Poszła na jagody, zgubiła się w lesie
09:04 26-06-2020
Do zdarzenia doszło w czwartek na terenie powiatu włodawskiego. Na telefon alarmowy zadzwoniła 41-letnia kobieta z informacją, że zgubiła się w lesie podczas zbierania jagód.
Kobieta nie potrafiła wskazać gdzie jest, bo chodziła już dłuższy czas i nie mogła znaleźć drogi do domu. Zaniepokojona powiadomiła służby ratownicze. Na miejsce dyżurny włodawskiej komendy skierował policjantów z Włodawy i Woli Uhruskiej. O konieczności włączenia się w poszukiwania powiadomiono również inne służby.
Policjanci cały czas utrzymywali kontakt telefoniczny z kobietą. Po kilkudziesięciu minutach udało się ją odnaleźć. 41-latka nie potrzebowała pomocy medycznej i została odwieziona do domu.
(fot. pixabay.com)
Zaprosi poszukiwaczy na pirogi z jagodami?
A bez jagód być nie mogą?
Mogła włączyć sobie nawigację jak miała zasięg
Lasy Sobiborskie to nie Puszcza Amazońska. Dochodzi do jakiejkolwiek drogi pożarowej i się nią idzie. A nie zawracanie gitary policji takimi bzdurami.
„i w pewnym straciła orientację w terenie.” – uzupełnijcie brakujące tam słowo
,,Zachciało się Zosi jagódek”.
I dziwić się seniorom jak tu kobita w średnim wieku nieogrania, jak wyjść z lasu. Wyszła na *** roku!
nie ogarnia- oczywiście
Zachciało się Zosi jagódek i weszła w księżowski ogródek
Tam są same cerkwie, nie fantazjuj.
Jak chcesz pozbyc sie kobiety , wyprowadz ja za blok , obroc 4 razy wokol jej osi , i spierdzielaj .
Nie wroci .
pusc babe do lasu…