Nie wiem czy ta osobówka miała szanse dostrzec ten pojazd na sygnałach, który bez zatrzymania / sprawdzenia czy jest widoczny wjechał na pewniaka
Kuba
Eee – cofam co napisałem wcześniej, że mi żal tego kierowcy RCKiK.
Myślałem, że zasłonił mu widok autobus MPK, albo coś równie dużego… a ten walił na czerwonym jak dzik w żołędzie, mimo tego, że zza tego Smarta mógł spokojnie dostrzec Yariskę.
on
ale ta Yariska to 50 nie jechała…
lucypher
No nie, najwyżej 40.
qqq
Eeee, nie przesadzaj. Tak ci się wydaje, bo smart po prawej ledwo się toczył bo skręcał, taxi z naprzeciwka stało a i uprzywilejowany, mimo ze wjechał na pałę na skrzyżowanie też miał może ze 20 km/h. Przy nich faktycznie może się wydawać ze toyota jechała szybko, ale gdyby tak było uszkodzenia byłyby większe bo hamować zaczął ułamek sekundy przed uderzeniem w ambulans i praktycznie momentalnie lutnął w taxe. Przyjrzyj się – od zapalenia się światła stop do walnięcia w ambulans i zatrzymania się na taksówce nie minęła chyba nawet sekunda.
Swoją drogą reakcja przechodniów cudowna – totalna olewka, łeb w dół i paszła albo stoją i się patrzą jak sroka w gnat.
rob
To nie jest kierowca RCKiK. To jest prywatna firma transportowa.
Jakub Antykub
NIe myśl tyle, bo Cię głowa rozboli.
mądrala
Mam nadzieje, że dostawca krwi poniesie odpowiedzialność za to zdarzenie, chyba oczywiste jest to, że kierowca tojoty nie miał szans go dostrzec i zareagować. Wjechał na pewniaka, jakby sygnały zwalniały go z jakiejkolwiek ostrożności…
Subaru
Kiedyś ten samochód przewożący krew zwrócił moją uwagę, bo jechał na bombach i sygnale, a sygnał były tak słaby, że prawie wcale nie było go słychać.
Rumpelstiltskin
Wina kierowcy karetki. Tyle w temacie.
Janowiak
Szkoda kierowcy samochodu przewożącego krew, ale jego wina jest ewidentna. ps. czy mi się wydaje że poduszka nawet się nie otworzyła ?
Drajwer
Czy pojazd „krew” ma zgodę MSWiA na bycie uprzywilejowanym ? Wiem że prywatnie takie zgody są praktycznie niemożliwe do zdobycia nawet świadcząc usługi szpitalowi…
zgody
„Drajwer” głąbie – to nie napis na samochodzie decyduje o tym czy samochód jest „uprzywilejowany”.
Później „szeryfie” możesz sobie wyjaśniać czy taki pojazd miał zgodę MSWiA.
W sieci jest wiele filmów gdy tacy jak ty nie reagują na takie pojazdy a często celowo utrudniają im przejazd.
Driver
Pan „KREW” nawet nie zwolnił wjeżdżając na skrzyżowanie. A mimo że ma pierszeństwo jadąc na „Bombach: powinien zwolnić i się upewnić że ma bezpieczny przejazd.
Pussycatalizator
Trudno uwierzyć w to, że po świecie chodzą ludzie, którzy nie wiedzą nic o istnieniu pojazdów uprzywilejowanych, które w każdej chwili, z każdego miejsca mogą nagle wyjechać na sygnałach.
Kuba
Właśnie nie mogą od tak sobie wjechać, wina kierowcy z krwią
Gość
Ooo kierowca znanej prywatnej firmy transportu medycznego z Lublina. Wkładkę na miał? Czy pracował już 48 godzin? Gdy jadą za mną na sygnale zjeżdżam na bok ile się da bo nie wiem gdzie prz……..li takich zdolnych kierowców amatorów tam mają.
Nie wiem czy ta osobówka miała szanse dostrzec ten pojazd na sygnałach, który bez zatrzymania / sprawdzenia czy jest widoczny wjechał na pewniaka
Eee – cofam co napisałem wcześniej, że mi żal tego kierowcy RCKiK.
Myślałem, że zasłonił mu widok autobus MPK, albo coś równie dużego… a ten walił na czerwonym jak dzik w żołędzie, mimo tego, że zza tego Smarta mógł spokojnie dostrzec Yariskę.
ale ta Yariska to 50 nie jechała…
No nie, najwyżej 40.
Eeee, nie przesadzaj. Tak ci się wydaje, bo smart po prawej ledwo się toczył bo skręcał, taxi z naprzeciwka stało a i uprzywilejowany, mimo ze wjechał na pałę na skrzyżowanie też miał może ze 20 km/h. Przy nich faktycznie może się wydawać ze toyota jechała szybko, ale gdyby tak było uszkodzenia byłyby większe bo hamować zaczął ułamek sekundy przed uderzeniem w ambulans i praktycznie momentalnie lutnął w taxe. Przyjrzyj się – od zapalenia się światła stop do walnięcia w ambulans i zatrzymania się na taksówce nie minęła chyba nawet sekunda.
Swoją drogą reakcja przechodniów cudowna – totalna olewka, łeb w dół i paszła albo stoją i się patrzą jak sroka w gnat.
To nie jest kierowca RCKiK. To jest prywatna firma transportowa.
NIe myśl tyle, bo Cię głowa rozboli.
Mam nadzieje, że dostawca krwi poniesie odpowiedzialność za to zdarzenie, chyba oczywiste jest to, że kierowca tojoty nie miał szans go dostrzec i zareagować. Wjechał na pewniaka, jakby sygnały zwalniały go z jakiejkolwiek ostrożności…
Kiedyś ten samochód przewożący krew zwrócił moją uwagę, bo jechał na bombach i sygnale, a sygnał były tak słaby, że prawie wcale nie było go słychać.
Wina kierowcy karetki. Tyle w temacie.
Szkoda kierowcy samochodu przewożącego krew, ale jego wina jest ewidentna. ps. czy mi się wydaje że poduszka nawet się nie otworzyła ?
Czy pojazd „krew” ma zgodę MSWiA na bycie uprzywilejowanym ? Wiem że prywatnie takie zgody są praktycznie niemożliwe do zdobycia nawet świadcząc usługi szpitalowi…
„Drajwer” głąbie – to nie napis na samochodzie decyduje o tym czy samochód jest „uprzywilejowany”.
Później „szeryfie” możesz sobie wyjaśniać czy taki pojazd miał zgodę MSWiA.
W sieci jest wiele filmów gdy tacy jak ty nie reagują na takie pojazdy a często celowo utrudniają im przejazd.
Pan „KREW” nawet nie zwolnił wjeżdżając na skrzyżowanie. A mimo że ma pierszeństwo jadąc na „Bombach: powinien zwolnić i się upewnić że ma bezpieczny przejazd.
Trudno uwierzyć w to, że po świecie chodzą ludzie, którzy nie wiedzą nic o istnieniu pojazdów uprzywilejowanych, które w każdej chwili, z każdego miejsca mogą nagle wyjechać na sygnałach.
Właśnie nie mogą od tak sobie wjechać, wina kierowcy z krwią
Ooo kierowca znanej prywatnej firmy transportu medycznego z Lublina. Wkładkę na miał? Czy pracował już 48 godzin? Gdy jadą za mną na sygnale zjeżdżam na bok ile się da bo nie wiem gdzie prz……..li takich zdolnych kierowców amatorów tam mają.