Kierowcy nie rozumieją tego, że jeżeli piesi nie będą mogli w bezpieczny sposób przejść przez jednie, to następnym razem pojadą samochodem – zwiększając korki.
A jeżeli nie mają samochodu – to go kupią, zmniejszając ilość dostępnych miejsc parkingowych.
To nie te czasy, że nieliczni mieli samochód i czas skończyć z myśleniem, że ktoś idzie na piechotę, bo go nie stać na samochód.
Dziś te najtańsze, ale które jeszcze trzymają się kupy kosztują tyle co pralka czy telewizor, a te jeszcze tańsze, ale jeżdżące kosztują tyle co para dobrych butów.
Przeciętny rower jest więcej warty niż te ostatni segment cenowy.
Cena OC czy paliwa to też nie jest więcej niż opłata za kablówkę czy bilety komunikacji miejskiej.
Kierowcy nie rozumieją tego, że jeżeli piesi nie będą mogli w bezpieczny sposób przejść przez jednie, to następnym razem pojadą samochodem – zwiększając korki.
A jeżeli nie mają samochodu – to go kupią, zmniejszając ilość dostępnych miejsc parkingowych.
To nie te czasy, że nieliczni mieli samochód i czas skończyć z myśleniem, że ktoś idzie na piechotę, bo go nie stać na samochód.
Dziś te najtańsze, ale które jeszcze trzymają się kupy kosztują tyle co pralka czy telewizor, a te jeszcze tańsze, ale jeżdżące kosztują tyle co para dobrych butów.
Przeciętny rower jest więcej warty niż te ostatni segment cenowy.
Cena OC czy paliwa to też nie jest więcej niż opłata za kablówkę czy bilety komunikacji miejskiej.