Piątek, 03 maja 202403/05/2024
690 680 960
690 680 960

Otrzymują najniższą krajową, dzięki temu spłacają swoje długi. Pracuje coraz więcej więźniów z naszego regionu

Praca jest dla skazanych nagrodą za ich zachowanie oraz dobrym środkiem resocjalizacji. Wielu z nich za swoją pracę otrzymuje też wynagrodzenie. Choć kształtuje się ono na poziomie najniższej krajowej pensji, z tych pieniędzy spłacają np. zaległości alimentacyjne. Mają też na drobne wydatki.

23 komentarze

  1. A normalni ludzie chcący zarobić na chleb nie znajdą pracy bo po co pracodawca miał by płacić ZUS i pensję komuś kto chciał by pracować skoro może zatrudnić na jego miejsce bardziej oplacalnego robola – więźnia z którego nie to że dostanie dopłatę to jeszcze wypłaci tylko najniższą krajową.
    To teraz tym co nie mają za co żyć lepiej jest popełnić przestępstwo żeby mieć za co i jak przeżyć bo w więzieniu nakarmia i dają robote za nasze podatki

    • Słuchaj, jak Ci tak zależy, to daj w m. najbliższemu mundurowemu. Jak będziesz miał to „szczęście” to dostaniesz 5 latek odsiadki. Po 2 latkach dobrego sprawowania zaczniesz się starać o Twoją wymarzona pracę.
      A teraz bez ironii.
      Po przeczytaniu tego art. zaczynam widzieć sens procesu resocjalizacji w Polsce.
      Nareszcie ktoś wpadł na pomysł, by np. Fundusz Alimentacyjny finansowany także z naszych podatków, zaczął przynosić mniejsze straty.
      Możecie się nie zgodzić, ale taka resocjalizacja przez pracę naprawdę ma sens.
      W obecnych czasach ktoś, komu zależy na pracy, znajdzie ją bez problemu, nie „zabierając” miejsca więźniowi.
      Wierz lub nie, ale wystarczy pójść do tych samych firm, wymienionych w artykule i zapytać o pracę.

  2. Jasiek na tę wieść oderwany od Kaśki

    Trudno się z taką skrajnością zgodzić, ale COŚ w ty jest

  3. Ta pracodawcy się zabijają bo już nikt za te pieniądze nie chce pracować nawet ukraina się wycfaniła a pracodawca dostanie dopłate!

  4. Świetnie, tylko normalnie z tej najniższej krajowej człowiek musi utrzymać siebie i rodzinę, a oni mają „na czysto”? Powinni pracować na swoje utrzymanie też więzieniu, to nie mają być wczasy ns koszt podatników :/

  5. Jak przed swoim domem nie odśnieżę publicznego chodnika, to grozi mi za to mandat a samo odśnieżanie jest za darmo, bo to niby rzekomo mój obowiązek. Gdy zrobi to więzień, to zapłacą mu za to z podatków i składek zabieranych mi pd groźbą więzienia. Czy ktoś to w ogóle potrafi ogarnąć??? Więzień powinien pracować w miejscach publicznych za darmo !!!!

    • Onanis Samokopulos

      Bo to k… Twój chodnik i Twoim obowiązkiem jest utrzymać go w należytym porządku – jeżeli jest to chodnik publiczny, to olej temat, pzdr

      • Mój chodnik gdy trzeba odśnieżyć ale publiczny jest wtedy gdy stoję na nim przed domem i pije piwo. Spróbuj olać temat. Pozdr.

  6. Pracuję na poczcie polskiej WER Lublin na felinie. Obecnie pracuje tam 22 więźniów na 2 i 3 zmiene po 10 +2 rezerwa. W październiku ma przyjść kolejnych 10’ciu i możliwe że w grudniu kolejnych 10’ciu.
    Przez to że poczta zatrudniła więźniów ludzie pracują na śmieciowe umowy o zastępstwo lub zlecenie bo nie ma etatów wolnych. Więźniowie od 1 dnia mają cały komplet ubrań roboczych a normalny pracownik po roku lub 2 latach nie może dostać pier**** butów, kurtki czy spodni.

