To jaki jest standard szpitalnych posiłków wiadome jest od dawna. Problem ten zaczyna być coraz bardziej zauważany, stąd wniosek o kontrole. Mają je przeprowadzić inspektorzy sanepidu.
Zabrać więzniom, do szpitala nikt nie idzie na własne życzenie, a do kryminału i owszem !!!!!
Chichot Losu
Zabrać??? Gotów jestem się założyć, że jak komuś na michę dołożą to prędzej więźniom niż chorym.
Przecież każdy z Szanownych Posłów i Senatorów tak naprawdę nie wie kiedy trafi za kratki. 🙂
Ania
To że cos ruszylo w tym kierunku to tylko i wylacznie zasluga strony Posiłki w szpitalach – na facebooku
buli torba
Szpital to nie stołówka ani restauracja, chcesz jeść to płać. Mi z domu przynosili szame do szpitala.
ollga
Za posiłki mojego dziecka w przedszkolu płacę 5,50 za dzień (śniadanie, obiad + podwieczorek), je naprawdę fajne, urozmaicone posiłki, widać, że przedszkole się stara, czy nie można za taką kasę zrobić czegoś sensownego dla pacjentów szpitali? Kilka razy leżałam w szpitalach m.in. na Lubartowskiej i tego jedzenia po prostu nie dało się jeść, śniadanie czyli 2 jajka na twardo + 2 kromki suchego chleba, dla ciężarnej leżącej na patologii ciąży, wow, można się najeść i wracać do sił, a to i tak był jeden z lepszych posiłków, mąż był niedawno w szpitalu na kraśnickich i tam już jedzenie było dużo lepsze choć też do szału daleko
alois
Przebijam stołówka szkolna Lublin , gotowanie na miejscu obiad dwa posiłki uwaga 3,50 , cena taka sama już 3 rok i co ciekawe jedzenie dobre dzieciak nie marudzi poza piątkową rybą .
Michaś Solejuk w relacji na żywo z ławeczki
Jedzenie w szpitalach, ani w kryminałach nie może być za dobre bo jedni chcieliby leżeć, w nieskończoność, a drudzy siedzieć.
A tak jedni i drudzy do dom chcom jak najszybciej 🙂
LILA
Wiele lat pracuję w szpitalu i jestem strasznie zdegustowana tymi wypowiedziami w pewnym Nowym szpitalu w Lublinie jedzenia nie brakuje a ilości jakie się wyżyna do kosza albo wylewa do sedesu wykarmiła by Wszystkich bezdomnych w Lublinie
arsen lupin
pewnie takie smaczne, że żarcie ląduje w koszu.
lupo de loup
a co na to Magda Gessler?
Zatroskany
To zdjęcie idealnie oddaje stan polskiej służby zdrowia.
Jak potrzebujecie dodatkowe zdjęcia bo to główne z artykułu to rarytas zgłoście się do mnie.
Pokaże wam jaka dietę cukrzyka dostałem na alejach kraśnickich.
Jak pielęgniarki zobaczyły że robię zdjęcia posiłkom, zrobiły mi z tego wojnę, a lekarz omijał moje łóżko przez 2 dni.
To co się tam dzieje to jakaś pomyłka/patologia. Pomijając syf, i lekarzy wpadających w samozachwyt.
Nawet najlepszy regionalny specjalista nie zauważył u mnie wady serca podczas badania jakie wykonywał, dopiero po kilku dniach praktykant zobaczył że jest coś nie tak…..
Gdyby nie te młode pełne energii i zapału do pracy pielęgniarki to nawet nie miał by kto zrobić wkucia i opiekować się pacjentami bo tylko one jeszcze na oddziale Diabetologi na Al. Kraśnickich coś robią, a staruchy kawa, cisteczko i wielka pretensja że im ktoś w ogóle przeszkadza przez cały dzień siedzenia w socjalnym
Zabrać więzniom, do szpitala nikt nie idzie na własne życzenie, a do kryminału i owszem !!!!!
Zabrać??? Gotów jestem się założyć, że jak komuś na michę dołożą to prędzej więźniom niż chorym.
Przecież każdy z Szanownych Posłów i Senatorów tak naprawdę nie wie kiedy trafi za kratki. 🙂
To że cos ruszylo w tym kierunku to tylko i wylacznie zasluga strony Posiłki w szpitalach – na facebooku
Szpital to nie stołówka ani restauracja, chcesz jeść to płać. Mi z domu przynosili szame do szpitala.
Za posiłki mojego dziecka w przedszkolu płacę 5,50 za dzień (śniadanie, obiad + podwieczorek), je naprawdę fajne, urozmaicone posiłki, widać, że przedszkole się stara, czy nie można za taką kasę zrobić czegoś sensownego dla pacjentów szpitali? Kilka razy leżałam w szpitalach m.in. na Lubartowskiej i tego jedzenia po prostu nie dało się jeść, śniadanie czyli 2 jajka na twardo + 2 kromki suchego chleba, dla ciężarnej leżącej na patologii ciąży, wow, można się najeść i wracać do sił, a to i tak był jeden z lepszych posiłków, mąż był niedawno w szpitalu na kraśnickich i tam już jedzenie było dużo lepsze choć też do szału daleko
Przebijam stołówka szkolna Lublin , gotowanie na miejscu obiad dwa posiłki uwaga 3,50 , cena taka sama już 3 rok i co ciekawe jedzenie dobre dzieciak nie marudzi poza piątkową rybą .
Jedzenie w szpitalach, ani w kryminałach nie może być za dobre bo jedni chcieliby leżeć, w nieskończoność, a drudzy siedzieć.
A tak jedni i drudzy do dom chcom jak najszybciej 🙂
Wiele lat pracuję w szpitalu i jestem strasznie zdegustowana tymi wypowiedziami w pewnym Nowym szpitalu w Lublinie jedzenia nie brakuje a ilości jakie się wyżyna do kosza albo wylewa do sedesu wykarmiła by Wszystkich bezdomnych w Lublinie
pewnie takie smaczne, że żarcie ląduje w koszu.
a co na to Magda Gessler?
To zdjęcie idealnie oddaje stan polskiej służby zdrowia.
Jak potrzebujecie dodatkowe zdjęcia bo to główne z artykułu to rarytas zgłoście się do mnie.
Pokaże wam jaka dietę cukrzyka dostałem na alejach kraśnickich.
Jak pielęgniarki zobaczyły że robię zdjęcia posiłkom, zrobiły mi z tego wojnę, a lekarz omijał moje łóżko przez 2 dni.
To co się tam dzieje to jakaś pomyłka/patologia. Pomijając syf, i lekarzy wpadających w samozachwyt.
Nawet najlepszy regionalny specjalista nie zauważył u mnie wady serca podczas badania jakie wykonywał, dopiero po kilku dniach praktykant zobaczył że jest coś nie tak…..
Gdyby nie te młode pełne energii i zapału do pracy pielęgniarki to nawet nie miał by kto zrobić wkucia i opiekować się pacjentami bo tylko one jeszcze na oddziale Diabetologi na Al. Kraśnickich coś robią, a staruchy kawa, cisteczko i wielka pretensja że im ktoś w ogóle przeszkadza przez cały dzień siedzenia w socjalnym