Dostali zgodę na koszenie inwazyjnej rośliny. Wykorzystali do tego celu spychacze (zdjęcia)
16:31 21-07-2022 | Autor: redakcja

Niemałe wzburzenie aktywistów wywołała sytuacja, jaką dostrzegli na górkach czechowskich. Mowa o ciężkich maszynach rozjeżdżających teren i zdzierających darń wraz z roślinnością. Jak się okazało, w ten sposób wykonywane jest… koszenie nawłoci. Co więcej, spółka TBV, która jest właścicielem dawnego poligonu, posiada na to zgodę od Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie. Chodzi o zapobieganie rozprzestrzenianiu się nawłoci, która jest gatunkiem inwazyjnym. Z uwagi na dużą dynamikę wzrostu skutecznie konkuruje o światło i składniki odżywcze z innymi roślinami, powoduje też zmiany właściwości gleby, przez co inne gatunki mają później problem ze wzrostem.
Tymczasem miłośnicy przyrody alarmują, że prace te powodują zagrożenie dla populacji chomika europejskiego, który bytuje na tym terenie. Tymczasem jak wyjaśnia Krzysztof Gorczyca, prezes Towarzystwa dla Natury i Człowieka, służby odpowiedzialne za ochronę przyrody wskazały, że wszystko to ma sprzyjać ochronie tych, wpisanych przez Międzynarodową Unię Ochrony Przyrody na Czerwoną listę jako gatunek krytycznie zagrożony, zwierząt.
– Prowadzone od lat na Lubelszczyźnie działania usuwania niepożądanej roślinności, choćby na płatach muraw kserotermicznych czy terenach lęgowych rzadkich ptaków, nie obejmują rajdów maszyn na gąsienicach czy zdzierania darni. Stosuje się raczej ręczne wykaszanie na określonej wysokości lub ekstensywny wypas. Chroniąc susły czy chomiki nie wysyła się na nie buldożerów, nie usuwa się roślinności stanowiącej schronienie i bazę pokarmową przedmiotu ochrony. Zrywanie murawy nie jest sposobem na usunięcie inwazyjnej nawłoci. Przeciwnie – jest zaproszeniem dla nawłoci – dodaje Krzysztof Gorczyca, kierując do RDOŚ list otwarty w tej sprawie.
Aktywiści dodają, że tego typu prace prowadzone są nie tylko w miejscach zajętych przez nawłoć, ale też na terenie, gdzie roślina ta nie występuje. Są tam za to rzadkie i chronione gatunki roślin, ptaków, bezkręgowców czy gadów. Na dowód pokazują zdjęcie rozjechanej przez maszyny jaszczurki zwinki. Podkreślają, iż wszędzie działania na rzecz przyrody są prowadzone pod nadzorem, według planu i opartej na naukowej wiedzy metodologii. Do tego dochodzi weryfikacja ich wyników. Tutaj jednak nikt się ma nie interesować, w jaki sposób odbywa się owe „koszenie” na które właściciel terenu posiada zgodę.
Tymczasem sprawą zajęła się policja, którą powiadomili aktywiści. Funkcjonariusze po zapoznaniu się ze stanem faktycznym występującym na miejscu, skontaktowali się z Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska w Lublinie. Wtedy ta uznała, iż rzeczywiście mogło dojść do naruszenia przepisów. Jak nam przekazano, zgoda obejmowała koszenie tradycyjną metodą, a nie w postaci usuwania roślin za pomocą pojazdów gąsienicowych. Na chwilę obecną jednak policjanci nie chcą jeszcze orzekać, czy prawo zostało złamane. Wszystko dlatego, że czynności są w początkowej fazie i konieczne jest wykonanie w tej sprawie jeszcze wielu czynności.
(fot. TdNiC – nadesłane)
Ciekawe czy w kościół wycelują.. ?
No właśnie. A w miejscu kościoła rosłaby sobie roślinność i chomiki swobodnie się pitolić. Więcej z tego pożytku niż z tej instytucji. Aktywności burzmy kościoły!
Tej twojej ”niżnej” sowieckiej gwary
Burzmy domy po co nam można przecież równie dobrze mieszkać w lesie, albo w jaskini! Szkoda, że nie powiedziałeś niech żyje ZSRR!
Przygłup lewacki codziennie o tym samym pod każdym artykułem co za łeb.
Niech Ci aktywiści zajmą się porządkiem w domu własnym bo kolega mówił że niedługo górki czechowskie będzie miał na obiad bo żona chomiki broni
nawłoć to roslina inawazyjna trzeba niszczyc bo hamuje inne pożyteczne
to może odrazu napalmem górki potraktować?
Jak darń już tak ładnie zdjęta, to teraz tylko zagęścić i wyłożyć kostką – żeby nawłoć nie odrosła oczywiście!
Ciekawe który deweloper opłaca ten cyrk żeby za wszelką cenę blokować TBV. Jakoś aktywiści nie rzucają kłód pod nogi tym co budują domki od strony Zelwerowicza niebawem dojdą z domkami do połowy górek i o tym cisza przecież tam też są chomiki jaszczurki żabki motylki.
Wielcy obrońcy przyrody kupują mieszkania w blokach podrugiej stronie poligonowej mimo tego że tam gdzie postawili te bloki też były chomiki. Chcesz naprawiać świat zacznij od siebie amen…
Najlepiej nawłoci zapobiega bruk.
Skoro „miłośnicy przyrody” chcą nieinwazyjnie niszczyć tą ekspansywną roślinę, to powinni ją codziennie wp razem z korzeniami.
Dokładnie, chcą ekolodzy być ekologiczni to powinni codziennie ręcznie tą nawłoć pielić razem z korzeniami. Banda oszołomów, uwzięła się na te górki i ciągle się tam szwenda nie po swoim terenie. Brać pałę i pogonić to pis..
Za tego co widziałem drzewa też poleciały w ramach walki z nawocia, sa zdjęcia na FB.
I bardzo dobrze robią chłopaki już dawno powinni to wyglaskac takim sprzętem tylko tych spychaczy powinno być 10sztuk żeby z tymi chaszczami i wylegarnia kleszczy moment to uporzadzili
Miłośników chomika europejskiego zapraszam do siebie, aby je wyłapali na moim polu. Robią duże szkody w uprawach i potrafią zaatakować człowieka.
To sobie pole możesz ogrodzić
Jak ogrodzić. Chomik żyje pod ziemią i ogrodzenia ma gdzieś
A ty sobie ogródź swoje mieszkanie!