Ruszyła pierwsza w powiecie chełmskim biogazownia. Inwestycję zrealizowała litewska firma (zdjęcia)
07:36 28-04-2023
W Turowcu w gminie Wojsławice oddana do użytku została pierwsza w powiecie chełmskim biogazownia. Do produkcji biogazu, z którego następnie ma powstawać energia elektryczna, wykorzystywane będą lokalne produkty rolne oraz odpady przemysłu spożywczego. Instalacja ma przetwarzać około 50 000 ton substratu rocznie, głównie ma to być kiszonka z kukurydzy czy resztki z produkcji przemysłu spożywczego jak wysłodki buraczane, plewy i wywar pogorzelniany.
Jak podkreśla Henryk Gołębiowski wójt gminy Wojsławice, biogazownia będzie nie tylko niskoemisyjnym źródłem energii, lecz również zapewni znaczne wpływy do budżetu gminy z tytułu podatku od nieruchomości. Do tego dochodzą nowe miejsca pracy, dodatkowy rynek zbytu dla rolników oraz lokalnych przedsiębiorców, a także dostęp do wysokiej klasy, bezwonnego nawozu – pofermentu, czyli pozostałości z produkcji biogazu.
Wójt nie ukrywa, że cieszy się, iż inwestor wybrał właśnie gminę Wojsławice na lokalizację obiektu. Ma również nadzieję, że będzie to początek dobrej współpracy, która przyczyni się do dalszego rozwoju gminy. Skorzystają również rolnicy, gdyż poferment wróci na pola jako nawóz. To szczególnie ważne w kontekście wzrostu cen nawozów mineralnych, które dotychczas w dużej mierze sprowadzane były z Rosji i Białorusi.
Za inwestycję odpowiada firma Green Genius. Jest to litewski deweloper odnawialnych źródeł energii. Jak wyjaśniał Rusłan Sklepowicz, CEO w Green Genius podczas oficjalnej inauguracji biogazowni, za wyborem Turowca jako miejsca na realizację inwestycji przemówiła otwartość i chęć współpracy władz gminy oraz lokalnej społeczności. Nie bez znaczenia była również dostępność substratu w regionie.
Biogazownia w Turowcu ma moc blisko 1 MW i będzie produkować rocznie 8 200 MWh prądu. To tyle ile rocznie zużywa około ponad 4000 gospodarstw domowych. Pozwoli to na uniknięcie emisji 87 000 ton CO2. Budowa obiektu została sfinansowana przez Bank Pekao SA.
(fot. materiały inwestora/nadesłane)
Biedni jesteśmy, dlatego Litwini uczą nas jak z goowna robić miód (mimo, że później od nas zeszli z drzew.
Obcokrajowcy uczą nas wszystkiego, jak się buduje sieci handlowe, jak się co produkuje (w tym przypadku robić z goowna gaz.
Tylko rozdawać potrafimy to, za co sami słono zapłaciliśmy. Na ten przykład wszelki złom wojskowy.
Bo my potrafimy tylko się kłócić, protestować i narzekać.
Wyprodukować, to jedno, a sprzedać to już zupełnie inna bajka.
Jak toto będzie droższe (bo polskie), to kto to zechce kupować, zamiast tańszego zagranicznego.
Chyba, że dadzą ludziom do wyboru: albo masz gaz taki jaki my ci chcemy sprzedać, albo nic.
Dziadek, przeczytaj artykuł i komentuj. Gdzie masz napisane o sprzedaży gazu?
Wstyd bo to zachodni bank zachodnim kapitałem wyssie z polskiego rolnika kasę. Tak władze gminy zabiegały to czemu nie znalazły polskiego odpowiednika i na zasadzie szybkiego podkupienia gruntów nie wpuściły polskiego kapitału? Orlen się chwali, że chce budować biogazownie. Czy ktoś z nimi rozmawiał?
Nie wspomniano ani słowem o tym, kiedy zamortyzują się koszty budowy tego cudu techniki i inżynierii litewskiej.
Bo mieć to jedno, a mieć z tego korzyści to już zupełnie inna bajka.