Czwartek, 16 maja 202416/05/2024
690 680 960
690 680 960

Czołowe zderzenie rowerzystów na ścieżce rowerowej nad Zalewem Zemborzyckim

W słoneczną sobotę na ścieżkach rowerowych pojawiło się sporo amatorów dwóch kółek. Jak zawsze, jedną z najbardziej obleganych, była ścieżka prowadząca nad Zalew Zemborzycki. Nie obyło się też bez wypadków.

43 komentarze

  1. Na zdjęciach widać przyczynę. Trzy wybrzuszenia na DDR tuż przed wjazdem po most (nie wiadukt, na Boga!), które jakoś trzeba objechać. Po zeszłorocznej zimie były tam cztery wybruszenia. Przyszła ekipa i zlikwidowała jedynie wybrzuszenie na ciągu pieszym. Było oczywistym, że dojdzie tam do czołówki.
    „Mężczyzna jechał prawą krawędzią, a chłopak lewą” – to nie ma sensu, bo zależy, z czyjego punktu widzenia się patrzy.
    „Udzielając pomocy bezpośrednio po zdarzeniu, minęło nas kilku „pseudo kolarzy” którzy poruszali się z ogromną prędkością. Ci ludzie są pozbawieni rozsądku i uznają ścieżkę za tor, prowokując swoją brawurą niebezpieczne sytuacje” – jechali ponad 50 km/h? Czytelnik może nie zauważył hord rolkarzy, hulajnogarzy, dzieci poniżej 10 lat panoszących się w okolicach Zalewu po DDR. To towarzystwo jest głuche na wszelkie argumenty.

    • Mnie raz jeden rolkarz (w moim wieku – okolice 40-tki) puścił ostrą „wiąchę” jak go potraktowałem dzwonkiem na DDR.
      Ale abstrahując od powyższego – najgłupiej na DDR wokół Zalewu to zachowują się jednak „weekendowi rowerzyści”. Jazda środkiem/lewą krawędzią. Jazda w słuchawkach. Jazda obok siebie, bo w du..żym poważaniu mają wszystkich innych. Jazda z dziećmi na rowerkach z kółkami bocznymi.
      Dlatego nad Zalew jeżdżę tylko w dni robocze i to przed 17, albo po 20-ej.
      Piszesz o rolkarzach i tych na hulajnogach… to margines niebezpiecznych zachowań nad Zalewem, najniebezpieczniej zachowuje się masa podpitego, spieszonego bydła, której nic nie przekona, że ta część drogi z rowerem jest dla rowerów. A już w okolicach Słonecznego Wrotkowa wszystkie te Dżesiki i Brajanki puszczone samopas przez Karyny i Sebixów sprawiają, że ten odcinek w pogodny dzień przejechać można jedynie z zachowaniem największej ostrożności i z łapami non-stop na hamulcach.

      • a ty z jakiej kasty się wywodzisz Kubusiu wszechwiedzacy

      • Rowerzyści zachowają się tak samo arogancko jak na jezdni poza miastem, jedzie peleton pięciu obok siebie żeby ich minąć zachowując bezpieczny odstęp trzebaby jechać rowem, a jak zwrócisz takiemu uwagę to agresja. Czekam aż narwańcy się sami wybiją a zostaną Ci co szanują też innych na drodze.

      • Ten rolkarz, który puścił ostrą „wiąchę” to powinien Tobie podziękować za ostrzeżenie dzwonkiem. Ostrzeżenie rowerzysty jest po to aby nie wykonał nagłego manewru w bok. Następnym razem wpadnie pod rower ze swojej winy. No cóż, u niektórych nie przybywa umiejętności myślenia z wiekiem tylko przybywa prymitywnego uporu. Oni nie mogą nadążyć za postępem organizacyjnym w społeczeństwie i dlatego mają przekonanie, że ktoś chce ograniczyć ich wolność i swobodę. Ten rolkarz, o którym wspomniałeś do końca życia będzie GŁUPKIEM.

    • Przyczyna jest inna. Niedostosowanie prędkości do warunków drogowych. Moim zdaniem bez mandatu się nie obejdzie.

    • DDR – Deutsche Demokratische Republik. Bez dalszego komentarza.

    • SPORT to ZDROWIE ? Może i tak , ale nie jazda rowerem . Dzięki tej dyscyplinie ilu już kwiatki wącha od spodu , a ile kalek przybyło ZUS-owi to lepiej nie liczyć .

  2. koneserl dwóch pedałów

    Pedalistom należy się dwupasmówka. Unia da .

  3. Obopólna wina…..niestety…

    • Raczej tego, który jechał od miasta, bo to on musiał objechać te wybrzuszenia na DDR (które zapewne teraz zostaną szybko zniwelowane).

      • Cimcirymci, eciu peciu

        Jeden napisał, drugi powtórzył, a ja sie qur…wa pytam: rozróżniacie górkę, od dołka na jezdni?

  4. Samochodów nie potrzeba, sami się wybiją.

  5. Kilka lat temu mogłem mieć podobny przypadek przez Panią jadącą z na przeciwka. Duży dekolt i wytatuowane kocie łapki lub tygrysie na piersiach. Tak się zapatrzyłem, że mało w nią nie wjechałem. Przepraszam. 🙂

  6. Zgadzam się, że na ścieżkach rowerowych jest mnóstwo „pseudo kolarzy”, ale to nie kwestia prędkości, tylko najczęściej nieprawidłowego wyprzedzania – lewą stroną lub na czołówkę spychając innych, albo jazdy obok siebie, jazdy bez trzymania kierownicy itp. Po ścieżce można jeździć szybko i bezpiecznie (no może nie w słoneczną niedzielę popołudniu), ale trzeba umieć korzystać z hamulca i czasem zwolnić żeby zaraz znowu przyspieszyć.
    Kiedyś nad zalewem była inicjatywa obywatelska „rowerowy patrol pierwszej pomocy” i widywało się ratowników na rowerach. Szkoda że teraz tego nie ma. Pewnie by pomogli uczestnikom wypadku.

  7. ciekawe ile lat trzeba będzie czekać na naprawę tego co widać na ostatnim zdjęciu. I taki stan ścieżki rowerowej jest od bardzo długiego czasu, kto jeździ ten wie. Ale że urzędnicy nie jeżdżą to mają to w d…… ? Może prezydent wybrał by się na rower… ale nie tuż przed wyborami.

  8. „Udzielając pomocy bezpośrednio po zdarzeniu, minęło nas kilku „pseudo kolarzy” którzy poruszali się z ogromną prędkością”
    To zdolniachy, śmignęli szybko a jednak pomocy udzielić zdołali…

    • Powinni sprzedać ten patent ekipom ratowników – zdołaliby obsłużyć więcej przypadków, gdyby mogli udzielać pomocy bez zatrzymywania się.

  9. ja unikam ścieżek rowerowych. To bardzo niebezpieczne miejsca. A jeżdżę rowerem codziennie

  10. Ok rozumie fajny sport ale czy pedaliści chociaż znają podstawy przepisów ruchu drogowego które obowiązują też i na ścieżce rowerowej? Myślę że brak znajomości przepisów i KULTURY jazdy rowerem to przyczyna tej stłuczki