Czuł się pewnie, liczył, że policja nic mu nie może zrobić. Dziś rano pojechał w kajdankach do aresztu
17:11 03-12-2024 | Autor: redakcja
We wtorek o poranku policjanci zapukali do drzwi Waldemara D. z gminy Jabłonna. O wyczynach mężczyzny informowaliśmy w połowie listopada po tym, kiedy o interwencję poprosili mieszkańcy z okolicznych miejscowości. Obawiali się oni bowiem o życie zarówno swoje, jak też bliskich. Wszystko dlatego, że jak wskazywali, 39-latek notorycznie jeździ po pijanemu i stwarza ogromne zagrożenie dla innych uczestników ruchu. Wielokrotnie był też zatrzymywany za kierowanie pod wpływem alkoholu, jednak za każdym razem od razu wychodził na wolność.
Wszyscy mieli nadzieję, że po ostatnim jego wybryku, tym razem w końcu trafi za kratki. Chodzi o ucieczkę przed policją, jaka miała miejsce w dniu 6 listopada. Mężczyzna nie zatrzymał się do kontroli a funkcjonariusze ruszyli za nim w pościg. Ten odbywał się zarówno drogą wojewódzką nr 835, jak też lokalnymi trasami a nawet po polu buraków. W Skrzynicach Kolonii kierowca hondy doprowadzając do zderzenia z radiowozem unieruchomił policyjne auto. Następnie znów ruszył do ucieczki. W wyniku zdarzenia jeden z funkcjonariuszy z obrażeniami ciała, w tym urazem kręgosłupa, pozostał w szpitalu. Drugi po badaniach opuścił placówkę.
39-latek niebawem został zatrzymany w miejscu swojego zamieszkania. Ukrył się na strychu. Dodatkowo, jak wyjaśniają policjanci, stawiał czynny opór, w związku z czym konieczne było użycie środków przymusu bezpośredniego w postaci gazu i kajdanek. Jak się okazało, mężczyzna posiada 6 aktywnych sądowych zakazów kierowania pojazdami, w tym 4 dożywotnie. Dodatkowo honda miała założone tablice rejestracyjne od innego auta.
Waldemarowi D. przedstawione zostały zarzuty, a prokuratura skierowała do sądu wniosek o jego tymczasowe aresztowanie. Pomimo popełnienia tylu przestępstw, w tym w recydywie, jak też niestosowania się do poprzednich orzeczeń, sąd… wypuścił go na wolność. Zszokowało to zarówno policjantów jak też mieszkańców. Ci pierwsi wskazywali, że w takich sytuacjach ich służba, w której narażają swoje życie i zdrowie, zaczyna po prostu tracić sens. Drudzy zaś podkreślali, iż to jeszcze bardziej rozzuchwaliło ich sąsiada, który ma być już niemal przekonany, że policja nic mu nie może zrobić.
Jednak mundurowi się nie poddali. Wraz z prokuraturą złożyli zażalenie na decyzję sądu. Sprawa tym razem trafiła do Sądu Okręgowego. Ten zapoznając się z przeszłością 39-latka, jak też szczegółami zarzucanego mu czynu, od razu podjął decyzję o zastosowaniu środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania. Nakaz doprowadzenia mężczyzny do aresztu zlecono policji. Jak nam przekazano, kiedy funkcjonariusze zjawili się w miejscu jego zamieszkania, był on niezwykle zdziwiony ich widokiem. Jeszcze bardziej faktem, iż na jego dłoniach pojawiły się kajdanki. Mieszkańcy nie ukrywają, że w końcu odetchnęli z ulgą.
czy poprzedni niski sondt wydając 3,4,5,6 zakaz był dolnięty czy tylko głupi a może posmarowany ?
Sąd go zaraz wypuści i znowu będzie jeździł po pijanemu , tak to już u nas jest
Do głupiego pijaka nic nie dotrze nawet 6 zakazów , tylko szkoda zdrowia i życia innych ludzi którym mógł zrobić krzywdę jeżdżąc po pijaku całe szczęście że trafił za kratki.
Polska to dziwny kraj.
Pytanie kto jest większą kanalią ten opój czy „sędzia” co go wypuszcza
Aż by się chciało rzec nareszcie… Tylko dlaczego po 3 banie człowiek ten nie wylądował w sanatorium z kratami w oknach? Potężny kryzys sądownictwa, a raczej somdownictwa…
Dyskusja pod artykułem wyraźnie odzwierciedla frustracje społeczne oraz różne perspektywy dotyczące odpowiedzialności za czyny łamiące prawo. Warto zauważyć kilka kluczowych wątków, które się pojawiają:
Krytyka systemu sprawiedliwości – Komentarze takie jak „czy poprzedni niski sąd… był dolnięty czy tylko głupi” czy „Polska to dziwny kraj” odnoszą się do przekonania, że system sądowy działa nieskutecznie, a kolejne zakazy prowadzenia pojazdów nie przynoszą efektów.
