– Zdaniem części ekspertów treść podręcznika nie spełnia wymagań stawianych przed materiałami przeznaczonymi do nauki w szkole. Może godzić w zasadę ochrony godności człowieka, stygmatyzować dzieci urodzone dzięki in-vitro, krzywdzić mniejszości, pogłębiać problem nietolerancji i wykluczenia – alarmuje Rzecznik Praw Obywatelskich.
Wstyd, że takie ktoś jak Czarnek pochodzi z Lublina…
On „nie jest równy ludziom normalnym”.
Polak z krwi i z kości
Lewactwo dostało w łeb bo wreszcie młodzi ppoznają prawdę o PRL i o np. roli Wałęsy i innych pseudobohaterów. Walić czerwoną zarazę aż będzie wyć i spuchnie. Tyle lat gnębiliście nas i nadczedł czas na wasz koniec. Albo ostatecznie rozprawimy się z komuną pochowaną w PO, PSL i innych partyjkach, albo Polska zginie.
stafek
Problem jest taki że niema partii na polskiej scenie politycznej która nie miała by członków powiązanych z PRL. NAWET za 20 lat jak wynikało by z matematyki że umrze ostatni liczący się członek PZPR i tak to niewiele zmieni, zostają dzieci i wnuki. Nie jestem za żadną z obecnych na scenie politycznej partią. Jedynie obserwuje tą gangrenę tocząca Polskę. Polska polityka charakteryzuje się chyba największym ” systemem prorodzinnym” w całej UE, gorzej jest tylko na wschód od nas. Tak źle nie było nawet za czasów PZPR nikt z rodziny nie mógł piastować stanowisk decyzyjnych w jednym segmencie władzy z jednej rodziny. Niestety im dalej od transformacji z lat 90 tym większa „rodzinność” stanowisk, mandatów poselskich i senatorskich. Jednak to co dzieje się teraz to jest delikatnie mówiąc hipokryzja. W jednej gminie, powiecie w zarządach, (pomijam urzędników) są czasami nawet 4-5 osobowe układy rodzinne.
Wstyd, że takie ktoś jak Czarnek pochodzi z Lublina…
On „nie jest równy ludziom normalnym”.
Lewactwo dostało w łeb bo wreszcie młodzi ppoznają prawdę o PRL i o np. roli Wałęsy i innych pseudobohaterów. Walić czerwoną zarazę aż będzie wyć i spuchnie. Tyle lat gnębiliście nas i nadczedł czas na wasz koniec. Albo ostatecznie rozprawimy się z komuną pochowaną w PO, PSL i innych partyjkach, albo Polska zginie.
Problem jest taki że niema partii na polskiej scenie politycznej która nie miała by członków powiązanych z PRL. NAWET za 20 lat jak wynikało by z matematyki że umrze ostatni liczący się członek PZPR i tak to niewiele zmieni, zostają dzieci i wnuki. Nie jestem za żadną z obecnych na scenie politycznej partią. Jedynie obserwuje tą gangrenę tocząca Polskę. Polska polityka charakteryzuje się chyba największym ” systemem prorodzinnym” w całej UE, gorzej jest tylko na wschód od nas. Tak źle nie było nawet za czasów PZPR nikt z rodziny nie mógł piastować stanowisk decyzyjnych w jednym segmencie władzy z jednej rodziny. Niestety im dalej od transformacji z lat 90 tym większa „rodzinność” stanowisk, mandatów poselskich i senatorskich. Jednak to co dzieje się teraz to jest delikatnie mówiąc hipokryzja. W jednej gminie, powiecie w zarządach, (pomijam urzędników) są czasami nawet 4-5 osobowe układy rodzinne.
Precz z lewactwem i czerwonymi komuchami.