  7. Że też tutaj takie artykuły, chyba żeby zachęcić ludzi do popełnienia przestępstwa. Sprawa wygląda trochę inaczej. Więźien zarabia najniższą krajową ale do ręki dostaje jakieś 25% tej kwoty. Reszte zabiera zakład karny. Jeśli przepracują cały miesiąc to dostaną około 480zł z czego 170 idzie na kasę żelazną to zostaje im do dyspozycji 310zł.
    Za to więzien spokojnie przezyje jeśli wiedzie normalne życie, na papierosy i kawe mu starczy czy na jedzenie.
    Ale jeśli ktoś ma komornika a zazwyczaj więźniowe maja to dostaja ok. 150zł za cąły miesiąc na ręke (plus to co się odkłada na żelazną)

    • Nareszcie jakiś merytoryczny komentarz. Pracuję w jednym zakładzie z osadzonymi i właśnie tak to wygląda. Należy jeszcze dodać, że oni nie rwą się do pracy bo są zresocjalizowani. Pytam się złodziei samochodów czy sprzedawców papierosów co będą robić po wyjściu. Zawsze słyszę „to samo, co przed zamknięciem”. Skoro na ruskich fajkach on ma dziennie 200 zeta na rękę, to po co pracuje za 480 za miesiąc? Ano po to, żeby się pochwalić sądowi, że jest sprawdzony w warunkach wolnościowych, jak będzie się ubiegać o przepustkę czy nawet skrócenie kary. Poza tym żeby zabić nudę – jak ma do wyboru siedzieć cały dzień w celi z szybami z pleksy, albo wyjść do ludzi, pogadać, zobaczyć trochę świata, to wybiera to drugie. Bo nikt ich specjalnie do roboty nie goni, robią w swoim tempie, jakby byli droższi, to szef wziąłby Ukraińców, bo robią szybciej.

  8. Dokładnie .za darmo powinni bandziory robić…wystarczy ze ich żywią i opierają na koszt państwa ..ale w tym kraju nigdy nie było normalnie …bandzior ma wieksze prawa niż zwykły obywatel …zaslonią mu „bużkę ” przy publikacji wizerunku ,a powinni ją powiekszyć i pokazywać wszystkim żeby sobie zapamietali

  9. Hm… jest jak najbardziej za zatrudnianiem więźniów do pracy, ale coś mi tu nie gra, albo coś w artykule jest niedopowiedziane. Jeśli więzień dostaję najniższą krajową, a do tego jeszcze zakład pracy dostaje dopłaty, to jest to skrajnie nieopłacalne dla nas – społeczeństwa – i w dodatku blokuje miejsca pracy. Więzień powinien zarabiać normalną pensję, rynkową na swoim stanowisku, z której odliczana byłaby część na jego utrzymanie oraz część na pomoc ofiarom przestępstw (fundacje, organizacje pozarządowe), a dopiero z tego co zostało mógłby spłacać swoje długi, alimenty, czy też odkładać na nowe buty jak już skończy odsiadkę. Jeśli opis sytuacji w artykule jest poprawny, to nic dziwnego że zakłady pracy chętnie zatrudniają więźniów, skoro są kilka razy tańsi od „normalnej” siły roboczej… Więźniowie powinni pracować wyłącznie na rzecz firm i instytucji miejskich: porządkowanie miasta, remonty chodników, zmazywanie graffiti itp. – ale żeby miały z tego czerpać zyski prywatne firmy, to już mi się niezbyt podoba.

    • Jeżeli Państwo dopłaca polskiemu przedsiębiorcy, to jest to do przyjęcia. Bardziej oburzającą sytuacją jest finansowanie staży dla osób bezrobotnych w zachodnich sieciach. Tam pracujący stażysta otrzymuje 900 zł. a pracodawca, darmowego niewolnika.

  10. S ,dobrze że to piszesz ,SKANDAL ,to mało powiedziane …..jeśli to prawda ,to w tym kraju nigdy nie będzie normalnie