Posadzili bratki – ukradli. Problem kradzieży roślin szczególnie zauważalny jest wiosną (zdjęcia)
19:43 18-04-2023
Tak jak co roku, wraz z nadejściem wiosny powrócił problem kradzieży roślin. W większości miast trwa ukwiecanie skwerów i zieleńców poprzez wykonywanie nasadzeń kwiatów czy też ozdobnych drzew krzewów. Niestety zamiast cieszyć oko mieszkańców, stają się one obiektem zainteresowania złodziei. Wiele z nich znika, zanim na dobre zdąży się przyjąć.
Jak wskazują samorządy, nie jest to nowy proceder, a niestety coroczna rzeczywistość. O kolejnym tego typu przypadku w naszym regionie poinformował właśnie Zarząd Dróg Miejskich w Łukowie. Nieznany sprawca ukradł bowiem bratki posadzone w przystankowym kwietniku.
– Sprzątamy, zamiatamy, czyścimy, sadzimy, urządzamy – wkładamy wiele pracy, wysiłku, środków finansowych i serca, aby nasze miasto było nie tylko przestrzenią zadbaną, bezpieczną i wygodną, ale również, a może przede wszystkim – przyjazną, zarówno mieszkańcom, jak i gościom Łukowa.Chcemy, abyście mogli w ferworze codziennych spraw i życia w pędzie mogli zatrzymać się choć na chwilę i spojrzeć na kolorowy świat dookoła Niestety są tacy, którym ten kolorowy świat chyba się nie podoba, albo uważają że skoro „coś jest publiczne, to jest wszystkich, a więc jest moje” – wskazują przedstawiciele ZDM.
Problem ten dotyczy większości miast. W ostatnich latach w Lublinie z ulicznych rabatek oprócz kwiatów ginęły wiciokrzewy, jałowce, tawuły, przy jednej z ulic wyrwano i skradziono 50 krzewów róż, w biały dzień wykopano nawet ozdobne wiśnie. Znikały nawet petunie kaskadowe i wilce ziemniaczane sprzed ratusza. Jak ustaliliśmy, w tym roku policja była informowana przez świadków m.in. o kradzieży żonkili z pasa zieleni przy ul. Jana Pawła II.
(fot. ZDM Łuków)
p i s o w s k i e koście lni ki. ***** ***
To wiocha tak robi ! Przyjeżdżają w nocy z prowincji do metropolii i kradną wszystko co zielone , kwiaty , krzewy ,drzewa a nawet trawę i mlecz i sadzą potem to wszystko koło swoich chałup.
Na wsi każdy ma swoje kwiaty warzywa i owoce miejski patolu.
Chłop – nie swoje, a zajumane z miasta bratki, róże itp….
Zajumanych bratków to szukaj na rodosach i balkonach kościelnych dewotek.
taaa jakby w mieście balkonów nie było.
Problem kradzieży na wsi jest całoroczny od warzyw po gałęzie kwitnące wiosną. Jeszcze jest problem psich odchodów i spacerów wszędzie gdzie się da.
Dokładnie, jak przyjeżdżają podrzucić śmiecie, to biorą kwiatki aby na pusto nie wracać.
Niedługo będą kraść trawę. Taka bida idzie
ta sytuacja pokazuje jaki narod polski jest biedny,sadzonka bratka 3zl na ruskiej
To nie kwestia ceny tylko mentalności. Znam przypadki kradzieży kilku łyżek kawy, herbaty czy rolki papieru toaletowego i to byli ludzie niby na poziomie.
Jak z po to zaraz na POziomie?
Lewaczki jedzą robaczki i kwiatki bo to psychopatki.
A student chleb posmarowany nożem.
pewnie ze ze wsi,po co komu w miescie takie rzeczy,gdzie posadzi wisnie kwitnace? na balkonie?
NA RODos.
8 lat rządów piss i ludzie nawet kwiaty kradną… ale przykład idzie z góry.
Nie masz pieniędzy idź do ryżego niech ci da.
Przy parku bronowice w tamtym roku menel mi chciał sprzedać bratki po 1 zł za sadzonkę.
Po 90gr były w Obi przy zakupie 10szt.
Ci co głosowali na peło teraz grzebią w śmietnikach i kradną kwiatki.
łuków, transport na białoruś stanął, to trzeba kwiaty kraść żeby karynom zaimponował jeden z drugim leasingowiec.