W najbliższą niedzielę w naszym regionie otwartych miało zostać kilkanaście sklepów Biedronka. Jak ustaliliśmy, sieć właśnie wycofała się z tego pomysłu. Pracownicy otrzymali już informację, że niedzielę mają wolną.
Punkt medyczny z założenia oferuje pomoc medyczną. Nie kupno środków medycznych, tylko pomoc wykwalifikowanego medycznie personelu. Jak zamierzali to zrobić? Pielęgniarka na dyżurze przy stoisku z pieczywem?
no właśnie
Pielęgniarka jak to pielęgniarka.
I niekoniecznie przy stoisku z pieczywem.
Ale czym różniłby się lekarz (tzw. rodzinny), który przyjmuje w przychodni, w prywatnym gabinecie znajdującym się w jego domu i w gabinecie znajdującym się w markecie.
Tak samo zbada, osłucha, zmierzy ciśnienie oraz wypisze receptę lub skierowanie na badania.
A, że ustawodawca ciągle się gubi w uchwalanych przepisach bo coś chce zrobić na siłę – to już innym problem.
Rynek rządzi się swoimi prawami.
Nie będzie klientów to ktoś sam się zamknie.
A teraz odwróć sytuację.
Masz powiedzmy zakład szewski ale mało klientów i zaczynasz dokładać do interesu.
Chcesz zlikwidować działalność a „ktoś” pod groźbą kar finansowych nie zezwala ci na zamknięcie zakładu.
I jeszcze dostaniesz nakaz w jakie dni i ile godzi zakład ma być otwarty.
walec piąty
Co ja teraz będę robił w niedzielę….
MM
Bo to trzeba uwalić przywileje dla tej specjalnej kasty wybranych pracowników handlu. Inni muszą pracować w nicy, niedzielę i święta. A ci nie mogą.
!
Jestem tego samego zdania! Są pracownicy handlu czy transportu, którzy pracują 24/7. Są też pracownicy, którym zamknięto sklepy w niedziele, a chcieliby pracować, np. studenci mający wtedy wolne.
Zawsze jak się państwo pcha w wolny rynek, to wychodzi bubel!
abc
Dlaczego pracownicy marketów są uprzywilejowani??? Może pracownicy stacji benzynowych też chcieliby odpocząć? Albo pracownicy kin, gastronomii? Lekarze pewnie też chętnie spędziliby niedziele z rodziną. Natychmiast należy to poprawić i zamknąć wszystko w niedziele. Tak będzie sprawiedliwie.
:)
Brawo Śniadek – mój bohaterze.
Dzięki tobie niedzieli przywraca się charakter dnia świątecznego.
Ale nie śpij Śniadek „na laurach”.
Walka jeszcze trwa.
Nie ma żadnego powodu i uzasadnienia aby setki czy tysiące pociągów, busów i autobusów woziły ludzi w niedzielę.
Nawet jeśli ktoś jeszcze musi pracować w niedzielę to rozwiązaniem jest transport prywatny (tak, jak właściciel sklepu mający prawo pracować w niedzielę).
Jeśli chleb można kupić dzień wcześniej to i pojechać do innego miasta też można dzień wcześniej.
No i koniecznie zamknięcie komunikacji miejskiej.
Przy obecnej ilości kościołów spacer na mszę nie wymaga dużego wysiłku fizycznego.
A po mszy odwiedziny rodziny na drugim końcu miasta sprawi, że ludzie będą zdrowsi po takich dłuższych spacerach.
Przyczyni się to do oszczędności w służbie zdrowia, a zaoszczędzone pieniądze będzie można przekazać na premie w ministerstwie.
Bo przecież im się należy.
A po komunikacji jest jeszcze wiele sektorów, których praca w niedzielę jest zbędna.
Chociażby energetyka…
Święty dzień jakim jest niedziela nie jest od tego, aby przesiadywać przed telewizorem czy komputerem.
Też powinno się wprowadzić ograniczenia.
Śmiało Śniadek – przed tobą jeszcze wiele pracy i różnych wyzwań.
🙂
.
ja bym jeszcze dopisał księży, odprawiających msze za pieniądze, głównie w niedziele i święta.
Frajzer
Brawo biedronka
Biedroneczka:)
Przejdź do BIEDRONKI i też będziesz w tej SPECJALNEJ KASCIE WYBRANYCH PRACOWNIKÓW HANDLU!!!
X-X-X-X-X--X-X-X
Szkoda.
Belfer
Ja chcę chodzić do marketu w niedzielę!!! Nie będą mieć niewykształceni robole wolne w niedzielę!!! 2 miesiące wakacji oraz wolne soboty i niedziele należą się nam nauczycielom jak „psu kiełbasa”!!!! Nie po to studiowaliśmy polonistykę i WF aby pracować 40 godzin tygodniowo!!! Właśnie wracam z wakacji w Hiszpanii i chcę kupić śmietanę!!!! Oszczędzałem na ten wyjazd 3 miesiące z tej głodowej nauczycielskiej pensji!!!
Mateusz
I prawidłowo.Ludzie którzy pracuja w tych marketach,w ciągu tygodnia mają ręce pełne roboty,więc wolny dzień jakim jest niedziela jest dla nich wytchnieniem.A jeśli ktoś nie ogarnia życia i musi robić zakupy w niedzielę powinien się zatudnić i zobaczyć jak to wygląda od środka.
abc
To chyba Ty nie ogarniasz życia jeśli uważasz, że w Biedronkach pracują 7dni w tygodniu i potrzebny jest zakaz handlu, aby mogli odpocząć.
