Poszukiwania paralotniarza na polu kukurydzy. W akcji kilkadziesiąt osób, zadysponowano również śmigłowiec LPR (zdjęcia)
22:12 29-08-2020 | Autor: redakcja

W sobotę przed godziną 19 służby ratunkowe z powiatu ryckiego prowadziły poszukiwania paralotniarza, który miał spaść na pole kukurydzy w rejonie miejscowości Sobieszyn.
Na miejscu interweniowała straż pożarna z Ryk, Ułęża, Sobieszyna, Zosina, zespół ratownictwa medycznego, policja oraz zadysponowano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Działania służb polegały na przeszukania miejsca wskazanego przez świadków. Po godzinie poszukiwań nikogo nie znaleziono, ani śladów, aby doszło do wypadku z udziałem paralotniarza.
(fot. pixabay.com)
Aż sie łezka w oku kręci, bo myślałem ze to będzie śmigłowiec LGBT :p
? ? Myślałem że padne
Dobrze ze śmigłowce nie są na LPG
Na fotce widać jak paralotniarz zostawia ślad pary kondensacyjnej , co on się najadł źe takiego długiego bąka puszcza??
Siły i środki:
OSP KSRG Ułęż x2, JRG PSP Ryki, OSP Sobieszyn, OSP KSRG Zosin, LPR, ZRM oraz Policja – no i potrzebny, nie potrzebny, ale przybył i każdy zarobił swoje…
A wiernych członkiń i członków Kółek Różańcowych nawet nie wezwano…
Oni go szukają, a chłop sobie śpi w kukurydzy po dniu pełnym wrażeń.
Masakra ale paranoja i to wszystko ku..a na nasz koszt
Pewnie zżarły go „Dzieci kukurydzy 3”. A spadochronem wytarły sobie d*pki.
Łezka to się kręci bo jeszcze Żuczek w akcji ??
No dobra, paralotniarz chyba cały ale co z polem kukurydzy, po tych tabunach musi mało co zostało.
Zbiorowe zwidy . To robota dzieci kukurydzý,aby zwabić dorosłych.
W latach 70-tych szukano głucho-niemego dzieciaka na ogromnym polu kukurydzy. Wiele służb, ochotników zapadła noc i brak rezultatów. Sołtys wpadł, na jak się okazało genialny pomysł, na wsiach gospodarze mieli konie, usiedli na oklep lub siodło, pochodnie i po kilkunastu minutach zguba się odnalazła! Tak naprawdę to koń pierwszy zwrócił uwagę jeźdzcy. Dzieciak był może 30m od miejsca w którym wszedł na pole, przechodzili tam wielokrotnie ludzie i nie zauważyli.
Dziś trudniej by było wdrożyć taką akcję, musi być helikopter z termowizją…