Środa, 08 maja 202408/05/2024
690 680 960
690 680 960

Lublin postrzegany jest jako rewelacyjne miejsce do życia dla rowerzystów

W Lublinie rower jest wygodną alternatywą. Zarówno z uwagi na okoliczne tereny zielone, jak i przystosowanie miejskiej infrastruktury do tego ekologicznego środka transportu.

69 komentarzy

  1. Zgadza się, tu mają raj wystarczy popatrzeć jak zachowują się na drodze..

  2. O masz, to już wiadomo dlaczego tyle miłośników pe…. błąka się po Lublinie rowerami, bidny region, benzyna droga itd.

    • Wg mnie benzyna jest a tania.
      Ale jeżeli wg Ciebie jest za droga, to może powinieneś pomyśleć właśnie o rowerze?

      • Za droga benzyna bo dużo jeździ rowerami, jakby była tania to nikt poza paroma oszołomami by rowerem po mieście nie pedałował, tak trudno ci to zrozumieć? Nie nie jeżdżę rowerem i nie zamierzam bo tego nie lubię, po prostu.

    • Ciekawe. Bogacz w aucie narzeka na cenę paliwa. Może jednak Cię nie stać na auto? Ja nie mam helikoptera, ale nie narzekam, że śmigłowce są za drogie.

  3. Dawno nie czytałem takiego steku propagandowych bzdur. Infrastruktura rowerowa w Lublinie nie stanowi ŻADNEJ spójnej sieci i wystarczy spojrzeć na jej mapę, aby od razu to zauważyć. DDR-y są poupychane w nielogicznych miejscach, niepołączone ze sobą, budowane tak, byle tylko władze mogły odtrąbić „sukces” wykonania kolejnego odcinka ścieżki rowerowej i chwalić się, ile to ich km przybyło. Panuje totalny chaos jeśli chodzi o sposób ich wykonania: raz są asfaltowe, innym razem wykonane z kostki, jeszcze gdzie indziej stanowią po prostu wydzielony pas jezdni. A już absolutną kompromitacją jest konieczność jazdy rowerem po (DZIURAWYM!) chodniku wzdłuż takich ulic jak: Aleja Kraśnicka, Zana, Głęboka, Sowińskiego. I brak infrastruktury rowerowej na tych ulicach praktycznie wyklucza możliwość korzystania z roweru jako alternatywnego wobec auta środka transportu.

    W chwili obecnej to już nawet Biała Podlaska ma lepszą SIEĆ DDR-ów i CPR-ów niż Lublin. A jeśli chcecie zobaczyć naprawdę spójną sieć, która równomiernie oplata całe miasto, to pojedźcie do Białegostoku – kopara opada. Ludzie tysiącami na rowerach śmigają i to nie tylko rekreacyjnie.

    • Dobrze napisane.
      Jest tak dobrze rowerzystom, a mimo tego 70-90% osób dojeżdża do pracy własnym autem, 10-20% autobusem i może 2-5% rowerem.

      • Dokładnie. A to właśnie wina niespójnych DDR.

        • No bo po co zrobić prostą ścieżkę rowerową, lepiej odwalić jakiegoś powykręcanego babola z jakimiś nielogicznymi zjazdami. Jedyny sens jaki w tym widzę to nabijanie kosztów, wtedy pociotek, albo szwagier zarobi.

    • Kto i jaki ma interes by tak manipulować czy kłamać takimi artykułami? Masz jakiś pomysł, po co to jest robione?

      • Jak to po co? By utrzymać ryj w korycie Franiu dziewico naiwniaczku

      • Kasa z UE musi formalnie być przyklepana, że została dobrze wydana. Jest ścieżka DDR? Jest. A to, że prowadzi do nikąd to już inna kwestia. Tak samo jak kasa wzięta na walkę z kowidem.

    • Po co od razu do Białegostoku?
      Wystarczy „za miedzę” do Świdnika spojrzeć – część DDR to paździerz jakich mało, ale tworzą spójną sieć i z jednego końca na drugi da się bez zjeżdżania z „infrastruktury” przejechać… jak ktoś chce pojechać do pracy czy na zakupy, a nie kręcić czas trenując do TDF, to to absolutnie wystarczy – spójna sieć, dzięki której prawie w każde miejsce da się dojechać nie zjeżdżając z DDR.

    • Całkowicie się zgadzam z Tym co Kajfadz napisał. W Lublinie nie ma żadnej polityki jeśli chodzi o jakąkolwiek spójność w zarządzaniem drogami jakimikolwiek. I za taką sytuację obarczył bym odpowiedzilnością ZDIM, który nie potrafi zarządzać powierzonym mieniem.

    • całkowicie się z tobą zgadzam…zbudowali np wiadukt na Warszawskiej, a ddr gdzie ? nie ma jak się dostać ze Sławina jak ktoś chce jechać np w okolice Centrum Kultury…najpierw dziurawym brzegiem Zbożowej, a potem tylko jezdnią można pojechać pod górkę…i co ? blokować cały ruch? bo przecież mało kto da radę 50km/h jechać pod górę

    • mieszczuch z folwarkiem

      Mała uwaga. Konieczność to jest jazdy po ulicy, a nie chodniku jak napisałeś odnośnie Zana, Sowińskiego i innych. Chodnik powinine być dla pieszych, a kierwocy samochodów tolerować i respektować również innych użytkowników na drodze.

