Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

Burmistrz Łukowa po raz kolejny skazany za przekroczenie prędkości. Nowe dowody nic nie wniosły do sprawy

Nagranie audio, na którym zarejestrowano przebieg kontroli drogowej, miało być koronnym argumentem przemawiającym na korzyść burmistrza Łukowa. Nic jednak z niego nie wynikło. Po raz kolejny sąd uznał burmistrza winnym znacznego przekroczenia prędkości.

W ostatnich dniach października, przed Sądem Rejonowym w Lubartowie, po raz kolejny zapadł wyrok w sprawie, w której o znaczne przekroczenie prędkości oskarżony był burmistrz Łukowa Dariusz Szustek. Sprawa dotyczy kwietniowej podróży burmistrza Łukowa Dariusza Szustka do Lublina. Wracając już do Łukowa, na krajowej 19 w Woli Skromowskiej w powiecie lubartowskim natknął się na policyjną kontrolę. Funkcjonariusze lubartowskiej drogówki, kontrolując prędkość pojazdów dostrzegli szybko jadącą od strony Lubartowa toyotę. Dokonany na terenie zabudowanym pomiar prędkości wykazał, że auto poruszało się 105 km/h.

Policjanci nałożyli na burmistrza mandat w kwocie 400 zł, do tego dodając 10 punktów karnych. Zgodnie z nowymi przepisami, mundurowi zatrzymali również burmistrzowi Łukowa prawo jazdy na okres trzech miesięcy. Dariusz Szustek mandatu nie przyjął a podczas składanych później wyjaśnień twierdził, że funkcjonariusze zmierzyli prędkość pojazdu jadącego wcześniej, a zatrzymali właśnie jego.

Sprawa trafiła więc do sądu. W dniu 16 czerwca, sędzia po zapoznaniu się zarówno z zeznaniami kierowcy jak też policjantów, nie miał żadnych wątpliwości co do winy oskarżonego. W trybie nakazowym uznał burmistrza winnego przekroczenia prędkości. Odmowa przyjęcia mandatu nie była dla niego korzystna, gdyż otrzymał karę grzywny w wysokości 500 zł. Odwieszone zostało także 10 punktów karnych, które trafiły na konto burmistrza.

Burmistrz odwołał się jednak od wyroku tłumacząc, że jest niewinny. Do sądu dostarczył także nowy dowód, który miał to potwierdzić. Było to nagranie audio, na którym zarejestrowano przebieg kwietniowej kontroli drogowej. Jednak sędzia nie znalazła w nim nic, co by można było uznać, jako okoliczność łagodzącą. Przesłuchany został także drugi funkcjonariusz z patrolu oraz jadący z burmistrzem sekretarz Urzędu Miasta.

Sędzia uznała, że linia obrony oskarżonego była na granicy prawdopodobności. – Okoliczności popełnienia tego czynu nie budzą żadnych wątpliwości. Obwiniony nie kwestionował przez siebie przekroczenia prędkości, lecz podważał jedynie wielkość przekroczenia. Z kolei dowód, mający być o charakterze zasadniczym, wcale nie potwierdza, aby policjant przyznał, że przed autem jechał inny samochód – wyjaśniała. Dariusz Szustek został po raz kolejny uznany winnym. Tym razem sąd skazał go na 600 złotych grzywny oraz łącznie 160 złotych opłat sądowych.

(fot. lublin112)
2016-11-01 17:30:11

13 komentarzy

  1. Władza mu odbiła , ale się czkawką , gulem i dodatkową stratą kasy . Dobrze mu tak . Chciał być cwaniakiem , a stał się fr…em . he he . Brawo Wysoki Sądzie .

  2. Burmistrza stać na więcej. Z racji zajmowanego stanowiska, 760 zł. to potwarz.

  3. Ale jak to? Taki prawy i sprawiedliwy a nie wziął tego na klatę?

  4. Ale „siara” jak by powiedziała Mariolka… Normalny człowiek zwłaszcza przy władzy przyjął by to na klatę, szybko zapłacił mandat żeby się nie rozeszło… ale niejaki pan Dariusz S. jest z pisu… a to zobowiązuje… „spieprzaj dziadu” i „nikt nam nie wmówi ze czarne jest czarne”… po prostu „lepszy sort”…

  5. Po ostatniej wygranej PISU widać jak elita jarka czuje się ponad prawem, lubelskie chyba przoduje po wygranej PISU w pijaństwie.

  6. Nieładnie Panie Burmistrzu, więcej klasy.
    Przeprosić, wyrazić skruchę, zaplacić mandat i po sprawie.Każdy by to zrozumiał, osoba pełniąca funkcję publiczną też człowiek, może popełnić błąd czy złamać przepisy ruchu drogowego.

    A tak wyszedł Pan na kłamcę i krętacza.Nieładnie, bardzo nieładnie.

  7. No cóż… Skoro pan „władny” z opcji sikaczy (pis) jest to się wcale nie dziwię

    • W przypadku innej opcji, sprawa już by była zamieciona POd dywan. POżywka dla lemingów i tyle. Zapewne taki incydent z księdzem , bardziej by cię rajcował

  8. Mój mieszkający od wielu lat w Stanach syn wybrał sie do innego Stanu, tam podczas rutynowej kontroli wyszło na jaw, że co prawda ma amerykańskie prawko, ale ważne jest ono tylko w Stanie New Jersey.
    Natychmiast dowieziono do do sądu, a po 10 minutach w towarzystwie policjanta maszerował do bankomatu po 1.5 tysia baksów.
    Ponieważ zabroniono mu dalszej jazdy, musiał wrócić do N.Y. gdzie w 15 minut i za 60 zielonych, wymieniono mu prawko na ważne we wszystkich Stanach.
    A u nas – odwołania, targowanie się, jazda bez prawka, postanowienia sądów w 4 literach…

  9. A nie mógł jechać obwodnicą? Po to ona jest, żeby Kock omijać.

Z kraju