Wtorek, 14 maja 202414/05/2024
690 680 960
690 680 960

Od lat walczą o przywrócenie fontanny będącej symbolem osiedla. Będą protestować przeciwko decyzjom administracji

Fontanny i oczka wodne w ostatnich latach stają się coraz popularniejsze. Szczególnie w dużych miastach latem stanowią one miejsce do ochłody i przyjemnego spędzania wolnego czasu. O przywrócenie osiedlowego wodotrysku od kilku lat walczą mieszkańcy ul. Pana Tadeusza.

W poniedziałek o godzinie 11.00 przy ulicy Pana Tadeusza w Lublinie odbędzie się spotkanie mieszkańców dotyczące realizowanych od wielu lat działań związanych z przywróceniem w to miejsce fontanny. Powstała ona w 1966 roku między blokami nr 10 i 12 oraz przez szereg lat stanowiła atrakcję dla mieszkańców. Niestety później niecka została zasypana ziemią i nasadzono tam roślinność.

To jednak nie był koniec. Jak wskazują mieszkańcy, w ostatnim latach obserwują postępującą degradację infrastruktury osiedlowej. Zlikwidowane zostały wszystkie place zabaw oraz zadbane niegdyś skwery z ławkami. Nie dano im nic w zamian, żadnych nowych urządzeń czy chociażby ogrodzonych placów zabaw na trawie czy też nowych skwerów z ławkami, jak ma to miejsce na innych osiedlach.

W związku z tym wystąpili z inicjatywą rewitalizacji jednego ze skwerów, aby utworzyć tam miejsce do wypoczynku. Jak zaznaczają, teren ten ma dla nich duże znaczenie, dlatego też wnioskowali o odnowienie fontanny oraz posadzenia w niej roślinności wodnej. Do tego dochodzi nasadzenie w pobliżu nowych drzew i krzewów, ustawienie ławek i zmodernizowanie placu zabaw, aby dzieci miały gdzie spędzać aktywnie czas.

Inicjator akcji, pan Jacek Grykałowski, wielokrotnie kontaktował się w tej sprawie z administracją osiedla im. Adama Mickiewicza, wysyłano też petycje z podpisami setek mieszkańców, jednak nie przyniosło to żadnego rezultatu. Tymczasem z roku na rok degradacja fontanny postępuje i może niebawem doprowadzić do nieodwracalnego zniszczenia symbolu tej okolicy.

W związku z tym mieszkańcy postanowili zaprotestować przeciwko decyzjom administracji osiedla, która nie podejmuje żadnych działań związanych z tym miejscem. Jak zaznacza Jacek Grykałowski, do tego dochodzi marnowanie pieniędzy mieszkańców na zbędne nasadzenia w fontannie, mające na celu zaniechanie jej remontu w przyszłości. Wszyscy mają nadzieję, że wola mieszkańców oraz ich upór doprowadzą w końcu do polepszenia warunków bytowych.

18 komentarzy

  1. Płacą czynsze, podatki, więc w czym problem. Zrobić symulację kosztów budowy i utrzymania. Jak będzie ok, to wszyscy będą zadowoleni. Druga sprawa, że nie samym pieniądzem życie się toczy. Standard życia też ma znaczenie.
    Na Dziesiątej też została zrobiona „rewitalizacja” placu zabaw i w efekcie połowa placu zniknęła. Od takich decyzji są radni, a o nich słyszymy tylko przed wyborami.

  2. Oj, uważajcie mieszkańcy, żeby wam tak nie zrewitalizowali fonaanny, że zrobią na niej parking a wszystkie okoliczne drzewa pójdą pod piłę – jak to w ostatnich latach jest modne w wielu miejscach w Lublinie

  3. Haha..w głowach się ludziom przewraca..

  4. A NIE MOŻNA POMYŚLEĆ O CZYMŚ TAKIM CHOĆBY W WĄWOZIE JEDNYM CZY DRUGIM W WARSZAWIE JEST TEGO MNÓSTWO A W WYSUSZONYM NA WIÓR LUBLINIE PRAKTYCZNIE NIC JEST TERAZ MODA NA TĘŻNIE SOLANKOWE CHOĆBY NIE MA ZA CO XD

Dodaj komentarz