W nocy z poniedziałku na wtorek na ul. Zemborzyckiej doszło do groźnie wyglądającego zdarzenia drogowego. Audi uderzyło w słup latarni, kierowca i pasażer uciekli.
Oni nie byli pijani i nie uciekli.Jechali nad zalew pobiegać i widać zaczęli wcześniej by nie tracić czasu.
jaskółka
pedał
jaskółka
pedał fryta
Fryta
a jaskółka kręci kółka,
kiedy goni ją pustułka.
gwiżdże, świszczy, piszczy, kwili
byle tylko w jednej chwili
nie stać się obiadem ptaka,
który za nią ciągle lata.
Taki los jest tej ptaszyny
marny jak pogięte szyny.
Genek
„Sowite grzywny i kary więzienia jak widać działają…
Dopóki więcej pijaków będzie wpadać na skutek tego, że sami gdzieś się rozbiją, a nie na skutek działań Policji o charakterze prewencyjnym, dopóty wiele osób nie będzie się bało wsiąść po pijaku za kółko. Za ostatni tydzień nie pamiętam wiadomości o tym, żeby Policja zatrzymała w naszym rejonie jakiegokolwiek pijaka zanim pijak sam się nie „zgłosił” ładując się w kłopoty. ”
Mam prawo jazdy od 1995 roku, jeździłem po całym kraju i nigdy nie miałem kontroli trzeźwości. Przydarzyły mi się w tym czasie dwie kolizje ale obyło się bez policji. Zatem można jeździć naprawdę długo bez uprawnień i na bani w przekonaniu, że jest się bezkarnym i dlatego jest taka sytuacja. Wystarczy, że policja stanie w okolicach nocnych sklepów monopolowych i popularnych stacji benzynowych (kto zezwolił na sprzedaż alkoholu na stacjach benzynowych…?) i będą żniwa, bo większość pijaków tam się kieruje.
Kuba
Ja od lutego 96.
Kontrole trzeźwości miałem raptem kilka razy, czy to przy okazji mandatów za prędkość (łącznie 3, za każdym razem „gęsto zabudowany polem sołtysa i łąką”), czy raz po wypadku w którym byłem poszkodowanym.
Dwa razy załapałem się też na „trzeźwy poranek” – ale to tylko dmuchnięcie w „świeczkę”, bez kontroli dokumentów i tym podobnych.
Raz, całe lata temu, na dmuchanie prewencyjne w ramach akcji „Znicz” pod cmentarzem w Garbowie (jechałem kawałek dalej „17”, ale coś się najwyraźniej panom milicjantom nie spodobałem).
ałtor
I znowu przeżyli? Bez sensu. Kiedy zła passa kostuchy się skończy.
Oni nie byli pijani i nie uciekli.Jechali nad zalew pobiegać i widać zaczęli wcześniej by nie tracić czasu.
pedał
pedał fryta
a jaskółka kręci kółka,
kiedy goni ją pustułka.
gwiżdże, świszczy, piszczy, kwili
byle tylko w jednej chwili
nie stać się obiadem ptaka,
który za nią ciągle lata.
Taki los jest tej ptaszyny
marny jak pogięte szyny.
„Sowite grzywny i kary więzienia jak widać działają…
Dopóki więcej pijaków będzie wpadać na skutek tego, że sami gdzieś się rozbiją, a nie na skutek działań Policji o charakterze prewencyjnym, dopóty wiele osób nie będzie się bało wsiąść po pijaku za kółko. Za ostatni tydzień nie pamiętam wiadomości o tym, żeby Policja zatrzymała w naszym rejonie jakiegokolwiek pijaka zanim pijak sam się nie „zgłosił” ładując się w kłopoty. ”
Mam prawo jazdy od 1995 roku, jeździłem po całym kraju i nigdy nie miałem kontroli trzeźwości. Przydarzyły mi się w tym czasie dwie kolizje ale obyło się bez policji. Zatem można jeździć naprawdę długo bez uprawnień i na bani w przekonaniu, że jest się bezkarnym i dlatego jest taka sytuacja. Wystarczy, że policja stanie w okolicach nocnych sklepów monopolowych i popularnych stacji benzynowych (kto zezwolił na sprzedaż alkoholu na stacjach benzynowych…?) i będą żniwa, bo większość pijaków tam się kieruje.
Ja od lutego 96.
Kontrole trzeźwości miałem raptem kilka razy, czy to przy okazji mandatów za prędkość (łącznie 3, za każdym razem „gęsto zabudowany polem sołtysa i łąką”), czy raz po wypadku w którym byłem poszkodowanym.
Dwa razy załapałem się też na „trzeźwy poranek” – ale to tylko dmuchnięcie w „świeczkę”, bez kontroli dokumentów i tym podobnych.
Raz, całe lata temu, na dmuchanie prewencyjne w ramach akcji „Znicz” pod cmentarzem w Garbowie (jechałem kawałek dalej „17”, ale coś się najwyraźniej panom milicjantom nie spodobałem).
I znowu przeżyli? Bez sensu. Kiedy zła passa kostuchy się skończy.
czy audi jest na sprzedaż chetnie je kupie ?