Jechała całą szerokością drogi. Policjantom tłumaczyła, że chciała tylko „odreagować nerwy”
08:49 31-05-2022
Do zdarzenia doszło w piątek po północy w miejscowości Dąbrowa Tomaszowska koło Tomaszowa Lubelskiego. Z uwagi na wzmożony ruch pojazdów ciężarowych wyjeżdżających z Polski na Ukrainę oraz tworzącą się w związku z tym kolejkę do przejścia granicznego w Hrebennem, droga krajowa nr 17 jest stale patrolowana przez policjantów. W trakcie pełnionej tam służby funkcjonariusze dostrzegli poruszające się całą szerokością drogi auto osobowe.
Podejrzewając, iż kierowca suzuki może być pijany, natychmiast zatrzymali pojazd do kontroli. Za kierownicą siedziała 41-letnia mieszkanka gminy Tarnawatka. Badanie alkomatem potwierdziło przypuszczenia funkcjonariuszy. Kobieta miała 2 promile alkoholu w organizmie.
W trakcie prowadzonych czynności policjanci spytali 41-latki, co skłoniło ją w siąść w takim stanie do samochodu i ruszyć w drogę. Ta odparła, że chciała w ten sposób „odreagować nerwy”. Tłumaczyła się również, że wypiła jedynie dwa piwa. Funkcjonariusze zatrzymali kobiecie prawo jazdy, zaś jej auto trafiło na policyjny parking.
(fot. lublin112.pl/zdjęcie ilustracyjne)
Jeśli owa mieszkanka gminy Tarnawatka, po dwóch piwach miała w żyłach 2 promile, to ja poproszę o nazwę tego „browca”. 😆
Ech, niedowiarek.
W każdym Lidlu dostaniesz.
Budweiser, puszka… 5 litrów.
Najmocniejsze piwsko w lidlu ma Wrężel Big Game Four 13,7 %, po dwóch takich przynajmniej 1 promil powinien być.
Kobieta chciała odreagować: pijąc alkohol czy kierując samochodem? Bo jak się obserwuję co poniektórych, to wydaje mi się, że zbyt wielu wybiera to drugie na odreagowanie.
Auto na parking. A kierowniczka do kicia na miesiąc. To byłby jakiś pomysł.
Wyobrażasz sobie pan, panie Zdziwiony takie postępowanie np. wobec takiej k. Beaty, czy opitego jak przysłowiowy bąk,
adwokata, sędziego, księdza, czy wójta ???
Ja jakoś nie mogę…
następna wsiowa patologia
A i w Mieście Inspiracji (dawniej: Lublin), takiej i podobnej patologii dostatek wielki
Krzywousty zapewnił bezpieczne drogi.
Chciała odreagować, może jak ta w Krasnymstawie, tamta też może „tylko” pokłóciła się z mężem i dlatego po promilach jeździła jak szalona po Krasnymstawie. Tylko jakie są później tego konsekwencje. Dobrze, że policja ją zatrzymała. Bo ta z Krasnegostawu zafundowała pewnie odpoczynek od siebie mężowi, dzieciom, a może i wnukom na dobre 10 lat. Ta pewnie po za zebraniem prawa jazdy ani dnia nie spędzi w celi.
To ona nie wie, że na adres tylko porządny dyszel?