Środa, 01 maja 202401/05/2024
690 680 960
690 680 960

W dzień prowadzili akcję promującą bezpieczeństwo motocyklistów. Wieczorem doszło do wypadku z udziałem jednośladu

Przez cały dzień apelowali do kierowców o szczególną uwagę za kierownicą, gdyż na drogach z dnia na dzień pojawia się coraz więcej motocyklistów. Tymczasem wieczorem doszło do wypadku właśnie z udziałem jednośladu.

41 komentarzy

  1. Zgodnie z przesłaniem akcji, patrzyła w lusterka.

    • Patrz w motocykle, lusterka są wszędzie. Czy jakoś tak.

      • Czarny Ch. Aracter

        Wszystkiemu jest winne hasło: „Patrz w Lusterka. Motocykle są Wszędzie” – bowiem jak kierowca (obojętnej płci, żeby nie było…), chce szczerze zastosować się do tej wskazówki i patrzy w lusterka to nie może widzieć tego motocyklisty z przodu.
        Więc sami jesteście sobie winni „kochani” motocykliści – zmieńcie hasło.

        • Przeczytać nagłówek potrafi półgłówek czyli nowa akcja 112 „czytamy ze zrozumieniem”.. „kierująca samochodem osobowym … wymusiła pierwszeństwo przejazdu na jadącym motocykliście” tak trudno było przeczytać zanim się ośmieszyliście..? Odwracanie kota ogonem akcji „patrz w lusterka..” świadczy o waszej ignorancji i braku zrozumienia jego przesłania…
          Tak poza tym szkoda cafika, ładny projekt, bak chyba od WSK

        • Ty jesteś k… Down ???

      • hehe, dobre 🙂

  2. Honda? Oj chyba nie…

  3. Wieczór zaczyna się po zachodzie słońca.

  4. Sorry ale jak dla mnie hasło bez sensu. A jak motocykli nie ma to nie patrzycie w lusterka??? Polecam pojeździć po Włoszech i Francji gdzie motocykli jest o wiele więcej i to przez cały rok i nikt z tego powodu afery nie robi. Fakt, że trochę inna kultura jazdy ale Paryż to po prostu wisienka na torcie jeśli chodzi o jazdę motocyklistów. Pozdrawiam i szerokości.

    • Ad: Kierowca
      Drogi Panie polskiej kultury nie da się ni jak porównać a co tu mówić o lubelskiej z włoską czy francuską.
      Definicja tu panującej kultury sprowadza się do jednego „mi wszystko wolno prawo jest dla innych”

  5. Motocyklisci niech zwolnia to nie trzeba bedzie patrzec gdzie sie znienacka pojawi.Zapierniczaja jak idioci a pozniej wszyscy winni.Jezdzi takich dwoch idiotow od Luszczowa do Kijan mysla ze tam tor wyscigowy maja.

  6. Podeśle wam kilka filmików z kamerki jak motocykliści zapierdzielają pomiędzy samochodami w mieście, które też wolno nie jada ok 60 , a Ci jadą ok 70-80 i jeszcze slalom a wszystko tam gdzie 50tka powinna być.
    Motocykl powinien jechać za samochodem a nie pomiędzy samochodami i nie mówię tu o staniu na światłach.

    • polecam wyjechać z Polski w kierunku zachodnim i zobaczyć jak jeździ się motocyklami i jak kierowcy samochodów puszczają motocyklistów. Z drugiej strony jest Rosja gdzie motocyklistów się rozjeżdża, ty widzę preferujesz opcję wschodnią.

      • Sam(a) pojedź. Po zachodniej stronie, kierowcy nie muszą specjalnie! zwracać uwagi na motocyklistów. Jedni i drudzy jadą, JADĄ i tyle. Tylko u nas trzeba patrzeć jednym okiem w lusterka, drugim w pozostałe strony świata, bo się śniegi rozpuściły, mrozu nie ma i zagrożenia „…są wszędzie”

    • „Motocykl powinien jechać za samochodem a nie pomiędzy samochodami i nie mówię tu o staniu na światłach.”
      Przepisy jednak stanowią, że motocykliści mogą jechać także obok i przed samochodem. 🙂

    • Pan Cieć z Alei Lubartowskich w Mieście Inspiracji (dawniej Lublin koło Świdnika)

      Wiem, ze wielu będzie trudno się z taką skrajnością zgodzić, ale masz pan (ni) rację, panie (ni) :wsh.
      Zaryzykuję twierdzenie, że nawet w 100%.

