Nowa, równa nawierzchnia, chodniki, oświetlenie a także miejsca parkingowe. Ulica Sobieskiego w Krasnymstawie została uroczyście oddana do użytkowania mieszkańcom.
Dobrze, że poszerzyli tę ulicę. Inaczej by się wszyscy przecinacze nie pomieścili.
JatoJa2
Taka nic nie znacząca,osiedlowa uliczka. Jedynie wielki kościół jest przy niej
Gondol Jerzy z Nadwisły
@JatoJa2 – Nie dziw się wielkiemu „domowi bożemu” – jeździłem trochę po tym bożym świecie i nawet tam gdzie tylko kurne chatki, a ludzie w nich żyją często w skrajnej biedzie, tam kościół jest najokazalszą budowlą.
To się nazywa dar otumaniania ludzi. Sami nie mają co jeść, albo i w co się ubrać, ale „dobrodziejowi” zaniosą, „na kościół” i na pozłacane kiecki.
AS#
Jak widać sukces ma wielu ojców, OK. Ale dlaczego na środku chodnika postawili hydrant. Tyle tam miejsca a to na środku, a niech się potykają. Kto im to planował.
Lolo
Oż ja cię pierniczę. Ile zainkasował Gzik?
Chichot Losu
Mniejsza o to ile zainkasował (przecież to nie moje wziął), ale za taką kasę to przynajmniej gwarancję dać,
a tu taki „cha” jak małego Cygana rączka.
Lu
A w Lublinie dziura na dziurze i łata na łacie wstyd.
YY
Jak już pani poseł otwiera osiedlową ulicę to wybory naprawdę są blisko.
night_rider
Przewodniczący i wiceprzewodniczący, radni, poślina, ksiądz, wice starosta i wice burmistrz. Droga poświęcona. No sceny jak w Misiu. Jak się przyłożyła do inwestycji posełka Hałas? Radni i ci wszyscy wice? Trochę ponad 500m drogi a otwarcie, że tylko występów artystycznych zabrakło. Dobrze się bawią te nasze lokalne vipy 😀
Bobek
Czemu w godzinach pracy zamiast zająć się robotą odwalają takie szopki?
Nam podwyższają opłaty a sami nie oszczędzają chociażby na czarownikach jak ten po prawej.
Duduś (nie mylić z panem prezydentem)
Bobek, ten po prawej to najważniejsza figura we wsi, parafialny baran strzygący, albo nawet i golący swoje otumanione „owieczki” (w skrócie nazywany szamanem).
Dziadek ze "slamsowa" (nie mylić z dziadem)
Są różne gusta co do fotografii, ale wg. mnie najlepsze jest zdjęcie z cyklu: „Mój ci jest ten kawałek wstążeczki” (bo nożyczki mus oddać)
No i potem szaman z miotełką na przejściu – tam już nikt nikogo nie potrąci (choć „dobrodziej” gwarancji nie udzielił.
No pleban był, ale czego na końcu? Bezbożniki 🙁
Dobrze, że poszerzyli tę ulicę. Inaczej by się wszyscy przecinacze nie pomieścili.
Taka nic nie znacząca,osiedlowa uliczka. Jedynie wielki kościół jest przy niej
@JatoJa2 – Nie dziw się wielkiemu „domowi bożemu” – jeździłem trochę po tym bożym świecie i nawet tam gdzie tylko kurne chatki, a ludzie w nich żyją często w skrajnej biedzie, tam kościół jest najokazalszą budowlą.
To się nazywa dar otumaniania ludzi. Sami nie mają co jeść, albo i w co się ubrać, ale „dobrodziejowi” zaniosą, „na kościół” i na pozłacane kiecki.
Jak widać sukces ma wielu ojców, OK. Ale dlaczego na środku chodnika postawili hydrant. Tyle tam miejsca a to na środku, a niech się potykają. Kto im to planował.
Oż ja cię pierniczę. Ile zainkasował Gzik?
Mniejsza o to ile zainkasował (przecież to nie moje wziął), ale za taką kasę to przynajmniej gwarancję dać,
a tu taki „cha” jak małego Cygana rączka.
A w Lublinie dziura na dziurze i łata na łacie wstyd.
Jak już pani poseł otwiera osiedlową ulicę to wybory naprawdę są blisko.
Przewodniczący i wiceprzewodniczący, radni, poślina, ksiądz, wice starosta i wice burmistrz. Droga poświęcona. No sceny jak w Misiu. Jak się przyłożyła do inwestycji posełka Hałas? Radni i ci wszyscy wice? Trochę ponad 500m drogi a otwarcie, że tylko występów artystycznych zabrakło. Dobrze się bawią te nasze lokalne vipy 😀
Czemu w godzinach pracy zamiast zająć się robotą odwalają takie szopki?
Nam podwyższają opłaty a sami nie oszczędzają chociażby na czarownikach jak ten po prawej.
Bobek, ten po prawej to najważniejsza figura we wsi, parafialny baran strzygący, albo nawet i golący swoje otumanione „owieczki” (w skrócie nazywany szamanem).
Są różne gusta co do fotografii, ale wg. mnie najlepsze jest zdjęcie z cyklu: „Mój ci jest ten kawałek wstążeczki” (bo nożyczki mus oddać)
No i potem szaman z miotełką na przejściu – tam już nikt nikogo nie potrąci (choć „dobrodziej” gwarancji nie udzielił.