Niedziela, 05 maja 202405/05/2024
690 680 960
690 680 960

Dwóch się zatrzymało, dwóch nie zdążyło. Zderzenie czterech aut na ul. Diamentowej

Do dwóch kolizji w tym samym miejscu i w tym samym czasie, doszło rano na ul. Diamentowej. Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń ciała.

25 komentarzy

  1. Hahhahah bo jeździć to trzeba umieć 🙂

    • A gdzie była zasada odległości t.z. 3 sekund ? A , nie było by się inni nie wcinali przed zderzak . No to teraz panowie zapraszamy na szroty po blachy i nowe zderzaki .

      • 3 sekundy?
        Panie Józku…to chyba dla dziadków i osób z deficytami koncentracji. Powszechnie przyjmuje się dwie i to też dla większych prędkości niż te spotykane w ruchu miejskim.

  2. Passat mówi sam za siebie

  3. Januszom z passatow sie skarpety pozawijaly w sandaly i pedaly sie poprzestawily i takie skutki.. Nikt nie znalazl pozniej rozsypanej cebuli na ulicy?

    • Oj widzę że kolega znawca wiejskich klimatów, zazdrości poruszania się porządnym autem a sam pewnie ciśnie po drodze jakims zelazkiem albo innym cebulowozem a jak widzi że kierowca wv bral udział w wypadku to tworzy poezję o wszystkich posiadaczach zacnych pojazdów żeby zaistniec i spełnić swoje marne ambicje…..

  4. Drugi i czwarty , bekną za niezachowanie bezpiecznej odległości,i po co tak się śpieszyć i siedzieć na zderzaku.Teraz będzie bolało , mandacik i zniżka na OC oraz koszta naprawy .

  5. Najwyższa pora sformułować prawnie, jak na Zachodzie, takie zatrzymywanie się aut przed przejściem celem przepuszczenia pieszych albo zaprzestanie takich akcji przez kierowców. Rosnąca liczba zdarzeń drogowych to jakaś masakra…

    • Nie każde zatrzymanie się przed PdP wynika z „życzliwości” czy „zaproszenia” pieszego na przejście. Wiele takich zatrzymań to efekt tego, że pieszy jest już na przejściu i wtedy nie ma co gdybać i się zastanawiać czy się zatrzymać/czy nie.

      Albo kierowcy nie potrafią jeździć i wtedy trzeba zaostrzyć egzamin na prawo jazdy, albo chodzi o co innego. I ja jestem przekonany, że to nie wynika z nieznajomości przepisów, lecz wynika tylko ze świadomego powodowanie niebezpieczeństwa:
      -siedzenie na zderzaku
      -wyprzedzanie na PdP i wynikająca z tego różnica prędkości uniemożliwiająca wyhamowanie
      -bawienie się telefonem
      -ogólne lekceważenie i zdawanie sobie odpowiedzialności z czynności kierowania pojazdu – naciska się pedał i samo jedzie, niech inni uważają, mam OC, AC, do więzienia za zabicie samochodem nie nie wsadzają itd

      Nie szukaj winy w przepisach, bo gdyby wszyscy uczestnicy ich przestrzegali to wypadków byłoby co najmniej 10 razy mniej. Pozostały by związane z awarią pojazdu, wbiegnięciem dzikiego zwierzęcia, ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi (bardzo gęsta mgła, gołoledź)
      Choć to ostatnie to jest zły przykład, bo gdy jest bardzo ślisko to nie dochodzi do wypadków, to wzmożonej liczby kolizji bo kierowcy jeżdżą z rowerowymi prędkościami.

