Przechodził poza przejściem, potrącił go seat
16:43 12-04-2018

Do zdarzenia doszło dzisiaj po południu na ulicy Popiełuszki w Lublinie.
Kierujący pojazdem marki Seat potrącił mężczyznę przechodzącego przez ulicę z prawej strony na lewą, poza przejściem dla pieszych.
Na miejscu interweniował zespół ratownictwa medycznego oraz policja. Poszkodowany pieszy z obrażeniami ciała został przewieziony do szpitala. W rejonie wypadku pracują policjanci, trwa ustalanie dokładnych okoliczności zdarzenia.
Jeden pas ul. Popiełuszki jest częściowo nieprzejezdny. Kierujący pojazdem był trzeźwy.
2018-04-12 16:30:43
(fot. lublin112.pl)
W tym, że pieszy przechodził przez jezdnię poza PdP nie ma niczego złego – jeżeli było to w miejscu dozwolonym.
Naganne i karalne jest to, że nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu pojazdowi.
To był Aaron, on nigdy nie ustępuje.
Za samo to, że nie widzisz w tym nic złego powinieneś dostać mandat w wysokości 500 zł wg taryfikatora za przechodzenie przez jezdnie w miejscu do tego nie wyznaczonym. PdP jest tam kilkanaście metrów dalej, nawet ze światłami.
Nie gadaj bzdur o jakichś miejscach dozwolonych, przez taką propagandę jaką siejesz, ludzie będą chętniej łazili po ulicach pchając się pod koła samochodów.
Napisz lepiej, że przechodzenie przez jezdnie jest dozwolone w przypadku gdy w odległości 100 metrów nie ma PdP oraz w oznaczonych znakiem D-40 strefach zamieszkania, i dopiero w tym przypadku należy zaznaczyć, że pierw pieszy musi ustąpić pojazdowi.
W strefie zamieszkania to pieszy ma pierwszenstwo nawet idac srodkiem jezdni.
Popiełuszki to nie strefa zamieszkania (nie mylić z obszarem zabudowanym). Polecam lekturę kodeksu drogowego. O strefie zamieszkanej informuje stosowny znak.
Moja odpowiedz była do Bienia, bo z jego komentarza wynika ze w strefie oznaczonej znakiem D-40 pieszy ustepuje pierwszenstwa.
Spójrz na zdjęcia, sprawdź dwa razy.
Ja wiem, że ty się nie boisz skompromitować, że „kompromitacja” to wprost twoje drugie imię, ale już bez przesady.
40 metrów w jedną stronę i miał przejście dla pieszych z sygnalizacją przy Głowackiego (gdzie mógł przejść zupełnie bezpiecznie), 40 metrów w drugą stronę i miał skrzyżowanie z Junoszy (gdzie wolno mu było przejść po upewnieniu się, że nic nie jedzie). A on wszedł prosto pod koła dokładnie pośrodku.
a nie mógł zahamować ….kiedyś wyjeżdżałam na zielonym z Głowackiego w prawo w Popiełuszki…na światłach na skrzyżowaniu stała jadąca w stronę Czechowa 13-stka….i ledwo zatrzymałam samochód bo jakaś zwariowana kobieta wymijała samochodem z impetem na podwójnej stojący na czerwonym autobus. Wjechała na przeciwległy pas tam gdzie ja zjeżdżałam w prawo na zielonym i prawie mnie staranowała-zatrzymałam się w ostatniej chwili..i pojechała dalej na czerwonym w stronę Sikorskiego