Otrucie mieszkanki Łęcznej środkiem ochrony roślin. Policjanci z lubelskiego Archiwum X zajmą się ponownie sprawą
10:09 12-06-2022
W toku śledztwa ustalono, że do zabójstwa kobiety doszło 4 kwietnia 2014 roku na terenie Łęcznej. Ciało 60-latki zostało ujawniona na podłodze, oparte o fotel. Na ciele kobiety nie ujawniono widocznych obrażeń zewnętrznych.
– Charakterystyczne było jednak to, że kobieta miała mokre włosy. Szczegółowe oględziny ciała wykazały ponadto ślady zielonej substancji na ustach. Przeprowadzona sekcja zwłok wykazała, że 60-latka została otruta środkiem ochrony roślin. Śledztwo prowadzone w tej sprawie nie doprowadziło do ustalenia sprawcy. Niemniej wykluczono, aby zabójstwa mogła dokonać osoba spoza członków rodziny – relacjonuje rzecznik prasowy KWP w Lublinie komisarz Andrzej Fijołek.
Policjanci, pomimo niewykrycia sprawcy i umorzenia śledztwa, wracają obecnie do wydarzeń sprzed lat. Sprawą zajmą się kryminalni KWP w Lublinie z tzw. Archiwum X.
– Dzięki nowoczesnym metodom badań laboratoryjnych, ponownej analizie sprawy oraz pracy operacyjnej bardzo często dochodzi do ustalenia sprawców zabójstw. Policjanci z lubelskiego Archiwum X liczą, że tak będzie również w tym przypadku. Jednocześnie zwracają się z apelem do osób, które mają informacje w tej sprawie o kontakt pod nr tel. 47 811 44 11 – dodaje komisarz Andrzej Fijołek.
Rozwikłana sprawa sprzed lat
Należy tutaj przypomnieć, że mundurowi z lubelskiego Archiwum X w maju ubiegłego roku wykryli sprawcę zgwałcenia i zabójstwa 67-letniej kobiety. Do zbrodni doszło w 1989 roku w małej miejscowości w gminie Adamów (powiat zamojski). Ponowna analiza zgromadzonych dowodów i badania genetyczne wykonane przez laboratorium kryminalistyczne Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie okazały się kluczowe przy rozwiązaniu tej zbrodni. Odpowie za nią 68-letni mieszkaniec powiatu zamojskiego.
(fot. pixabay.com)
Z tymi rolnikami ciągle jakieś problemy albo blokowanie drug protestowanie albo trucie środkami ochrony albo hałasowanie w nocy bo tak ciezko uprawiać swoje pole w dzień. Sprowadziłam się trzy lata temu z Lublina na wieś i z rolnikami same problemy. Kurzą tylko i hałasują swoimi maszynami, policja ma gdzieś zgłoszenia i chyba jest w zmowie z moim sąsiadem a moje dzieci się tylko stresują i płaczą że śmierdzi w całej okolicy bo tak ciezko wybrać nawóz ktury nie smierdzi a hałas jest niemiłosierny.
Są u siebie …albo się dostosuj albo s p i e r *****
Tacy jak ty to najgorszy typ „człowieka”
Taki są uroki domku na wsi, smród, odgłosy zwierząt gospodarskich a w sezonie maszyn rolniczych, dym z palenia węglem aż siwo w całej okolicy, itd. i itp. O tym, że wszędzie daleko nawet nie wspomnę ??.
,,drug”, ,,ktury” – półanalfabetka jakaś miastowa chce zaistnieć?
Było zostać w mieście Pani Patrycjo a nie teraz wielkie żale,ze wsi miasta nie zrobisz.
Kretynka
Ten artykuł to reklama [***] jako trutka na ludzi.
Patrycja ,w Abramowicach powinna być dla ciebie wystarczająca cisza i spokój skoro nie potrafisz zachowywać się normalnie .
Pani Patrycja raczej celowo,, przerysowała,, obraz swojej wsi. Ale wcale bym się nie dziwił jakby, to dla niej było nowością życiową. Mieszkała może na Lubartowskiej, to nawet nigdy w życiu żywego koguta nie widziała. Jeszcze 5 lat i się Paryżanka tam oswoi…?
Raczej chów klatkowy z wieżowca na czubach lub z kaliny.
Daliście się wkręcić. Przeczytajcie wpis pseudoPatrycji28 jeszcze raz – to czysta prowokacja 🙂 . Ale podyskutować można, i oby sprawca czynu opisanego w artykule się zainteresował, i przyznał !
„Niemniej wykluczono, aby zabójstwa mogła dokonać osoba z poza członków rodziny – relacjonuje rzecznik prasowy KWP w Lublinie komisarz Andrzej Fijołek”. Co tam Patrycja, ten „z poza” też jakiś gimbus?
Takie sa uroki wsi a osoby mieszkajace na wsi czesto narzekaja na miastowych ze kogut pieje za glosno ze smierdzi im wszystko ze spac niemoga bo caly czas glosno bylo zostac w miescie a nie miec pretensje ja tez jezdze na wies jak bylam mala tez jezdzilam i mi nieprzeszkadza ze maszyny sa glosne czy kogut rano pieje tak zawsze bylo i sie niezmieni