    • Zgadzam się, co do tego pierwszego, bo nie potrafię sobie wyobrazić jak by wyglądało zabronienie zatrzymywania się przed PdP?
      Kto by to mierzył, czy pieszy jest już na PdP czy jeszcze brakuje mu pół kroku. I, w którym momencie miałby się odbywać ten pomiar, czy jeżeli pojazd jest 100, 50, 20 ,10, 5 czy 1 metra od PdP?
      Jeżeli kierowca obserwując okolice PdP (do czego jest zobowiązany poprzez obowiązek zachowania szczególnej ostrożności) i nie ma pewności czy pieszy za chwilę nie znajdzie się na PdP to poza obowiązkiem zachowania zasady ograniczonego zaufania (pieszego też to oczywiście dotyczy, ale nie zwalnia to z tego samego kierowcy) obowiązuje go jeszcze zapis

      Paragraf: 47.4. Kierujący pojazdem zbliżający się do miejsca oznaczonego znakiem D-6, D-6a albo D-6b jest obowiązany zmniejszyć prędkość tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo pieszych lub rowerzystów znajdujących
      się w tych miejscach lub na nie wchodzących lub wjeżdżających.

      Powołując się na powyższy paragraf nie trzeba nic „ulepszać” w polskich przepisach, bo one (nie wprost) nakazują takie przejeżdżanie koło pieszego oczekującego przy PdP, żeby w przypadku gdyby jednak pieszy zdecydował sięna wejście nie potrącić go.
      Zgadzam się, że ten przepis powinien być zawarty w ustawie, a nie tylko w rozporządzeniu
      „ROZPORZĄDZENIE MINISTRÓW INFRASTRUKTURY ORAZ SPRAW WEWNĘTRZNYCH I ADMINISTRACJI
      z dnia 31 lipca 2002 r.
      w sprawie znaków i sygnałów drogowych.”
      W ten sposób byłby bardziej znany naszym „pogromcom pieszych”.

    • Wystarczy poszukać i okazuje się, że jest to sformułowane prawnie i to ustawą z 2015 r.
      Wystarczy co jakiś czas poczytać informacje o zmianach w przepisach ruchu drogowego, szkoda tylko że piesi nie są obligowani do posiadania wiedzy na ten temat, bo ilość osób które bez najmniejszego zastanowienia wchodzi pod koła nadjeżdżających samochodów to to jest masakra.
      Więcej tutaj: http://www.lublin112.pl/1-stycznia-2017-r-pieszy-bedzie-mial-pierwszenstwo-przed-pojazdem-zanim-wejdzie-na-pasy/

  6. Brak ta tylko durnowatego bimmera

  7. te dziadowozy już dawno temu powinny być na szrocie hehe biedaki boli was jak jade swoją betą a wy dziady siadacie rano i nie wiecie czy zapali dziadybo garażu nie macie hehe

  8. Same rupiecie.

  9. Kresy wschodnie to jednak kresy. czasami wstydzę się że jestem z tond. Trzeba się wystrzegać i uważać na ulicy wszystkich z tablicami LUB i LOP.

    • Stąd to po pierwsze. A po drugie wiejskie powiaty to świat zakompleksionej i ciemnej masy oferm życiowych. Na drogach trzeba bardzo uważać na ten bezmózgi element.

    • Do Romka a skąd ty jesteś chyba z tond

  10. Zapewne hamowanie było, bo pieszy szedł po przejściu? Tak zawsze pisze 112 Lublin. A może znów uprzejmy kierowca stający w miejscu, gdy widzi pieszego podchodzącego lub stojącego na chodniku?

    • pieszy jeszcze nie wyszedł z domu, zakładał dopiero buty

      to powiadasz, że pojazdy które zatrzymały się na jezdni (nie ważne z jakiego powodu) można taranować?

    • -a co to Ciebie obchodzi?
      -jakie ma dla Ciebie znaczenie z jakiego powodu pojazd przed Tobą się zatrzymał (jeżeli nie ma zakazu postoju to może zatrzymać się na minutę i nawet papierosa zapalić, a jak nie ma zakazu zatrzymywania się ani postoju to może tam stać do wiosny)
      -kierujący się zatrzymał i każdy jadący za nim ma jechać tak tak, żeby na niego nie najechać, czyli zatrzymać się za nim lub go wyprzedzić/ominąć (oczywiście jeżeli nie jest to na PdP)

      To jest takie proste, a Ty czepiasz się tego, że pieszy nie postawił całej stopy, tylko zabrakło mu 5cm to przejścia