Strażnicy Państwowej Straży Rybackiej wspólnie z włodawskimi policjantami zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy odpowiedzą przed sądem za kłusownictwo. Co więcej będą również odpowiadać za naruszenie nietykalności funkcjonariusza oraz zniszczenie mienia o znacznej wartości.
Przecież w tekście jest 9 zdjęć, gdzie widać pozostałe ryby…
Lu
A gdzie byli strażnicy jak dziennie kilkaset kilo ryb wyjeżdżało z zalewu zęmborzyckiego łódki kursowały jak kutry od rana do wieczora te same gęby wszystko na handel ponad limity.
wodnik szuwarek pogromca
Nie ma takiego zbiornika jak Zalew Zęborzycki.
Wędkarz
Przecież echosondy po kilka tysięcy łódki przynęty i sprzęt muszą się zwrócić a i tak na forum będą pisać że to wąsatę wydry w gumofilcach z brzegu wyłapały.
Adam Kłos
ludzie czytajcie ze zrozumieniem jest wyraźnie napisane”Mężczyźni przy pomocy sieci odłowili blisko 150 kg ryb różnych gatunków, które po zmierzeniu i zważeniu zostały wypuszczone z powrotem do jeziora” i dlatego nie ma ich na zdjęciu
redakcja
Są…spora ich część.
Witold Janusz
No są, ale jakieś mało żywe bo nie ruszają się na zdjęciach i nie patrzą w obiektyw i nie uśmiechają się wcale, że wracają do domu…
lubik
Dobrze że tępią to klùsownictwo.
Górnik
Kropla w morzu potrzeb na pojezierzu możesz kupić rybę świeżą od kłusownika codziennie.
maniek
Ale patent z napędem z silnika od kosy spalinowej jest niegłupi 😀
maniek
Choć gdybym to ja tam kłusował, to raczej wybrałbym coś cichego – raczej silnik elektryczny.
Taką pierdziawkę, to musiało być słychać kilka wsi dalej.
No ale co oni zniszczyli?
Największymi kłusownikami jest pzw
No i co się dziwić, że ryba nie bierze?
50 kilgoramów ryb ? Ja tam widzę jednego amura
Przecież w tekście jest 9 zdjęć, gdzie widać pozostałe ryby…
A gdzie byli strażnicy jak dziennie kilkaset kilo ryb wyjeżdżało z zalewu zęmborzyckiego łódki kursowały jak kutry od rana do wieczora te same gęby wszystko na handel ponad limity.
Nie ma takiego zbiornika jak Zalew Zęborzycki.
Przecież echosondy po kilka tysięcy łódki przynęty i sprzęt muszą się zwrócić a i tak na forum będą pisać że to wąsatę wydry w gumofilcach z brzegu wyłapały.
ludzie czytajcie ze zrozumieniem jest wyraźnie napisane”Mężczyźni przy pomocy sieci odłowili blisko 150 kg ryb różnych gatunków, które po zmierzeniu i zważeniu zostały wypuszczone z powrotem do jeziora” i dlatego nie ma ich na zdjęciu
Są…spora ich część.
No są, ale jakieś mało żywe bo nie ruszają się na zdjęciach i nie patrzą w obiektyw i nie uśmiechają się wcale, że wracają do domu…
Dobrze że tępią to klùsownictwo.
Kropla w morzu potrzeb na pojezierzu możesz kupić rybę świeżą od kłusownika codziennie.
Ale patent z napędem z silnika od kosy spalinowej jest niegłupi 😀
Choć gdybym to ja tam kłusował, to raczej wybrałbym coś cichego – raczej silnik elektryczny.
Taką pierdziawkę, to musiało być słychać kilka wsi dalej.