak też właśnie zapewniać właściwy standard jazdy zimą.

Łącznie w I standardzie utrzymania znajduje się 221 km tras, są to wszystkie drogi ekspresowe, a także droga krajowa nr 2. Większość pozostałych dróg krajowych została zakwalifikowana do II standardu. Ich łączna długość wynosi 680 km. Pozostałe 100 km to III standard. W tym przypadku są to głównie drogi krajowe nr 48 i 74, na których ruch jest najmniejszy, a dodatkowo nie wchodzą one w sieć tras międzynarodowych.

W tym roku na walkę ze śniegiem i lodem na drogach oczekują 104 pługosolarki, 95 nośników do pługów wraz z pługami, 14 pługów wirnikowych i 17 równiarek. Praktycznie wszystko jest to sprzęt należący do poszczególnych firm utrzymujących drogi. Do nich też należy konserwacja i naprawa tych pojazdów. Ze strony GDDKiA pozostaje jedynie dostawa soli. Wszystko dlatego, aby firmy utrzymaniowe nie miały problemów z jej dostępnością, co zdarzało się już wielokrotnie w innych regionach Polski.

– Na bieżąco otrzymujemy prognozy pogody, zarówno okresowe, jak też godzinowe. Do tego dochodzą adnotacje, m.in. w postaci tego, jak front będzie się przesuwał dalej. Wszystko to trafia do koordynującego całe działania Punktu Informacji Drogowej, który następnie przesyła to do firm utrzymaniowych. Tam pełnione są stałe dyżury, aby w razie potrzeby od razu skierować odpowiedni sprzęt na drogi. Następuje to w momencie, gdy rozpoczynają się opady, lub też wcześniej, aby zabezpieczyć jezdnie przed przymarzaniem śniegu – mówi Sławomir Górecki, zastępca dyrektora ds. zarządzania drogami i mostami w oddziale GDDKiA w Lublinie.

W tym roku dokonano zmian, które mają na celu szybszą reakcję w przypadku wystąpienia niekorzystnych warunków pogodowych. Chodzi o to, że kierowcy sprzętu do ośnieżania czas dyżurują na miejscu, a nie są ściągani na zawołanie, jak to miało miejsce w poprzednich latach. Dzięki temu pojazdy w razie potrzeby mogą natychmiast wyjechać na drogi.

– Najwyższy standard mówi o tym, że w ciągu 2-3 godzin od mamy obowiązek dostosować stan drogi ekspresowej, aby nawierzchnia była czarna i mokra. Jednak należy się liczyć z tym, że w przypadku, kiedy opady są ciągłe i intensywne, pomimo tego że sprzęt chodzi cały czas, to efekty te nie będą od razu widoczne – dodaje Sławomir Górecki.

Podczas akcji zimowego utrzymania dróg, służby drogowe wspomagają się również wieloma urządzeniami. Chodzi o liczne kamery zamontowane przy drogach, oraz stacje meteorologiczne, które na bieżąco przekazują temperaturę powietrza i nawierzchni, wilgotność, oraz siłę i kierunek wiatru.

Pracownicy służby drogowej nie ukrywają, że choćby było i tysiąc pojazdów do odśnieżania, to i tak kiedy tylko zaczną się opady śniegu, część kierowców powie, że zima zaskoczyła drogowców, albo że drogowcy zaspali. Wielu z nich bowiem nie potrafi zrozumieć, że jak śnieg pada bez przerwy, to zaraz po przejechaniu pojazdu odśnieżającego drogę, nawierzchnia i tak będzie biała.

Dodają również, że w wielu przypadkach do zablokowania ruchu przyczyniają się właśnie kierowcy. Mowa tu głównie o tych, którzy poruszają się pojazdami, w których ogumienie nie zostało dostosowane do zimowych warunków. Sporo z nich to ciężarówki. Wtedy wystarczy tylko wzniesienie, samochody nie mogły wyjechać pod górkę, co powoduje zablokowanie całej drogi.

Sypią prewencyjnie jeszcze przed opadami śniegu. „I tak powiedzą, że zima nas zaskoczyła” (zdjęcia)

Sypią prewencyjnie jeszcze przed opadami śniegu. „I tak powiedzą, że zima nas zaskoczyła” (zdjęcia)

Sypią prewencyjnie jeszcze przed opadami śniegu. „I tak powiedzą, że zima nas zaskoczyła” (zdjęcia)

Sypią prewencyjnie jeszcze przed opadami śniegu. „I tak powiedzą, że zima nas zaskoczyła” (zdjęcia)

 

(fot. lublin112)

22 komentarze

  1. Ocena: 0

    „Sypią prewencyjnie jeszcze przed opadami śniegu. I tak powiedzą, że zima nas zaskoczyła”

    To może niech wyjadą normalnie jak śnieg zacznie padać a nie kilka godzin po ustaniu opadów 😉

  2. Biała śmierć dla Blachy

  3. Jak prewencyjnie??!!! czy ja dobrze czytam??? może ktoś mnie uszczypnąć? niw wierze…

  4. Ocena: 0

    Co jest „sypane”? Co to za chemia żrąca? Sól to to nie jest.

