Różnica między taksówką, a boltem jest taka, że taksówkarz to zawód i mój tata jest taksówkarzem. Kiedyś to był super zawód, dziś trochę gorzej, ale mimo wszystko ojciec jeździ ponad 30 lat i nie narzeka. W firmie bolt lub uber jak same te firmy informują można „DOROBIĆ”, a nie zarobić. To jest różnica. Dlatego jeździ tam każdy kto chce bez żadnego kursu na taksówkarza, czy doświadczenia za „kółkiem”. Niektórzy próbują z tego żyć, czyli jeździć po kilkanaście godzin dziennie i dlatego są wypadki. Zarabia tylko bolt Uber oraz właściciele flot. Ot cała filozofia. Pozdrawiam
84'
Zrobi jeden z drugim fartem prawo jazdy, szkoły nie skończy, bo mu się nie chce no i po co?…,
a kasa by się jakaś przydała. Do normalnej pracy nie pójdzie, bo po gimnazjum nigdzie go nie przyjmą, chyba, że na budowe jako goniec po browar dla majstra, a w Bolcie itp. dostanie nówke furke, coś tam zarobi na swoje ruchy i sieje prestiż, lansik król życia arystokrata dróg
Patrząc po tym kto jeździ na tych boltach czy uberach widzę przede wszystkim samych małolatów, którzy doświadczenia w prowadzeniu samochodów mają zero, „myślą” że jak dostana nowy samochód z salonu wyposażony w systemy, to zastąpi im mózg. Zapierniczają po mieście jak rakieta skacząc z pasa na pas, bo przecież „czas to pieniądz” , a efekty tego widać codziennie na mieście…
masakra jakaś, nie zdają sobie sprawy, że przewożą ludzi, a nie worki z Białorusi z kaszą gryczaną czy solą;)
Wypożyczona TOJOTA
Hehehe dokładnie opisałeś sytuację ! W punkt! Wyrazy współczucia dla rodziców tych dzieci którym wydaje się, że bolt to taxi a później trzeba te dzieci odbierać ze szpitala po wypadkach
Ja jako były
Jest jeszcze jeden zawodnik jeżdżący białym VW Jetta. Ograniczenia prędkości i przepisy dla niego nie istnieją.
Różnica między taksówką, a boltem jest taka, że taksówkarz to zawód i mój tata jest taksówkarzem. Kiedyś to był super zawód, dziś trochę gorzej, ale mimo wszystko ojciec jeździ ponad 30 lat i nie narzeka. W firmie bolt lub uber jak same te firmy informują można „DOROBIĆ”, a nie zarobić. To jest różnica. Dlatego jeździ tam każdy kto chce bez żadnego kursu na taksówkarza, czy doświadczenia za „kółkiem”. Niektórzy próbują z tego żyć, czyli jeździć po kilkanaście godzin dziennie i dlatego są wypadki. Zarabia tylko bolt Uber oraz właściciele flot. Ot cała filozofia. Pozdrawiam
Zrobi jeden z drugim fartem prawo jazdy, szkoły nie skończy, bo mu się nie chce no i po co?…,
a kasa by się jakaś przydała. Do normalnej pracy nie pójdzie, bo po gimnazjum nigdzie go nie przyjmą, chyba, że na budowe jako goniec po browar dla majstra, a w Bolcie itp. dostanie nówke furke, coś tam zarobi na swoje ruchy i sieje prestiż, lansik król życia arystokrata dróg
Patrząc po tym kto jeździ na tych boltach czy uberach widzę przede wszystkim samych małolatów, którzy doświadczenia w prowadzeniu samochodów mają zero, „myślą” że jak dostana nowy samochód z salonu wyposażony w systemy, to zastąpi im mózg. Zapierniczają po mieście jak rakieta skacząc z pasa na pas, bo przecież „czas to pieniądz” , a efekty tego widać codziennie na mieście…
masakra jakaś, nie zdają sobie sprawy, że przewożą ludzi, a nie worki z Białorusi z kaszą gryczaną czy solą;)
Hehehe dokładnie opisałeś sytuację ! W punkt! Wyrazy współczucia dla rodziców tych dzieci którym wydaje się, że bolt to taxi a później trzeba te dzieci odbierać ze szpitala po wypadkach
Jest jeszcze jeden zawodnik jeżdżący białym VW Jetta. Ograniczenia prędkości i przepisy dla niego nie istnieją.
Dojedzie się i Jetta.