Wczoraj po południu w Aleksandrowie doszło do tragicznego w skutkach zdarzenia. Nie żyje mężczyzna przygnieciony przez drzewo. Kierujący ciągnikiem był nietrzeźwy.
Widocznie i ten co jechał na wozie był po alkoholu, trzeźwy nie zgodziłby się żeby pijany go wiózł
,aa,boKrzycho.paPj
Tak nieraz się tak woziło drzewo z lasu z pomocnikami na wozie z drzewem,ale zawsze na trzeźwo,a poza tym jak można jechać w sobotę o 17 tej po pijaku z drzewem.Zdarza się , że rolnik sobie wypije ,ale jak robi jakieś proste pracę i na równinie np kultywatorowanie czy orka a i na asfalt nie wyjeżdża
Gramatyka!
Chyba przez drewno…
erty
kierowca niewinny tylko mandat za jazde po pijaku
,aa,boKrzycho.paPj
No gramatyka, już nie ma znaczenia czy wieźli drzewo czy drewno,bo człowiek nie żyje,jak woziłem ścięte, pocięte drzewo na furze,jako drewno,to przepedzalem z wożą z drzewem tych którzy tam siedzieli,bo bezpieczniej jest na ciągniku ,gdy się ciągnie wóz że ściętym i pociętym drzewem , które stało się drewnem
,aa,boKrzycho.paPj
A więc wioząc drewno na wozie,nie wieziemy tam pijanego pasażera ,bo nawet spięte, związane kłody z drzewa i drewna zarazem mogą się nagłe rozpiąć i spaść na ziemię czy asfalt razem z siedzącym tam pasażerem
,aa,boKrzycho.paPj
A nawet trzeźwego nie wozimy na wozie pełnym drewna
Uważam się za zbawionego
Kluczowa kwestia, czy wóz by się rozpiął, gdyby kierowca był trzeźwy?
A ten kompan co zginął był trzeźwy?
Gdzie w sobotę wieczorem sprzedają drewno?
może we wolny dzień ścięli
Widocznie i ten co jechał na wozie był po alkoholu, trzeźwy nie zgodziłby się żeby pijany go wiózł
Tak nieraz się tak woziło drzewo z lasu z pomocnikami na wozie z drzewem,ale zawsze na trzeźwo,a poza tym jak można jechać w sobotę o 17 tej po pijaku z drzewem.Zdarza się , że rolnik sobie wypije ,ale jak robi jakieś proste pracę i na równinie np kultywatorowanie czy orka a i na asfalt nie wyjeżdża
Chyba przez drewno…
kierowca niewinny tylko mandat za jazde po pijaku
No gramatyka, już nie ma znaczenia czy wieźli drzewo czy drewno,bo człowiek nie żyje,jak woziłem ścięte, pocięte drzewo na furze,jako drewno,to przepedzalem z wożą z drzewem tych którzy tam siedzieli,bo bezpieczniej jest na ciągniku ,gdy się ciągnie wóz że ściętym i pociętym drzewem , które stało się drewnem
A więc wioząc drewno na wozie,nie wieziemy tam pijanego pasażera ,bo nawet spięte, związane kłody z drzewa i drewna zarazem mogą się nagłe rozpiąć i spaść na ziemię czy asfalt razem z siedzącym tam pasażerem
A nawet trzeźwego nie wozimy na wozie pełnym drewna
Kluczowa kwestia, czy wóz by się rozpiął, gdyby kierowca był trzeźwy?