Od Czytelnika otrzymaliśmy film, na którym zarejestrował pewien „eksperyment”, który pokazuje, jak można oczyścić wodę w Zalewie Zemborzyckim. Tajemnicą tego zabiegu są małże.
No dobrze, ale w Zalewie są już małże, na każdym kroku można się na nie natknąć. Jakie z tego wnioski? Za mało? Inny gatunek?
J.M
Omułka to nie to samo co małża…
bleak
a co to za zwierzę ta 'omułka’?
Yak
Może chodziło o Gomułkę?
erwe
Dopóki ludzie z domków i działek nie będą mieli szczelnych szamb, to nie ma sensu ruszać zalewu…
R32
Nie jeden mi sie już chwalił jak mają szamba, z dnem ziemnym
vd
Małże w klatkach ale ryba podpłynie i rozniesie? A później gatunek inwazyjny zniszczy wszystko.
apor
Co następne – domowe sposoby leczenia raka?
Może te małże z zalewu nie wiedzą, że mają oczyszczać? A może trzeba im dostarczyć łopatki do wybierania mułu z dna?
jerzy z wieży
Małże nie mogą się same zapładniać, owszem są obojnakami ale muszą się „wymieniać”.
Dodatkowo nie wszystkie małże i ślimaki są obojnakami, jest sporo hermafrodyt.
To mi przypomina anegdotę jak ruski przeprowadzał eksperyment z obrywaniem musze nóg…
VV
obojnak = hermafrodyta
Myśl proszę
1/4 pojemika z wodą to małże, wyobrażacie sobie 1/4 małż w zalewie?
rysik
Może kluczem są inne odmiany małży, te co są w zalewie są ze 3-4 razy mniejsze od tych co trzyma ten człowiek. A w tym wypadku chyba rozmiar ma jednak znaczenie bo im większy małż tym większa przepustowość filtrowanej wody .
VV
Małż nie zapładnia się sam. Potrzebne są dwa osobniki. Obojnactwo nie tu żadnego znaczenia.
jun
jest lepszy pomysł, w którego miasto nigdy nie skorzysta bo byłby zbyt tani i zbyt efektywny a przecież nie chodzi o to, zeby problem załatwić ale żeby z nim walczyć wydając pieniądze na jakieś różne pomysły. wpuszczenie odpowiedniej ilości i rodzaju EM to jest rozwiązanie
No dobrze, ale w Zalewie są już małże, na każdym kroku można się na nie natknąć. Jakie z tego wnioski? Za mało? Inny gatunek?
Omułka to nie to samo co małża…
a co to za zwierzę ta 'omułka’?
Może chodziło o Gomułkę?
Dopóki ludzie z domków i działek nie będą mieli szczelnych szamb, to nie ma sensu ruszać zalewu…
Nie jeden mi sie już chwalił jak mają szamba, z dnem ziemnym
Małże w klatkach ale ryba podpłynie i rozniesie? A później gatunek inwazyjny zniszczy wszystko.
Co następne – domowe sposoby leczenia raka?
Może te małże z zalewu nie wiedzą, że mają oczyszczać? A może trzeba im dostarczyć łopatki do wybierania mułu z dna?
Małże nie mogą się same zapładniać, owszem są obojnakami ale muszą się „wymieniać”.
Dodatkowo nie wszystkie małże i ślimaki są obojnakami, jest sporo hermafrodyt.
To mi przypomina anegdotę jak ruski przeprowadzał eksperyment z obrywaniem musze nóg…
obojnak = hermafrodyta
1/4 pojemika z wodą to małże, wyobrażacie sobie 1/4 małż w zalewie?
Może kluczem są inne odmiany małży, te co są w zalewie są ze 3-4 razy mniejsze od tych co trzyma ten człowiek. A w tym wypadku chyba rozmiar ma jednak znaczenie bo im większy małż tym większa przepustowość filtrowanej wody .
Małż nie zapładnia się sam. Potrzebne są dwa osobniki. Obojnactwo nie tu żadnego znaczenia.
jest lepszy pomysł, w którego miasto nigdy nie skorzysta bo byłby zbyt tani i zbyt efektywny a przecież nie chodzi o to, zeby problem załatwić ale żeby z nim walczyć wydając pieniądze na jakieś różne pomysły. wpuszczenie odpowiedniej ilości i rodzaju EM to jest rozwiązanie