Piątek, 03 maja 202403/05/2024
690 680 960
690 680 960

Oszustwo za oszustwem. Mieszkańcy regionu tracą ogromne pieniądze

Niestety nadal oszustom skutecznie udaje się wyłudzać pieniądze od mieszkańców naszego regionu. Przestępcy korzystają z różnych metod. Niech historie opisane poniżej będą przestrogą.

60-latek uwierzył w policyjną akcję przeciwko hakerom

Policjanci z Chełma otrzymali zgłoszenie o oszustwie. Z relacji pokrzywdzonego 60-latka wynikło, że skontaktował się z nim mężczyzna podający się za policjanta. Informował, że prowadzona jest akcja przeciwko bankowym hakerom, którzy wypłacają pieniądze z kont i inwestują w kryptowaluty. Aby ochronić jego oszczędności konieczne miało być przelanie pieniędzy na inne konta.

Odbył kilka telefonicznych rozmów, w których otrzymywał kody do akceptacji transakcji. W ten sposób zrealizowanych zostało kilka przelewów na kwotę ponad 200 tysięcy złotych. W pewnej chwili zorientował się jednak, że może to być oszustwo i skontaktował się z bankiem, a następnie z policjantami.

Bezpośrednio po otrzymaniu informacji, funkcjonariusze Wydziału do walki z Przestępczością Gospodarczą chełmskiej komendy współpracując z funkcjonariuszami Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości w Lublinie, podjęli działania zmierzające do zablokowania tych transakcji.

Nie ufaj podsyłanym linkom

Do włodawskiej komendy zgłosiła się 44-latnia mieszkanka Włodawy. Powiedziała, że jej córka sprzedawała ubrania w aplikacji „Vinted”. Podczas korespondencji z kupującym korzystała z należącego do 44-latki telefonu. Kupujący wysłał nastolatce fałszywe linki do logowania na stronę banku. Po zatwierdzeniu przelewu córka oddała telefon matce.

Niczego nieświadoma 44-latka wieczorem chciała zalogować się na stronę banku, ale otrzymała komunikat dotyczący niewłaściwych danych do logowania. Na drugi dzień poszła do banku, aby wyjaśnić dlaczego nie może się zalogować. Po weryfikacji okazało się, że z jej konta wykonano przelew na kwotę 2500 złotych, a dane do logowania wraz z dziennym limitem wypłat zostały zmienione przez oszusta.

Chciał kupić motorynkę, jednoślad nie dotarł

Do zamojskiej komendy zgłosił się 41-letni mieszkaniec powiatu zamojskiego i złożył zawiadomienie o dokonanym na jego szkodę oszustwie. Pokrzywdzony wyjaśnił policjantom, że zainteresowała go umieszczona na jednym z portali oferta sprzedaży motorynki marki Romet. Nawiązał kontakt z osobą, która zamieściła ogłoszenie i uzgodnili sposób zapłaty. Zgodnie z ustaleniami 41-latek wpłacił 400 złotych tytułem zaliczki a pozostałą kwotę – 2000 złotych, miał zapłacić po otrzymaniu przesyłki.

Po wpłaceniu na wskazane konto zaliczki cierpliwie czekał na przesyłkę. Jednak motorynka nie dotarła do 41-latka. Próbował skontaktować się ze sprzedawcą jednak bezskutecznie. Wówczas przeczytał umieszczone w sieci na jego temat komentarze. Z ich treści dowiedział się, że nie jest pierwszą osobą, która w taki sposób została oszukana. Okazało się, że nieuczciwy sprzedawca zamieścił kilka ofert sprzedaży tej samej motorynki. Za każdym razem zgadzał się na opłacenie zaliczki, a później kontakt z nim się urywał.

„Wszedł do gry”, stracił prawie 20 tys. złotych

Mieszkaniec powiatu biłgorajskiego zgłosił się na policję i poinformował, że stracił prawie 20 000 złotych podczas inwestycji na „internetowej giełdzie”. Swoje oszczędności miał pomnożyć poprzez inwestycje w waluty. Podczas przeglądania stron w Internecie mężczyzna kliknął w reklamę „firmy brokerskiej” i „wszedł do gry”.

