Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

Miejskie rowery już stoją w wypożyczalniach. Niebawem ruszy tegoroczny sezon (zdjęcia)

Wraz z pierwszym dniem wiosny będzie można korzystać z systemu Lubelskiego Roweru Miejskiego. Jednoślady są już ustawiane w wypożyczalniach.

Trwają przygotowania do rozpoczęcia kolejnego sezonu Lubelskiego Roweru Miejskiego. Choć system miał ruszyć wraz z początkiem kwietnia, z uwagi na sprzyjającą pogodę, podobnie jak w latach poprzednich, jednoślady będzie można wypożyczać od 21 marca. Do dyspozycji użytkowników będzie ponad 950 rowerów, które można wypożyczać na 97 stacjach zlokalizowanych w Lublinie i Świdniku.

Zasady korzystania z Lubelskiego Roweru Miejskiego nie zmieniają się. Bezpłatne pozostaje pierwsze 20 minut każdego wypożyczenia. Potem opłaty naliczane są zgodnie z cennikiem – złotówka za wypożyczenie nieprzekraczające godziny, 3 złote za drugą godzinę i po 4 złote za trzecią i każdą następną godzinę. Obok rowerów standardowych mieszkańcy Lublina mogą skorzystać z 20 rowerów dziecięcych i 5 tandemów. Można je wypożyczać na tych samych zasadach, co rowery standardowe z tą różnicą, że rowery dziecięce można wypożyczać i zwracać tylko na stacjach na ul. Leszczyńskiego i Długosza.

– W tym roku Lubelski Rower Miejski obchodzi mały jubileusz, 19 września minie dokładnie 5 lat od uruchomienia tego systemu w Lublinie. Bardzo się cieszę, że z roku na rok coraz więcej osób korzysta z naszego roweru miejskiego. W ramach inwestycji drogowych sieć lubelskich dróg rowerowych wzbogaci się o blisko 16 km, mam więc nadzieję, że będzie to wyjątkowy sezon – mówi Krzysztof Żuk, Prezydent Miasta Lublin.

W systemie Lubelskiego Roweru Miejskiego zarejestrowało się do tej pory ponad 90 tysięcy użytkowników. Tylko w ubiegłym roku rowery wypożyczono 745 tysięcy razy, co jest drugim najlepszym wynikiem w historii Lubelskiego Roweru Miejskiego.

Miejskie rowery już stoją w wypożyczalniach. Niebawem ruszy tegoroczny sezon (zdjęcia)

(fot. lublin112)

15 komentarzy

  1. Znowu się zacznie: zawalidrogi na ulicach i gimby na chodnikach. Korki i wkurzeni kierowcy – tyle z tego ma Lublin.

    • Z jednym się z Tobą muszę zgodzić. Z para-rowerzystami na chodnikach.
      Ale korki to się robią przez zbyt dużą liczbę samochodów osobowych, a nie przez rowery miejskie, których jest niecały tysiąc i nie wszystkie są jednocześnie w ruchu.

      Jeżeli rowerzyści na jezdni ci przeszkadzają, to powinieneś być na drogami rowerowymi, a jeżeli przeszkadzają Ci korki to powinieneś być zwolennikiem buspasów – a jesteś mocnym przeciwnikiem tego, więc się zdecyduj.

      • Przede wszystkim nie powinno się marnować pieniędzy na ścieżki dla rowerów. W tej chwili 99% użytkowników dróg to samochody i to o drogi dla samochodów powinno się zadbać w pierwszej kolejności. A jak już będą zrobione drogi na odpowiednim poziomie to można pomyśleć o czymś dla rowerów, ale bez zbędnego rozmachu – żużlówki, kruszeń, ewentualnie żwir.

    • Twierdzisz że jak w zimie rowery są pochowane to nie ma korków? Oj durny ty durny!

    • Kierowcy są wkurzeni na rowerzystów, za to, że kierowcy robią korki.
      W zimie rowerzystów nie ma, a korki takie same jak w lecie.
      Nie pomyślałeś o tym, że 1 rower na ulicy (a przeważnie poza jednią, bo na drodze dla rowerów) to o 1 osobówkę na ulicy mniej.

  2. Nareszcie, ale osobom korzystającym z tych rowerów przed wypożyczeniem powinno się robić testy ze znajomości przepisów, a pytaniem numer jeden powinno być pytanie:
    Jaka część drogi służy do poruszania się rowerem?
    a) droga dla rowerów
    b) jezdnia (w przypadku braku drogi rowerowej)
    c) chodnik

    • Pedalarz „profesjonalizda” na wartym sporo rowerze i w obowiązkowych „jajowyciskaczach”:
      Ad a – droga dla rowerów jest z kostki/jest źle oznaczona/biegnie nie po tej stronie jezdni (ale jest dwukierunkowa) – niepotrzebne skreślić, jechać jezdnią.

      Pedalista:
      Ad b – na jezdni jest niebezpiecznie, a więc „c”.

  3. d) trójkołowy rowerek Frania na plastikowych kółkach

    • Dobre, że przypomniałeś o dzieciach na rowerkach. One mogą poruszać się rowerem po chodniku. I to bez karty rowerowej.

      • A do tego, zgodnie z przepisami, dziecko do 10 roku życia jadące rowerem jest PIESZYM!!! Czyli może sobie przejeżdżać po przejściu dla pieszych i proszę nie bulwersować się, nie trąbić na opiekunów (nie straszyć dzieci), nie próbować potrącić „bo przecież nie można jeździć rowerem po przejściu” tylko zwracać szczególną uwagę gdy dziecko zbliża się do przejścia!

  4. Każdy artykuł o rowerach/rowerzystach to woda na młyn dla rowero-fobów.
    W każdej grupie znajdą się ludzie nieodpowiedzialni, czy nawet bandyci chodnikowo-drogowi.
    Nie mam zamiaru tłumaczyć baranów na rowerach, ale narzekanie „z zasady” na rowerzystów jest przejawem braku kultury i nieuzasadnionych pretensji w stosunku do innych.

    • Gdyby odsetek jeżdżących nieprawidłowo kierowców dorownywał odsetkowi nieprawidłowo jeżdżących rowerzystów, to w tym kraju strach by było z domu wyjść.
      Rowerzyści to w znacznej mierze zakały dróg i chodników. Zupełnie przy tym bezkarne.
      Owszem, coraz więcej jest przepisowo jadących. Ale przejdź się na przykład Krakowskim w pogodny dzień. Jak naliczysz więcej niż jednego rowerzystę na każdych dziesięciu chodnikowych pedalistów to będzie już dużo.

  5. Jak zawsze dwóch ekspertów ma najwięcej do powiedzenia na każdy temat

  6. Ciekawe czy chociaż połowa rowerów jest sprawna.

Z kraju