Piątek, 03 maja 202403/05/2024
690 680 960
690 680 960

Dwaj rowerzyści zderzyli się na ścieżce rowerowej nad Zalewem Zemborzyckim. Obaj byli pijani

Policjanci prowadzą czynności wyjaśniające związane z wypadkiem, jaki miał miejsce w pobliżu tamy na Zalewie Zemborzyckim. Zderzyli się tam dwaj pijani rowerzyści.

29 komentarzy

  1. Biała Topola zcięta z południa ogrodu

    Czy zostali osadzeni w izbie wytrzeźwień oraz najważniejsze,czy zostały im zabrane rowery bądź kierownice za jazdę po kielichu?

    • Wolałbyś, żeby te pijaczki zamienili rowery na samochody? No chyba, że jeżdżą rowerami, bo po pijaku robili swoje aŁdi A4.

      • Zamienili? Mało masz pijaków za kółkiem? Prawie codziennie można przeczytać o takich delikwentach…

  2. Oczywiście wygrywa ten ten który miał więcej promili ?

  3. Sam lubię pojeździć na rowerze, również w okolicy Zalewu. Od dawna, zwłaszcza w weekendy widać na najpopularniejszych ścieżkach rowerzystów na dodatkowym wspomaganiu. Czy wzorem trzeźwych poranków na drogach nie można zorganizować trzeźwych popołudni lub wieczorów – przynajmniej w soboty i niedziele? A może policja nie ma magazynu na taką liczbę rowerów jakiej można się spodziewać? W moim odczuciu szybko zebraliby pokaźna grupę delikwentów do wytrzeźwiałki i rekordowe sumy z mandatów.

  4. milicjanci zawsze mieli przy sobie apteczkę!miała kształt ,,kaszanki” i była przy lewym boku milicjanta i z zasady pomagała delikwentom tego rodzaju jak ci powyżej opisani! a cykliści to bydełko któremu należy założyć wędzidła!czym prędzej,tym lepiej! w poniedziałek 14tego na krężnickiej, w okolicy top markety taki cyklista połamał miednicę 70 letniemu mężczyźnie,cyklista jechał chodnikiem,na którym stał poszkodowany,obecnie człowiek ten leży w szpitalu,i co? a no zamiast udzielić pomocy,czy powiadomić pogotowie,to jeszcze rwał się do rękoczynów w stosunku do świadków zdarzenia,następnie korzystając z zamieszania zwiał!

    • Cykliści to bydełko? W takim razie jak nazwać, przez pryzmat tego, co czyta się codziennie choćby na tym portalu, o kierowcach samochodów? Chyba brak byłoby odpowiednio mocnych słów, tak samo jak w stosunku do ciebie hrabiaski, bo generalizowanie to oznaka małego rozumku. W końcu tępemu łatwiej ocenić pewną grupę generalnie i wylewać potem wiadro pomyj przy każdej okazji, bo wytężać rozumku nie trzeba. Taki mały bolszewiczek. Bez pozdrowień.

      • nie mierz czyjegoś rozumu,jak swojego nie masz!wiem co piszę,mieszkam obok ścieżki rowerowej,dla tego bydła nie ma przepisów,zero wyobraźni zresztą też zero odpowiedzialności,bezkarna banda puszczona samopas!owszem są wyjątki,ale to tylko potwierdza regułę!a ty nie wyzywaj nikogo od bolszewików,bo nie znasz moich przekonań politycznych,lepiej idź daj na tacę,może ksiądz wymodli u Pana choć trochę rozumu dla ciebie,a twoje pozdrowienia to wiesz gdzie mam?!

        • Kolejnym wpisem tylko potwierdziłeś, to co napisałem wcześniej. Bywaj zdrów.

        • A jak to bydełko zachowuje się, gdy kieruje samochodem? Większość z tych niedzielnych rowerzystów to codzienni kierowcy. Jest kilka, może kilkanaście ciepłych weekendów kiedy występuje wysyp rowerzystów – ale Ci sami jeżdżą przez cały rok samochodami przecież.

        • W każdej grupie znajdzie się jakaś patologia. Wśród rowerzystów nie jest ona większa niż wśród innych grup.
          Jeżeli nadal jesteś uprzedzony do rowerzystów i uważasz ich za zło największe, to postaraj się przejść przez przejście dla pieszych np. na: Witosa, Mełgiewskiej, Unii Lubelskiej – wtedy zobaczysz co to jest bydło. Żeby mieć zdanie na jakiś temat – warto czasem spojrzeć na to z innej strony. Ty patrzysz tylko z jednej.

    • Nie usprawiedliwiam żadnego bandyty drogowego, bez względu na to czym jedzie. Ale jestem ciekawy twojego wytłumaczenia, dlaczego ten rowerzysta jechał chodnikiem? Masz jakiś pomysł?
      Może jakiś rowerofob z krótkim nóżkami (Twojego pokroju) kilka razy dał do zrozumienia, że jezdnia nie jest dla rowerzystów. To, że rowerzyści boją się jeździć jezdnią – to tylko i wyłącznie zasługa kierowców.