      • „A już absolutną kompromitacją jest konieczność jazdy rowerem po (DZIURAWYM!) chodniku wzdłuż takich ulic jak: Aleja Kraśnicka, Zana, Głęboka, Sowińskiego.” – jest całkowicie odwrotnie. Na chodniku obowiązuje zakaz poruszania się pojazdami, także rowerami. To ruchu rowerów (tam, gdzie nie ma DdR) służy jezdnia.

  4. X-X-X-X-X--X-X-X

    Spróbujcie bezpiecznie dojechać rowerem z Czechowa do centrum.
    Nie da się!

    • Da się.Wsiadasz do autobusu i jesteś w centrum.Oczywiście jak cię kierowca nie wywali z rowerem bo w Lublinie nie ma pojazdów przystosowanych do ich przewozu i mimo że ztm coś tam pozwala to zapewne niedługo jak doczytają przepisy to się skończy.

  5. A ul. Wileńska ma ścieżkę rowerową na prawie całej długości, a rowerzyści/i hulajnogiści/i tak wybierają dziurawe chodniki. Zapraszamy odpowiednie służby.

    • Ściśle to tam są pasy rowerowe.
      To co piszesz jest na potwierdzenie największego kłamstwa w całym internecie. Tego o tym, że rowerzyści poruszają się jezdnią, gdy obok ma DdR.

  6. Wystarczy przykład muzyczna z lsm jakie ma połączenie DDR? Głęboka jak ser szwajcarski, Nadbystrzycka też, o glinianej nie wspomnę. Żadnego połączenia dla roweru

  7. Wszędzie powinny być ciągi pieszo- rowerowe. Problem w tym, że jesteśmy debilnym społeczeństwem i nie potrafimy szanować prawa innych ” bo mi się należy”. Każdy jadący rowerem powinien mieć minimum kartę rowerową. Na każdym kursie powinni uczyć kultury i szacunku na drodze do innych uczestników. W domach i szkołach słabo to idzie jak widać. Koniecznie szkolić z myślenia na drodze, jak twoje zachowanie może być odczytane przez innych i jakie rodzi to komplikacje. Może wtedy byłoby lepiej?

  8. Codziennie wypadki i kolizję z udziałem rowerzystów.

    • A nie tych od przejazdów z aplikacjami?

    • Właśnie. Jakaś mania pisania o tym zapanowała. O setce kolizji wyłącznie pomiędzy samochodami nawet nikt nie wspomni. Po prostu są one mało popularne i nie powodują takiej reakcji na forum, jak pieszy czy jeszcze głupszy rowerzysta.

      • Franiu, rowerzysta, który przejechał rowerem po przejściu dla pieszych wywołuje w komentarzach podobne wzburzenie, co pijany kierowca, co spowodował wypadek śmiertelny z trzema ofiarami.

        O czymś to świadczy.

    • jak żyć….
      no to jak to jest:
      albo rok ma 101 dni (101 wypadków, codziennie wypadek) ?
      albo wypadki są rejestrowane jako zdarzenia z autami ?

      gdzie tu prawda ?

  9. a Tusk czasem nie winny temu ? a jak nie to Putin

    • najpierw winni byli Żydzi i cykliści
      później kapitaliści ze zgniłego zachodu (Ci od stonki)
      następnie ekolodzy
      potem kolejno gender, LGBT, Tusk
      na końcu Putin

  10. Żeby przejechać męczenników majdanka rowerem trzeba poświęcić ze 40 minut tyle świateł drogi rowerowe po jednej po drugiej stronie jakiś imbecul projektował i to mają być najlepsze drogi rowerowe?

    • Sygnalizacji dużo, ale one nikogo przynajmniej tutaj* nie dyskryminują – stoi każdy po równo. Ale już brak ciągłości DdR pod wiaduktem kolejowym już tak.

      *) na skrzyżowaniu AK z BMC, albo AK z Orkana, żeby przejść/przejechać rowerem trzeba stać od 3 do 5 czerwonych. Samochodem przejeżdża się na jednym zielonym. To jest wielce niedogodne dla rowerzystów ale, nikt nie napisze, że samochody to Święte Krowy.

      • ee, chyba nic nie przebije przejścia dla pieszych ze światłami- na wjeździe do prywatnej posesji Impero na Mełgiewskiej.
        Czekać na czerwonym świetle, przed zamkniętą bramą – bezceenne

        • Też mnie to zdziwiło. Sygnalizator przy wyjeździe z obiektu przydrożnego. Coś równie głupiego jest przy wyjeździe spod dawnego Tesco, przy salonie Skody. Tam też jest sygnalizator, ale z czerwonym by wypuścić wyjeżdżających salonu.

          Oba przypadku są dla mnie mało zrozumiałe i wg mnie zbyteczne, albo szkodliwe.
          Włączający się do ruchu (wyjeżdżający z parkingu sklepu) jest na samym końcu w kolejności pierwszeństwa przejazdu. I (być może – choć nie jestem tego pewien) powinien ustąpić nawet tym, którzy wjechaliby na czerwonym, ale poruszali by się droga publiczną, na którą wjeżdżamy.

        • Przy lubelli też takie jest.