  5. Ocena: 0

    Nie kojarzę zimy od kąd żyje żeby nie zaskoczyła drogowców. Nie wymagam żeby asfalt był czarny jak w lecie ale zdało by się odśnieżać nie o godzinie jak ludzie jadą do pracy, szkoly przed 7 tylko po 5 . Jak się nie wyrabiacie bo rejon duży to dokupić sprzętu lub komuś zlecić. Teraz już nie ma śnieżnych zim jak 5 lat temu. Chyba nie powinno być zaskoczenia że śnieg w zimie pada lub jest na zasadzie że a może się uda i nie będzie padać???? Jest 21wiek

    • Przyjedz na szkole w Turce po opadach śniegu, odśnieżarka nowiutka a operator nie dość że odśnieżanie zaczyna po 9:00 to do tego ogranicza się do parkingu ustawiając wyrzut przed siebie ??? w tym roku będę przygotowany na nagranie ??

  6. Ocena: 0

    XXI wiek, elektryczne samochody, informacje przesyłane falami, światła laserowe, pociągi mknące ponad 1000 km/h, rakiety lądujące bez dodatkowej pomocy oraz technicznych uszkodzeń, a w grajdole wilgoć jak w kanale, smród jak z szamba, karaluchy większe niż szczury, które też tu są i sypie się sól na ulicę

  7. stop ograniczaniu wolności
    Ocena: 0

    A sól to po cholerę? Jakoś w Skandynawii nie sypią. Znowu będę mieć buty dziurawe. Może Ratusz mi je odkupi?

    • stop ograniczaniu wolności
      Ocena: 0

      Zobaczcie jakie u nich są zimy, a jakie u nas.
      U nich -25 i pół metra śniegu nie jest niczym nadzwyczajnym i soli się praktycznie nie używa, tylko piasku.
      Sól nie ma żadnych zalet.
      Dobrze że sól nie działa przy siarczystych mrozach.

      -Sól posypywana w Polsce zimą na drogi jest bardzo toksyczna dla roślin, wiosną widać obumarłe przez to drzewa i rośliny, zniszczone trawniki i tereny zielone w miastach, na co trzeba wydać kolejne pieniądze by to naprawić.
      -Sól dostaje się potem do wód gruntowych, rzek i jezior powodując szkodliwe zmiany w ekosystemie mające daleko idące skutki, mające też wpływ na człowieka.
      -Sól drogowa powoduje brzydką breję w miastach, wodę stojącą, powstawanie „jezior” na chodnikach itd.
      -Sól niszczy karoserię samochodów i ubrania ludzi powodując problemy i łącznie duże straty finansowe.
      -Sól to bardzo wysoki koszt dla miast i gmin oraz obciążenie dla środowiska podczas wydobycia.
      – Sól drogowa to dosłownie coroczne wyrzucanie miliardów złotych w błoto w polskich miastach i gminach i bezcelowe niszczenie środowiska i kolejny rząd na to pozwala!

  8. Ocena: 0

    W Skandynawii czy Japonii używają żwirek zamiast soli. Sól największa syf dla środowiska, blacharki samochodów czy butów…

  9. Ocena: 0

    Oj już niektórzy przesadzają …zaraz by chcieli czysty goły asfalt bez płatka śniegu …ja rozumiem jak jest lód – na tym nie ma jazdy…ale śnieg przeszkadza ? Marudy lepiej niech zadbają o stan techniczny swojego wozidła,geometria i zbieżność ,świeże opony zimowe i żaden śnieg nie straszny .Do tego oczywiście odrobinę umiejętności prowadzenia pojazdu i nie trzeba się turlać 30km/h z powodu 1 cm śniegu na drodze .

    Pozdrawiam normalnych kierowców oraz drogowców

    • stop ograniczaniu wolności
      Ocena: 0

      Bardzo dobrze powiedziane

    • Ocena: 0

      Bzdura kolego. Opony zimowe są gorsze od wielosezonowych opon z najwyżej półki.

      • Ocena: 0

        Być może …nigdy nie miałem wielosezonówek,więc się nie wypowiem…ale wiem ,że dobre zimówki jakie stosuje od lat we wszystkich samochodach pozwalają na bezstresową jazdę po śniegu – ile by go nie było

  10. Lubiący dytature karła
    Ocena: 0

    A ile to nas kosztuje? Co jakiś dureń wymyślił sobie że sypanie na suchą czarna jezdnię jest droższe niż branie pieniędzy za Free czyli gotowość?!
    Noto już mamy chyba gotowy temat dla NIK

Z kraju

Lubelski biznes

Biznes i handel

Polityka

Społeczeństwo

Zdrowie i styl życia

Nauka i technologia