Kasjerka w markecie przerzuca dziennie ok. 5 ton towarów. „Solidarność” apeluje do klientów sklepów
15:38 21-12-2022
Od kilku dni w sklepach trwa przedświąteczny szał zakupowy. Klienci zaopatrują się we wszystko, co potrzebne do przygotowania świąt Bożego Narodzenia, zaś sieci handlowe prześcigają się w organizowaniu promocji oraz tworzeniu specjalnych ofert, aby zachęcić do kupna jeszcze większej liczby produktów.
Tymczasem jak alarmują przedstawiciele Krajowej Sekcji Pracowników Handlu NSZZ „Solidarność”, wzmożony ruch w placówkach handlowych wiąże się jednocześnie z ogromnym wzrostem obciążenia pracowników sklepów. Jak obliczono, w okresie przedświątecznym kasjerka w markecie tylko w trakcie jednej zmiany „przerzuca” na kasie ok. 5 ton towarów. Często jednak dochodzą do tego również inne obowiązki.
Problemem jest też fakt, iż w ciągu ostatniego roku poziom zatrudnienia w sklepach poszczególnych sieci handlowych zmalał o 10 lub nawet 15 proc. To oznacza, że pracownicy mają coraz więcej zadań.
– Należy pamiętać, że duże kolejki do kas, czy brak towarów na półkach nie jest winą pracowników. Odpowiedzialne są za to sieci handlowe, które wciąż zmniejszają zatrudnienie w poszczególnych sklepach. Cierpią z tego powodu zarówno pracownicy, jak i klienci. Zbyt mały poziom zatrudnienia w sklepach powoduje, że pracownicy są coraz bardziej przeciążeni obowiązkami, z kolei dla klientów, mniej pracowników w sklepie oznacza spadek jakości obsługi – wyjaśnia Przewodniczący Krajowej Sekcji Pracowników Handlu NSZZ „Solidarność” Alfred Bujara.
Z badań wynika, że 80 proc. Polaków zakupy świąteczne dokonuje w sklepach stacjonarnych. Z tego 33 proc. ankietowanych wskazało, iż realizuje je tydzień przed Bożym Narodzeniem, a 22 proc. kilka dni przed Wigilią. Dlatego też „Solidarność” postanowiła zaapelować do klientów o nieodkładanie zakupów na ostatnią chwilę, a także o okazanie zrozumienia dla pracowników handlu.
(fot. pixabay.com)
A w Bombaju na targu przewrócił się worek z ryżem.
Może czas wrócić do małych osiedlowych sklepików
z tymi 5 tonami to już przesada
5 ton to na może przesuwa po ladzie, anie dźwiga. Druga sprawa iż, co mam kupić wędlinę na święta tak z tydzień, może 2 wcześniej albo porobić sałatki czy inne rzeczy do świąt? No ktoś tu chyba przesadza iż to wytrzyma, (chyba własne wyroby), bo sklepowe na pewno nie.
U nas się przerzuca a nie przesuwa akurat. A poza tym co można kupić wcześniej to można ale wędliny, pieczywo czy ciasto to trzeba w ostatnie dni przecież. A ludziom się nie chce dwa razy do sklepu chodzić.
Skutek niehandlowych niedziel. Kto sieje wiatr, zbiera burzę. Należało pomyśleć o konsekwencjach wprowadzanych przepisów. A zwolnieni pracownicy z pewnością wdzięczni ustawodawcom…
Solidaruchy czy ktos do was jeszcze nalezy czy to juz ssme betony hehehe
U mnie przez tydzień nie dało się wyjść z domu bo było pół metra śniegu. Ludzie byli niewolnikami we własnych domach. A kiedy wreszcie śnieg odtajał , nie dziwne że wyjechali po zapasy….