Punkt medyczny z założenia oferuje pomoc medyczną. Nie kupno środków medycznych, tylko pomoc wykwalifikowanego medycznie personelu. Jak zamierzali to zrobić? Pielęgniarka na dyżurze przy stoisku z pieczywem?
Pielęgniarka jak to pielęgniarka.
I niekoniecznie przy stoisku z pieczywem.
Ale czym różniłby się lekarz (tzw. rodzinny), który przyjmuje w przychodni, w prywatnym gabinecie znajdującym się w jego domu i w gabinecie znajdującym się w markecie.
Tak samo zbada, osłucha, zmierzy ciśnienie oraz wypisze receptę lub skierowanie na badania.
A, że ustawodawca ciągle się gubi w uchwalanych przepisach bo coś chce zrobić na siłę – to już innym problem.
Rynek rządzi się swoimi prawami.
Nie będzie klientów to ktoś sam się zamknie.
A teraz odwróć sytuację.
Masz powiedzmy zakład szewski ale mało klientów i zaczynasz dokładać do interesu.
Chcesz zlikwidować działalność a „ktoś” pod groźbą kar finansowych nie zezwala ci na zamknięcie zakładu.
I jeszcze dostaniesz nakaz w jakie dni i ile godzi zakład ma być otwarty.
Co ja teraz będę robił w niedzielę….
Bo to trzeba uwalić przywileje dla tej specjalnej kasty wybranych pracowników handlu. Inni muszą pracować w nicy, niedzielę i święta. A ci nie mogą.
Jestem tego samego zdania! Są pracownicy handlu czy transportu, którzy pracują 24/7. Są też pracownicy, którym zamknięto sklepy w niedziele, a chcieliby pracować, np. studenci mający wtedy wolne.
Zawsze jak się państwo pcha w wolny rynek, to wychodzi bubel!
Dlaczego pracownicy marketów są uprzywilejowani??? Może pracownicy stacji benzynowych też chcieliby odpocząć? Albo pracownicy kin, gastronomii? Lekarze pewnie też chętnie spędziliby niedziele z rodziną. Natychmiast należy to poprawić i zamknąć wszystko w niedziele. Tak będzie sprawiedliwie.
Brawo Śniadek – mój bohaterze.
Dzięki tobie niedzieli przywraca się charakter dnia świątecznego.
Ale nie śpij Śniadek „na laurach”.
Walka jeszcze trwa.
Nie ma żadnego powodu i uzasadnienia aby setki czy tysiące pociągów, busów i autobusów woziły ludzi w niedzielę.
Nawet jeśli ktoś jeszcze musi pracować w niedzielę to rozwiązaniem jest transport prywatny (tak, jak właściciel sklepu mający prawo pracować w niedzielę).
Jeśli chleb można kupić dzień wcześniej to i pojechać do innego miasta też można dzień wcześniej.
No i koniecznie zamknięcie komunikacji miejskiej.
Przy obecnej ilości kościołów spacer na mszę nie wymaga dużego wysiłku fizycznego.
A po mszy odwiedziny rodziny na drugim końcu miasta sprawi, że ludzie będą zdrowsi po takich dłuższych spacerach.
Przyczyni się to do oszczędności w służbie zdrowia, a zaoszczędzone pieniądze będzie można przekazać na premie w ministerstwie.
Bo przecież im się należy.
A po komunikacji jest jeszcze wiele sektorów, których praca w niedzielę jest zbędna.
Chociażby energetyka…
Święty dzień jakim jest niedziela nie jest od tego, aby przesiadywać przed telewizorem czy komputerem.
Też powinno się wprowadzić ograniczenia.
Śmiało Śniadek – przed tobą jeszcze wiele pracy i różnych wyzwań.
🙂
ja bym jeszcze dopisał księży, odprawiających msze za pieniądze, głównie w niedziele i święta.
Brawo biedronka
Przejdź do BIEDRONKI i też będziesz w tej SPECJALNEJ KASCIE WYBRANYCH PRACOWNIKÓW HANDLU!!!
Szkoda.
Ja chcę chodzić do marketu w niedzielę!!! Nie będą mieć niewykształceni robole wolne w niedzielę!!! 2 miesiące wakacji oraz wolne soboty i niedziele należą się nam nauczycielom jak „psu kiełbasa”!!!! Nie po to studiowaliśmy polonistykę i WF aby pracować 40 godzin tygodniowo!!! Właśnie wracam z wakacji w Hiszpanii i chcę kupić śmietanę!!!! Oszczędzałem na ten wyjazd 3 miesiące z tej głodowej nauczycielskiej pensji!!!
I prawidłowo.Ludzie którzy pracuja w tych marketach,w ciągu tygodnia mają ręce pełne roboty,więc wolny dzień jakim jest niedziela jest dla nich wytchnieniem.A jeśli ktoś nie ogarnia życia i musi robić zakupy w niedzielę powinien się zatudnić i zobaczyć jak to wygląda od środka.
To chyba Ty nie ogarniasz życia jeśli uważasz, że w Biedronkach pracują 7dni w tygodniu i potrzebny jest zakaz handlu, aby mogli odpocząć.