      • Tylko w ostatni piątek dwa razy zaliczyłbym pogotowie, gdyby nie moja czujność. Raz wymuszenie pierwszeństwa na mnie na skrzyżowaniu dostawczakiem, drugi raz strzeliłby mnie jełop na przejeździe dla rowerów, bo przecież on ma zieloną strzałkę, więc nie musi zwracać na nic innego uwagi. Podkreślam, że do takich miejsc podjeżdzam zawsze wolno i mnie dobrze widać. Wczoraj byłem w połowie przejścia dla pieszych, prowadząc rower. Koleś przejechał przez pasy przed moim nosem, jakby nigdy nic. Zwykłe chamstwo i tyle. Jak więc widać, wolałbym jeździć po ulicy, ale w Lublinie istnieje zbyt duże ryzyko utraty zdrowia i życia ze względu na zbyt dużą liczbę zwykłych bandytów drogowych za kółkiem.

        • To może idź do parafii i poproś księdza żeby odprawił nad Tobą egzorcyzmy bo widać jakiś zły duch nad Tobą krąży. Inaczej tego nie umiem wytłumaczyć, odkąd zrobiło się ciepło codziennie hulam po mieście prawie 30 km i nie czuję się zagrożony, nikt niczego na mnie nie wymusza i jestem w jednym kawałku. Albo po prostu chłopie przesiądź się do MPK bo twoja jazda nie wróży niczego dobrego

          • Albo to Ty masz jakieś konszachty z dobrymi duchami i złe Cię omijają 😉 Ciężko mi to wytłumaczyć, ale opisałem tylko to, co mnie spotkało. Zdrówka życzę koledze cykliście i pozdrawiam.

    • Czyli Ty też jesteś „bydełko”, bo ponad 99% ludzi w tym kraju: jeździło, nadal jeździ lub będzie jeździć rowerem. Ale Ty na pewno jesteś tym szczęśliwcem i należysz do tego elitarnego grona ludzi, którzy nigdy nawet nie dotknęli roweru.

  5. Jak zwykle informację podkoloryzowane, pierwsze pomogli poszkodowanemu przypadkowi przechodnie, karetkę wezwał młody mężczyzna, a dopiero pierwszy opatrunek zrobili policjanci.

    • Wybacz, nie jesteśmy na każdym zdarzeniu, jedyne co możemy napisać to informacje uzyskane od rzecznika Policji i/lub ewentualnie od świadków zdarzenia. Trzeba było do nas napisać w dniu wypadku 😉 to i na miejsce by ktoś przyjechał i być może sama relacja byłaby inna. Bazować musimy na opisie takim, jaki otrzymujemy też od służb.

      Pozdrawiamy.

    • Wzywali pogotowie też i policjanci, słyszałam jak przez szczekaczkę wołał, a karetki pogotowia przyjechały dwie.

  6. Zachowanie wspomnianego w powyższym komentarzu rowerzysty potrójnie karygodne, bo po pierwsze nie powinien był jechać po chodniku, po drugie jak już jechał to niech nie rozjeżdża ludzi a jak już potrącił to niech się poczuje do odpowiedzialności.

    Natomiast protestuję przeciw ocenianiu całej grupy przez pryzmat zachowania jednego jej członka. W ten sposób każda kategoria uczestników ruchu mogłaby zasłużyć na bardzo negatywną ocenę.

    .

  7. Beznadziejna sytuacja. Niepoważni panowie. Ogólnie rzecz biorąc, często jeżdżę tamtędy oraz wokół zalewu i niestety stwierdzam, iż ludzie korzystający z drogi rowerowej nie dbają o bezpieczeństwo ani swoje własne, ani innych użytkowników. Jedni jeżdżą pod wpływem, inni na trzeźwo, ale za to bardzo szybko, drudzy zatrzymują się raptownie na drodze rowerowej, stoją gadają (…), inni jeżdżą szybko i specjalnie blisko mijają, niemalże rączka od roweru dotyka roweru osoby z naprzeciwka – jakby chcieli poczuć dreszczyk emocji. Są też takie ważniaki (kobiety i mężczyźni), że jadą w parach nie ustępując osobom jadącym „gęsiego” z naprzeciwka”. Jestem osobą niepełnosprawną. Mam uszkodzony kręgosłup. Rower to moja rehabilitacja – bo chcę chodzić, a nie jeździć na wózku. Nawet nie chcę myśleć, co byłoby, gdyby ktoś we mnie wjechał albo zahaczył o mój rower.
    Pozdrawiam rowerzystów.

  8. Spuścić powietrze w ramach nauczki.

  9. Dwa pijane matoły , kuwa zakała narodowa — PIJAŃSTWO ! Nawet dzieci nie urodzone są pijane wtym kraju , kuwa .

  10. Zabiorą im prawo jazdy?