Niedziela, 28 kwietnia 202428/04/2024
690 680 960
690 680 960

Nietrzeźwy rowerzysta spowodował kolizję drogową. Dostał 5 tys. złotych mandatu

Spory mandat ma do zapłacenia rowerzysta, który w stanie nietrzeźwości doprowadził do kolizji. 43-latek został ukarany mandatem w wysokości 5 tys. złotych.

20 komentarzy

  1. Tak mi się wydaje??

    Pewnie jego posag jest duźo mniejszy , ale jak ma duźą rodzinę to jakoś sobie poradzi??

  2. Na szczęście nie odniósł poważnych obrażeń ciała – będzie mógł w końcu pójść do pracy i zapracować na ten mandat, bo inaczej 10 „plusów”, jego dzieci nie będą oglądać.

    • I tutaj się mylisz.
      Ustawodawca zadbał o to, aby świadczenia socjalne (w tym 500+) były wolne od zajęcia komorniczego.
      Dalej będzie za co pić dopóki mandatu nie zamienią mu na areszt.

  3. Codziennie czytam o mandatach dla pijanych rowerzystów. Wynoszą one od 2 do 5 klocków. Ile zatem wynoszą kary grzywny za kierowanie innymi pojazdami?

  4. Narracja forum.
    5 klocków dla pijanego rowerzysty – słuszna kara. Nawet szkoda, że tak mało.
    1,5 klocka za omiajnie na PdP czy 90km/h w mieście – łupienie kierowców. Nie się wezmą za prawdziwych piratów drogowych.

    • Kierowcy są częściej „ściągalni”.
      Wsiowy ochlapus będzie miał daleko i głęboko te 5 tysięcy, bo dla niego 5 tysięcy to taka sama abstrakcja, jak dla ciebie milion – jemu trzeba dwa złote do mózgotrzepa najczęściej.
      Myślę, że przeciętnego kierowcę bardziej boli 1500, niż tego rowerzystę zabolałoby nawet 50000.
      Bo kierowca te 1500 ma.

      • Zaboli, albo nie zaboli. Taryfikator jest jeden i majętność uczestnika ruchu drogowego nie ma nic do tego.
        Status bycia Kierowcą nic nie mówi o majętności. „Samochody” zaczynają się od tylu, że nie kupisz za to kompletu lepszych opon do roweru.

        • Ten kolo raczej czymś takim się nie przemieszczał.

        • Mówię o tym, że kierowca jest częściej ściągalny.
          Nie, że zawsze ściągalny.
          Czytanie ze zrozumieniem się kłania.

          Widzę też, że Franio zakłada, że za 400-500 złotych (za tyle można kupić już bardzo przyzwoite opony do roweru) kupi jakiś samochód na chodzie… nie ma mowy. Teraz nawet za pordzewiałego Matiza czy Lanosa krzyczą 3-4, bo nie ma aut używanych na rynku.

          Zresztą ochlapusa, który ma w niedzielę dwa promile i jedzie na rowerze (pewnie do gieesu po więcej) raczej nie da się podejrzewać o to, że jeździ na oponach po 200 zeta sztuka.

        • Kierowcą może być każdy, uprawnień każdy już mieć nie musi. Mylisz pojęcia Franiu.

    • A niechroniony pijaczek na rowerze zabije się i przy okazji narobi problemu normalnemu kierowcy, to nie ma problemu. Logika Frania.

  5. Coraz droższy ten alkohol.

  6. Tylko 5 tysięcy ? A czego nie 50 tysięcy ? Może dajmy rowerzyście 50 tysięcy mandatu ???

    • Może i 5k PLN to uczciwa kara. Ale nigdzie nie mogę doszukać się informacji o tym, ile kara wynosiłaby za to samo, ale popełniona przy pomocy:
      -motoroweru
      -motocykla
      -samochodu osobowego
      -samochodu ciężarowego

  7. Rowerowy hejter

    Pewnie nie zapłaci mandatu, więc lepiej go posłać od razu do więzienia. Moim skromnym zdaniem powinni wymagać tak samo jak do aut badań technicznych, ubezpieczeń, prawa jazdy z odpowiednią kategorią, a także tablic rejestracyjnych. Prawo powinno obowiązywać każdego, a nie tylko wybranych. Franio co o tym sądzisz?

  8. Kibicującym nowym przepisom trzeba chyba uzmysłowić, że jak ktoś w niedzielę ma dwa promile i jedzie na rowerze, to raczej w poniedziałek do pracy nigdzie nie jedzie, a co za tym idzie raczej jest nieściągalny i za mandat… po 2-3 latach bezskutecznego ścigania, dostanie w końcu karę aresztu… gdzie za naszą krwawicę posiedzi sobie w ciepełku i na państwowym wikcie (z dzienną stawką żywieniową 6 do 8 razy taką jak w szpitalu).

    Jeszcze nie teraz, ale za rok-dwa więzienia zaczną się zapełniać tymi rowerzystami, którzy mieli tyle kasy do budżetu za własną głupotę zapłacić…

  9. zapewne ściągalność tych mandatów też wyniesie ze 2 promile – ale już koszty sądowe, administracyjne, komornicze pewnie ze 200 % kwoty mandatu – i kto ten koszt poniesie? nie rowerzysta ale podatnicy

  10. Z tego rowerzysty nie ściągną nawet 1 złotówki. On ma totalne uczulenie na pracę. Jedyna rzecz na którą nie ma uczulenia to alkohol pod każdą postacią.

Z kraju