Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

Przebiegał przez trasę S7. Zginął na miejscu

Nie powinien się znaleźć na drodze, gdzie obowiązuje zakaz ruchu pieszych. Podczas przebiegania przez drogę został śmiertelnie potrącony.

W niedzielę na drodze S7 w wysokości Pasłęka w województwie warmińsko-mazurskim, w powiecie elbląskim, doszło do tragicznego wypadku z udziałem pieszego. 28-latek został tam potrącony przez peugeota.

Z ustaleń policjantów pracujących na miejscu wypadku wynika, że mężczyzna najprawdopodobniej przebiegał przez jezdnię przed nadjeżdżającymi samochodami na drodze, na której obowiązuje całkowity zakaz poruszania się pieszych.

48-latek jadący osobowym peugeotem nie zdołał wyhamować, w wyniku czego śmiertelnie potrącił mężczyznę. Kierowca był trzeźwy. Policjanci pod nadzorem prokuratora ustalają szczegółowe okoliczności wypadku.

(fot. Policja Warmińsko-Mazurska)

20 komentarzy

  1. Ten pieszy to zapewne jeden z tych pieszych, któremu skończyło się paliwo w samochodzie. Ekspresówki są (z reguły) ogrodzone i nie ma na nie wstępu z zewnątrz. Wyjątek do odcinek S12/S17 na odcinku Lublin-Piski, gdzie jest dostęp do przystanków.
    Czy ten „pieszy” miał na sobie kamizelkę odblaskową?

  2. zwykły samobuj… co tu ustalać ??? a rozumiem, statystyki nie daj boze wzrosna i bedzie lipa z dobrobytu i dobrej zmiany hahaha

  3. A tak trudno przeskoczyć przez ogrodzenie czy nawet te ekrany czy też wejść w miejscu gdzie są zjazdy? Samobójca i tyle w temacie. Ale pytanie bardzo słuszne, czy miał kamizelkę? Dlaczego nie był niczym chroniony?

    • Ci durni piesi (a tym bardziej jeszcze bardziej durni pedalrze) to jakieś dziwne twory z kosmosu.
      To na pewno osoby z Antyprawem Jazdy, po lobotomii, z mocnym upośledzeniem umysłowym i z silną skłonnością do robienia kierowcom na złość.
      To na pewno nie są twoi znajomi, to na pewno nie jest twoja rodzina ani nawet sąsiedzi.
      W dodatku to jeszcze biedota, nawet jeżeli wartość roweru przewyższa wartość co drugiego samochodu.

      • Jak rozumiem wg Ciebie Franiu ten biedny człowiek przebiegający przez trasę szybkiego ruchu między pędzącymi samochodami to z pewnością profesor akademicki szukający chrabąszczy majowych do najnowszej dysertacji na temat przeżywalności onych w warunkach autostradowych. Pozdrawiam.

  4. Ciekawe czy ten Pasłęk też ma swoich „ekspertów netowych” jak Lublin, czy też czytają naszych „autorytetów”: Frania, Aarona czy 50/90 – „wchodź śmiało na drogę samochód się musi zatrzymać”.
    Swoją drogą tych dwóch ostatnich coś nie widać, może leżą pod tablicą „tu spoczywa ten który miał pierwszeństwo”

    • Odezwał się nieśmiertelny.

      nie widzę różnicy w stwierdzeniach:
      „wchodź śmiało na drogę samochód się musi zatrzymać”
      „wjeżdżaj śmiało na zielonym, ci mający czerwone muszą się zatrzymać”

      w tym drugim przypadku jakoś trudniej znaleźć obrońców dla bandytów drogowych. Możesz wyjaśnić dlaczego?

      Nie trzeba być ekspertem, żeby znać podstawowe zasady ruchu drogowego.

      • Franiu – jest zasadnicza różnica w tych 2 stwierdzeniach, Pieszy spotykający kierowcę idiotę jest skazany na śmierć/kalectwo, kierowca spotykający kierowcę idiotę ma poduchy, strefy zgniotu – ma szansę przeżyć lub wyjść bez uszczerbku na zdrowiu. To jest różnica, jakiej starasz się nie widzieć. Bandytyzm drogowy jest bandytyzmem, ale takie bezrefleksyjne porównanie w Twoim komentarzu jak wyżej nie świadczy o Tobie zbyt dobrze. Pozdrawiam.

      • Gdybyś był prawdziwym ekspertem, to znałbyś przepis, który mówi, że pieszy ma pierwszeństwo dopiero gdy wejdzie na drogę, a dokładnie na przejście. A zanim na nie wejdzie jest jak samochód na czerwonym i powinien ustąpić pierwszeństwa. Jesteś więc „ekspertem” samozwańczym, takim w cudzysłowie. Różnica jest taka jak między mądrym, a mondrym. Ty jesteś ten mondry. I czytając twe porady od czapy ludzie sobie robią krzywdę.

    • Baranku.
      Tym różni się obszar niezabudowany/droga ekspresowa/autostrada od obszaru zabudowanego, że tym pierwszym przypadku prędkość dopuszczalna wynosi: 90/120/140 km/h, m.in. dlatego, że na tych drogach nie występują PdP.
      Jeżeli PdP występują (wyjątkowo) poza obszarem zabudowanym to prędkość dopuszczalna jest zmniejszona do przeważnie 70km/h w okolicy PdP/skrzyżowań.

      Nie porównuj zatrzymani pojazdu z prędkości 50km/h (obowiązującej w obszarze zabudowanym) do hamowania z prędkości 120km/h, bo to jest kilkukrotna różnica długości drogi hamowania.

    • Dobry komentarz „gość”

    • No pewnie – na pohybel powolniakom i pedestrianom… Mali i słabi niech siedzą w domach i sr**ją ze strachu przed władcami szos nieuznającymi przepisów i zasad ruchu drogowego.

      Jeszcze masz coś inteligentnego do powiedzenia?…

  5. Franio jest, 50/90 jest, obaj w szczytowej formie. Być może to więc Aaron postanowił się wybić przed pozostałych „ekspertów” i udowodnić swe teorie czynem?

  6. Auto na złom ciekawe czy rodzina tego bałwana zapłaci za nie ?

    • jeśli poszkodowany kierowca wystąpi o to do sądu to tak Chyba że spadku ewentualnego się zrzekną

  7. jestem ciekawy co w takim wypadku z likwidacją szkody na samochodzie?

Z kraju