Z początkiem wakacji inspektorzy ITD rozpoczęli wzmożone kontrole autokarów przewożących dzieci i młodzież na wypoczynek. Podczas jednej z kontroli ujawnili „VIP-Busa”, w którym na sofie jechali młodzi Ukraińcy.
W latach 80-tych jechaliśmy taka nad morze, w żuku. I było ok. A teraz wszędzie BHP, zezwolenia,pozwolenia, nakazy i zakazy. Sam ryzykuję jadąc w ten sposób, nikogo nie zabiję i nikomu nie zrobię krzywdy. Moje życie – mój wybór. Tworzą głupie przepisy żeby tylko zatrudniać coraz to większy aparat nadzoru.
Cynik
Dokładnie, także w latach 80, w czasie „terroru” wracałem z pieszej pielgrzymki do Częstochowy siedząc na deskach położonych na burtach jakiegoś Star’a z plandeką. Był to wówczas standardowy sposób transportu np żołnierzy. Obecnie w czasach tzw „wolności” nie mogę jechać bez pasów (własnym samochodem).
Tom
Ale za to legalnie
Podpis
To prawie jak „Busem przez świat”
Małgorzata
a pewnie…w 1977 roku jechaliśmy w 6 osób do Turcji Nysą Towos…dziadek z ojcem z przodu…a mama i babcia na fotelach pokojowych na drewnianym stelażu…bardzo stabilne….a ja z bratem na bocznych siedzeniach…i było bardzo wygodnie 🙂
wujek Kleofas
Dla bezpieczeństwa na sofie były poduszki.
Bida z nyndzą
I co mieli zrobić jak ich nie stać na porządny samochód, jeżdżą u siebie trupami, a dodatkowo Ruscy zabrali im ich morze. Pewnie bus z kanapą przejechał bez nich, oni przeszli z buta granicę, a na naszej stronie wsiedli i pojechali dalej. Całkiem pomysłowi, chociaż o mądrości gwarantującej im bezpieczeństwo to tu powiedzieć nie można. Do czego to bieda skłania ludzi.
John
Dzicz mysli ze jak u nich monzna to w polsze tez…nie o take unije walczylem nie o take
Stefanek
LUDZIE widzieliście kiedyś campera z wv t3 podobny standard
Kudłaty
Samochód Scoopy-Do.
Ale bez przesady, niedawno ukraiński bus został zmieciony doszczętnie na ekspresówce, ludzie zgineli, więc jak by tutaj taka sytuacja zaistniała to tez mieli by marne szanse.
Luksus polacy jeżdzą na skrzynkach
W latach 80-tych jechaliśmy taka nad morze, w żuku. I było ok. A teraz wszędzie BHP, zezwolenia,pozwolenia, nakazy i zakazy. Sam ryzykuję jadąc w ten sposób, nikogo nie zabiję i nikomu nie zrobię krzywdy. Moje życie – mój wybór. Tworzą głupie przepisy żeby tylko zatrudniać coraz to większy aparat nadzoru.
Dokładnie, także w latach 80, w czasie „terroru” wracałem z pieszej pielgrzymki do Częstochowy siedząc na deskach położonych na burtach jakiegoś Star’a z plandeką. Był to wówczas standardowy sposób transportu np żołnierzy. Obecnie w czasach tzw „wolności” nie mogę jechać bez pasów (własnym samochodem).
Ale za to legalnie
To prawie jak „Busem przez świat”
a pewnie…w 1977 roku jechaliśmy w 6 osób do Turcji Nysą Towos…dziadek z ojcem z przodu…a mama i babcia na fotelach pokojowych na drewnianym stelażu…bardzo stabilne….a ja z bratem na bocznych siedzeniach…i było bardzo wygodnie 🙂
Dla bezpieczeństwa na sofie były poduszki.
I co mieli zrobić jak ich nie stać na porządny samochód, jeżdżą u siebie trupami, a dodatkowo Ruscy zabrali im ich morze. Pewnie bus z kanapą przejechał bez nich, oni przeszli z buta granicę, a na naszej stronie wsiedli i pojechali dalej. Całkiem pomysłowi, chociaż o mądrości gwarantującej im bezpieczeństwo to tu powiedzieć nie można. Do czego to bieda skłania ludzi.
Dzicz mysli ze jak u nich monzna to w polsze tez…nie o take unije walczylem nie o take
LUDZIE widzieliście kiedyś campera z wv t3 podobny standard
Samochód Scoopy-Do.
Ale bez przesady, niedawno ukraiński bus został zmieciony doszczętnie na ekspresówce, ludzie zgineli, więc jak by tutaj taka sytuacja zaistniała to tez mieli by marne szanse.
kiedyś jak jechaliśmy na przysięgę do ziomka to wstawiliśmy stół i 2 ławy… klimacik (i proszę nie komentować bo nie przetłumaczysz)
ale nad jakie morze, hehe? może Czarne?
U nich to normalka,raz widziałem jak ukrainiec miał dziurę w podłodze w samochodzie i powiedział że,,wsio dobre,,i tyle.
…ta sama mentalność co „nasi” gdy jadą na pieńkach czy na skrzynkach…
Pewnie myśleli że są u siebie