Społeczne przyzwolenie na łamanie prawa – W komentarzu użytkownika „Cisza” widoczna jest ironia wobec osób, które bronią sprawcy lub bagatelizują problem. Pojawia się sugestia, że w lokalnej społeczności są ludzie korzystający z pomocy tego, kogo teraz krytykują, co może świadczyć o dwulicowości.
Oburzenie wobec powtarzających się incydentów – Część użytkowników wskazuje na zagrożenie dla innych, jakie stwarza jazda pod wpływem alkoholu, podkreślając, że to szczęście, iż sprawca nie spowodował tragedii.
Polityczne podteksty – Komentarze takie jak „prezydent Duda go ułaskawi” czy „była opiekunką kota Jarka karakana” wprowadzają wątek polityczny, pokazując, że część osób szuka związków między jednostkowym incydentem a szerszymi problemami w kraju.
Neutralność redakcji – W odpowiedzi redakcji widać obronę rzetelności przekazu i podkreślenie, że przedstawione informacje są poparte faktami. To próba wyważonego podejścia w sytuacji, gdy część komentujących zarzuca sensacyjność lub niedokładność.
Refleksja:
Ten zestaw komentarzy pokazuje, jak emocjonalnie naładowane są tematy związane z bezpieczeństwem na drogach, odpowiedzialnością prawną i społeczną oraz ogólnym zaufaniem do instytucji publicznych. Warto, aby takie dyskusje odbywały się w sposób bardziej merytoryczny, z poszanowaniem faktów i bez obelg – tylko wtedy można dojść do konstruktywnych wniosków.
A czym mają być naładowane komentarze gdy obywatel widzi jak frywolnie podchodzi do delikwenta sąd?
Wolę by ktoś po imieniu nazywał sytuację, bez owijania w bawełnę niż słodko pierdział. A wiesz dlaczego? Bo patrząc na to co się dzieje w Polsce dochodzę do wniosku, że jak nie tupniesz to nic nie osiągniesz. A pseudointeligencki bełkot wydobywający się znad źle dobranego krawata nie wróży w tym kraju nic dobrego. Znad dobrze dobranego zresztą też.
te kuwa filozof , idż do baru i nie pieprz tu.
oczywiste jest że wymiar sprawiedliwości jest totalnie kulawy w/w sprawie i wielu innych a stwierdzenia dolnięciu sondu są wprost proporcjonalne do głupoty tego co pakował kolejne zakazy
Ale wykonałeś analizę Panie. Jestem pod wrażeniem. Czasami chciałbym coś tak skomentować aczkolwiek obawiam się, że nikt tego nie doceni dlatego odpuszczam sobie. Zresztą patrząc na komentarze większość nie doceni ani nie zrozumie Twojej pracy.
To jest napisane przez AI. Brak w nim tekstu nacechowanego emocjonalnie. Tego nie pisał człowiek, zresztą widać to po tym, że wklejony został komentarz kilka razy.
to jest moje przemyślenie ….. szkoda że pomyślałeś …. i wystawiłeś taką opinie co do mojej osoby …..
proponuję przy następnych wpisach streszczanie się.
to nie miejsce na wypracowania
Kogo z nadzwyczajnej kasty zna ten kolo, kogo ma w rodzinie? Proste pytanie, kto odważy się odpowiedzieć?
Ja się odważne i ci odpowiem nikogo z kasty itp. podobne nie ma w rodzinie i jak jechał to nie był pijany czego wy nie rozumiecie. Ale ok każdy ma inne zdanie na ten temat po za tym to nie jest tak że on nie był już za to karany. Więc nie rozumiem tu tylu dziwnych komentarzy po za tym sam fakt że od tamtego czasu co został wypuszczony to nie uciekł jak by nie jeden pewnie zrobił tylko żył normalne. A co do tego że był zdziwiony i myślał że policja mu nic nie zrobi to powiem tak nie wiecie co pięć a co dziesięć. Życzę miłego osadzania dalej.
Droga redakcjo, w artykule zabrakło nazwiska sędziego, który wypuścił tego bandytę drogowego. To nie jest informacja niejawna, warto ją opublikować.
Teraz pewnie wstawi się za nim proboszcz, wszak jedna duszyczka nie zasili niedzielnej tacy a i o po kolędzie pusta koperta będzie.