Niedziela, 05 maja 202405/05/2024
690 680 960
690 680 960

Morsy zanurzyły się w lodowatej wodzie

Padający deszcz i wiejący silny wiatr nie zniechęcił lubelskich morsów do wspólnej kąpieli w wodach Zalewu Zemborzyckiego. Jak co niedzielę, po rozgrzewce, kilkadziesiąt osób weszło do lodowatej wody. Z kąpieli na kąpiel przybywa miłośników wspólnego morsowania.

29 komentarzy

  1. No nie tylko Morsy….Foczki tez byly..?

  2. Foczki niczego sobie…a mors niech nie ściemnia…w tej temperaturze centymetr kłamie…40 cm podziel przez 10…4 najdłużej:)))

  3. W zeszłym roku taplali się tuż poniżej zapory. Jest tam nawet duży pomost. Co się zmieniło w tym roku?

  4. Z racji wieku, gdzie mi tam morsowanie, ale na foczki popatrzyłem z przyjemnością.

  5. Nic się nie zmieniło, sezon zawsze zaczynamy nad Mariną i kąpiemy się tam dopóki woda nie zamarznie 😉 Pozdrawiam i zapraszam na kąpiel 😉

  6. Czy ten z podniesioną dlonią w rękawicy na tym głównym zdjeciu to pan W.-W. z Politechniki??

  7. Ja nie wiem jak morsiki to robicie, bo moja to by była ostatnia chyba kąpiel w życiu.

    • eee, dajpan spoqj zaraz ostatnia 😉 woda nie jest najczystsza – to fakt ale po 8 latach taplania jakoś żyję 😉

  8. Widzę znajome ciała ze zbiornika 😉

  9. kierowca zawodowy

    Ale wyczyn. Rozgrzać się w czapce i rękawiczkach po wyjściu z ciepłego samochodu i wejść po troszeczku do lodowatej wody. Prawdę powiedzawszy, to każdy tak może. Mimo, że ja za tym nie przepadam. Bo jak puszczę sobie pod prysznicem zimną, to ledwo łapię oddech. Ale wejść po trochu do sutek, to pewnie z rozgrzewki pikuś.
    A co powiecie na tych, co wpadli do zimnej wody tonąc w Titanic’u? Setki osób poniosło śmierć. Średni czas przeżycia w takiej wodzie o temp. ok. 3 stopni to, kilka, kilkadziesiąt minut. Non stop przebywając w wodzie. A tu MORSY czapeczki, rękawiczki. He he he hłe hłe.

  10. A potem leczenie grzyba.