Dokładnie rok temu pojawił się ten sam problem, po naszej interwencji krzewy udało się sprawie i szybko przyciąć. Jak alarmuje nasz Czytelnik, ponownie w rejonie tego przejścia dla pieszych ograniczona jest widoczność, za sprawą rozrastających się krzewów.
Albo wyciąć te krzewy całkowicie albo zlikwidować przejście jeżeli jest tam drugie.
nieKrytyKrytyk
oj tam ważne że zostanie trochę kasy za nie koszenie tego. to że tam parę potrąceń będzie i wypadków na skrzyżowaniach zarośniętych. trudno, są tez plusy tego, policja zarobi w końcu 1 zdarzenie co najmniej 1500 dla nich żeby było bezpiecznie.
Krish
Ja na swoim osiedlu sam podcinam krzaki bo nie sposób się doprosić w Urzędzie Miasta. Najgorzej jest na ścieżkach rowerowych, gdzie albo walisz kaskiem po gałęziach, albo ryzykujesz omijając.
Czy ja już brałem dzisiaj leki ???
Tam są dwa przejścia w odległości 5 ciu metra
Zlikwidować przejście a nie niszczyć przyrodę.
Co robi gospodarz miasta? Sekator i w plener!
Albo wyciąć te krzewy całkowicie albo zlikwidować przejście jeżeli jest tam drugie.
oj tam ważne że zostanie trochę kasy za nie koszenie tego. to że tam parę potrąceń będzie i wypadków na skrzyżowaniach zarośniętych. trudno, są tez plusy tego, policja zarobi w końcu 1 zdarzenie co najmniej 1500 dla nich żeby było bezpiecznie.
Ja na swoim osiedlu sam podcinam krzaki bo nie sposób się doprosić w Urzędzie Miasta. Najgorzej jest na ścieżkach rowerowych, gdzie albo walisz kaskiem po gałęziach, albo ryzykujesz omijając.