Bardzo szybko skontaktowała się z nim kobieta, która twierdziła że będzie mu pomagać. Oszustka „pomogła” mu założyć konto na platformie inwestycyjnej, które tak naprawdę było oprogramowaniem do zdalnego sterowania systemem operacyjnym. Początkowo mężczyzna „zainwestował” niewielką kwotę.

Następnie skontaktował się z nim mężczyzna, który namówił go do przesłania kolejnych pieniędzy. 78–latek zgodził się i na wskazane przez oszusta konto wpłacił prawie 18 000 złotych. Kiedy postanowił wypłacić zainwestowane pieniądze wraz z rzekomym zyskiem napotkał na trudności, a zachowanie „doradcy finansowego” wzbudziło jego niepokój wtedy pomyślał, że mógł zostać oszukany i zgłosił się na policję.

Chciał kupić pompę ciepła, wpłacił pieniądze i czekał

44-letni mieszkaniec powiatu ryckiego zgłosił dęblińskim policjantom, że został oszukany. Mężczyzna w listopadzie znalazł ogłoszenie o sprzedaży pompy ciepła na jednym z portali ogłoszeniowych. Cena towaru była okazyjna, więc zainteresował się ogłoszeniem. Nawiązał przez komunikator społecznościowy kontakt ze sprzedającym, który wydał mu się początkowo wiarygodny.

Zgodnie z ustaleniami telefonicznymi sprzedający przesłał mu w formie elektronicznej fakturę z danymi firmy. Następnie kupujący przelał na wskazane w fakturze konto bankowe ponad 22 tysiące złotych. W trakcie korespondencji przez komunikator społecznościowy sprzedający poinformował go, że przesyłka została wysłana. Gdy nie dotarła ona w przewidywanym czasie, kupujący zaczął ponaglać sprzedawcę.

Ten jednak zwodził go i wskazywał kolejne terminy dostarczenia urządzenia. Finalnie do chwili obecnej towaru nie dostarczył i zerwał kontakt. Jak się okazało jego konto na portalu społecznościowym jest nieaktywne, a telefon jest wyłączony. Wówczas 44-latek nabrał podejrzeń iż został oszukany i zgłosił sprawę na policję.

(fot. pixabay.com)

12 komentarzy

  1. Trzeba do banku dać. Tam są bezpieczne. Tak.

  2. Dobrze się dzieje, że są tacy ludzie, którzy mając nadmiar pieniędzy, pomagają bardziej potrzebującym niż oni sami.

  3. Chciałem dostać emeryturę – płacę składki co miesiąc.

  4. Chełm, Wlodawa , Zamość, Ryki, Biłgoraj nic nowego same bezmyślne pólgłowki

  5. Bankowość internetowa jest fajna, tylko trzeba z niej umieć korzystać. Patrz; klikasz i już. Co już? Nic tu nie widzę. O…..a.

  6. A taka bieda wg kremlobotów.

  7. A Ja w banku nic nie mam i nikt do mnie nie dzwoni.Amen.

  8. Piszecie bzdury, bo nie macie pojęcia jak to wygląda. Można być osobą wykształconą, z dużego miasta i nawet nie zauważyć jak dojdzie do wyłudzenia. Najłatwiej pluć jadem, a nie okazać trochę współczucia. Przeżyłam kradzież przez Vinted, udało się odzyskać pieniądze, ale takiego stresu jaki mi towarzyszył przez prawie rok, najgorszemu wrogowi nie życzę. Współczuję wszystkim okradzionym. Nie poddawajcie się. Pozdrawiam wszystkich hejterów, nie mających pojęcia o czym piszą.

    • To jest SZOK – jak Ludzie Hejterzy UWAŻAJĄ się za LEPSZYCH – udają takich co nigdy nie dali się oszukać.Jest taka wylewana nienawiść do ludzi, którzy dali się oszukać a jak przez przypadek dowiesz się że ten co z Ciebie się śmiał co usłyszysz ,,Musisz mnie dołować, obrażać itp teksty”Żadnej Jedności w Polakach nie ma