Sobota, 27 kwietnia 202427/04/2024
690 680 960
690 680 960

Są nowe dane dotyczące wyborów. Lublin miastem wojewódzkim o najniższej frekwencji

Wszystko wskazuje na to, że frekwencja w trwających właśnie wyborach parlamentarnych będzie rekordowa. Z danych na godz. 17:00 wynika, iż zagłosowało już 57,54 proc. uprawnionych.

Znane są kolejne dane dotyczące frekwencji w tegorocznych wyborach parlamentarnych. Jak już informowaliśmy, do południa w całym kraju do urn udało się 22,59 proc. uprawnionych do głosowania, a naszym regionie było to 22,05 proc. Na godzinę 17 frekwencja cały czas utrzymuje się powyżej tej, jaka miała miejsce cztery lata temu, w trakcie poprzednich wyborów.

Jak wskazuje przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Sylwester Marciniak, dane z całego kraju są niezwykle optymistyczne. Na godzinę 17:00, spośród liczby 28 545 869 osób uprawnionych do głosowania, wydano karty 16 425 830 z nich, co daje frekwencję na poziomie 57,54 proc. PKW podkreśla, że cztery lata temu o tej porze wynosiła ona 45,94 proc, a więc jest o 12 proc. wyższa. Co więcej, wyniki te są wyższe nawet niż w wyborach prezydenckich. W naszym regionie frekwencja wyniosła 55,33 proc.

Najwyższą frekwencję zanotowano w dwóch komisjach wyborczych w Warszawie i w jednej w Poznaniu, zaś najniższą w komisjach w Opolu, Krośnie i Katowicach. W przypadku województw najchętniej głosują mieszkańcy mazowieckiego, małopolskiego i łódzkiego, z drugiej strony zestawienia jest opolskie, warmińsko-mazurskie i podkarpackie. Państwowa Komisja Wyborcza dodała, iż jeżeli chodzi o miasta wojewódzkie, to najniższa frekwencja występuje w Lublinie i wynosi 53,21 proc.

Jak wskazują analitycy, wszystko wskazuje na to, że w tym roku w wyborach weźmie udział rekordowa liczba Polaków. Na duże zainteresowanie wyborami wskazują też kolejki, jakie ustawiają się przed wieloma komisjami wyborczymi. Przed niektórymi z nich, tak jak np. tej zlokalizowanej w Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 4 przy ul. Kazimierza Tumidajskiego od rana przed wejściem stoi sznur mieszkańców. Jak wskazują mieszkańcy, czeka się nawet po półtorej godziny. Dodają, iż na szczęście prawie wszyscy są cierpliwi i spokojni, a rezygnuje i odchodzi naprawdę niewiele osób.

Sprawdziliśmy, jak sytuacja wygląda poza miastem. W Szkole Podstawowej w Konopnicy, kolejki pojawiały się głównie po zakończeniu mszy świętych w pobliskim kościele. Wówczas wierni udawali się oddać głos w wyborach. Wyraźnie też dostrzec można większy ruch w wieczorem, od tego jaki występował rano.

W przypadku referendum Państwowa Komisja Wyborcza nie podaje takich statystyk.

14 komentarzy

  1. Ja byłem po Teleexpresie to jeszcze wzrośnie frekwencja o 0,00001% 😉

  2. Jastrząb skurczywyk

    Haha

  3. Z kościoła do uryny, ksiądz wsadził do buzi po tabletce i pobłogosławił barany boże:D

    • niestety, taka prawda

    • Jaka byłaby twoja reakcja gdyby podawano, gdzie udają się po wyjściu z burdeli ich wyluzowani, czy może zestresowani bywalcy 😉 ?

    • Tobie kolega wsadził do buzi i nie tylko i co to ma do rzeczy, przecież robi ci tak od paru lat i to nie tylko on.

    • To chyba bardzo dawny byłeś w tym kościele bo ja na temat wyborów i sytuacji politycznej nie pamiętam żeby którykolwiek z księży wspominał. Ale jak wiedzę czerpie się od kolegów z przysłowiowej „budki z piwem” to się wypisuje takie bzdury.

  4. na wybory do obory poszla spolka dyrektory

  5. Głupi znajdzie głupszego od siebie i będzie na niego dłosował

  6. Czyli to dobrze że było referendum, podniosło frekwencję.

    • Oczywiście, że dobrze, że było.
      Osobiście zmobilizowało mnie to do tego, by pójść i poprosić o DWIE karty do głosowania do Sejmu i Senatu z dopilnowaniem odnotowania nieprzyjęcia karty referendalnej.
      Pytaniami referendalnymi próbowali obrazić inteligencję Polek i Polaków, a otrzymali jasny przekaz w postaci frekwencji ~40%.

  7. TO SAM ELEKTORAT POSZEDŁ xD

  8. I znowu Lublin okazał się ciemno grodem . Ludzie zmieńcie Orientację bo sami i bez przymusu ciągle dajcie Dupy.?

  9. Polacy po raz kolejny pokazali jak podzielonym są narodem. To nas zresztą wielokrotnie w historii gubiło stąd jest ona tak zagmatwana. Dziwi fakt, że po Palikocie, Petru po raz kolejny nabrali się na kolejnego „farbowanego lisa” Hołownię. Przecież to żadne nowe ugrupowanie tylko człowiek z tego samego proniemieckiego i prorosyjskiego środowiska co Tuski (był przecież dziennikarzem w TVN-ie) + ku(pip)wa polityczna jaką jest PSL. Ludzie mają niestety krótką i wybiórczą pamięć. Teraz to dopiero jak za kilka miesięcy opozycja dojdzie do władzy zacznie się bałagan i zawracanie Polski na te „lepsze” tory. I podobno bardziej demokratyczne jeśli tak można nazwać pełne uzależnienie się od Niemiec i Rosji.

Dodaj komentarz

Z kraju