  7. niech ją wsadzą do pierdla

  8. Nie uważam ze motocykliści są jakimś strasznym zagrożeniem na drodze…(w moim mniemaniu palmę pierwszeństwa w tej kwestii dzierżą baby). Ustępuję motocyklom, zjeżdżam na maksa na bok żeby mnie ominęły.Zmieścimy się wszyscy. Jest tylko jeden warunek. Muszę go widzieć. I lusterka to najmniejszy problem. Są skrzyżowania gdzie widoczność jest delikatnie mówiąc ograniczona-zakręty. Pamiętam akcję sprzed 2 lat jak koledze niemal położył się pod ciężarówka koleś. Skrzyżowanie, bardzo ostry zakręt. (Ograniczenie do 30km/h jak to w takich przypadkach). Ciężarówka była już połową na pasie, a zza zakrętu wyskoczył on. Kogoś obchodzi ile miał na zegarze motocyklista? Albo ze kierowca nie ma rentgenu i nie prześwietli zakrętu i budynków? Nie.
    Niekoniecznie trzeba jechać ciężarówka żeby się tak wchrzanić. Wystarczy skrzyżowanie za zakrętem,jeden idiota na jednośladzie i poważne problemy gotowe.

  9. Strasznie mnie wkurzają te głupkowate akcje typu „Patrz w lusterka…”. Banda pomyleńców na przecinarkach próbuje wmówić normalnym ludziom, że winny wypadku jest zawsze kierowca samochodu, a to, że zapiernicza tym motocyklem 3x przekraczając prędkość slalomem pomiędzy samochodami i nie daje szans kierowcy na zobaczenie się to już – „oj tam oj tam zazdrościsz bo cie nie stać na motocykl”. A nie przyjdzie nikomu do głowy, że normalni ludzie nie kupują motocykli bo cenią swoje życie bardziej niż „ble ble wolność”? Proponuję jeszcze drzewa poinformować za pomocą akcji żeby się poodsuwały od drogi bo „sportowiec” jedzie. Otóż mam dla Was motoczuby odkrycie – żadna „akcja informacyjna” nie uratuje was przed śmiercią na masce samochodu/drzewie/tirze/rowie jeśli nie przestaniecie przekraczać prędkości i jeździć jak upośledzeni, więc te wasze durne naklejki to proponuję przepisać na „patrz na licznik” oraz „myśl jak jedziesz” i przyczepić sobie na czole.

  10. Poniżej link i fragment ciekawego artykułu na ten temat.
    http://m.interia.pl/poboczem/news,nId,336801

    Kiedyś, w jakiejś mądrej motoryzacyjnej prasie przeczytałem, że DOBRY kierowca samochodu spogląda w lusterko średnio raz na pięć sekund. Zdaniem panów (bodajże z ADAC, już nie pamiętam) to optimum. Częstsze wpatrywanie się w lusterka sprawiałoby, że kierowca nie widziałby, dokąd jedzie.
    Przypominam, że dozwolona w obszarze zabudowanym prędkość wynosi 50 km/h. W przeciwieństwie do „motocyklistów” nie jestem jednak hipokrytą – przyjmijmy (wg mnie słusznie), że większość kierowców porusza się z prędkością 70 km/h. W ciągu sekundy samochód pokonuje nieco ponad 19 metrów. To dużo biorąc pod uwagę, że gość za kółkiem zwracać musi uwagę na roztargnionych pieszych, sygnalizację świetlną, znaki i inne jadące obok samochody.
    Tryskający testosteronem małolat, który mocniej okręci w swoim ścigaczu manetkę gazu w kilka sekund ma na liczniku grubo ponad 150 km/h. W ciągu sekundy pokonuje więc niemal 42 metry. Nie trudno policzyć, że różnica prędkości wynosi niemal dokładnie połowę. W 5 sekund, które mija od zerknięcia przez DOBREGO kierowcę w lusterko, samochód osobowy przejedzie 95 metrów. Narwaniec na motorze pokona w tym czasie niemal 210 metrów! Zakładając, że oba pojazdy są w ruchu, wypadałoby odjąć od siebie te dwie wartości. Wówczas okaże się, że aby nie zajechać drogi motocykliście, kierowca powinien wypatrzyć w niewielkim, trzęsącym się na wybojach, lusterku jednoślad z odległości 115 metrów.

Z kraju